Juwenalia Uł
Przed imprezą:
Przyjechałem z kolegą sporo wcześniej przed przyjściem mojej klasy bo kolega pracuje na ochronie i obstawiał biedronkę przy akademikach. Już przed samą imprezą była mnóstwo pięknych kobiet. Na wstępie z biedronki widziałem ludzi wychodzących z alkoholami. Przykro mi się od razu zrobiło widząc młodych ludzi z takimi narkotykami jeszcze słyszałem tekst" ja to już jestem najebana". Po rozpakowaniu i ogarnięciu się czułem duży stres, mimo, że jeszcze kilka godzin było do przyjścia mojej klasy. Ludzie chodzili po okolicy z megafonami i darli się. W biedronce wystawili alkoholu tyle co nigdy i było taniej niż zazwyczaj.
spotkanie z klasą:
Odczuwałem ogromny lęk z obawy przed wystawieniem mnie przez ludzi z klasy jednak udało mi się znaleźć jedną dziewczynę i z jej kolegą z białorusi poszliśmy do żabki, przy której była ogromna kolejka. Oni prali piwo i wino a ja wziąłem piwo 0%. Gość był w szoku, pogratulował mi i mówił, że jestem pierwszą, która nie spożywa alkoholu bo tak postanowiła.
Białorusin się rozłączył po wyjściu z sklepu i poszliśmy do 2 dziewczyn z klasy. Ogólnie były zdziwione, ze byłem. Z nimi chwilę posiedzieliśmy następnie poszliśmy razem na elektryczne gitary a jedna dziewczyna została na kocum jednak kolejka była ogromna to nie szliśmy pod scenę a staliśmy za bramkami. Potupałem trochę nóżką próbowałem się pokręcić. Po tym wróciłem to tej co sama została, pytała jak tam to powiedziałem, że trochę się pobawiłem i jedna z dziewczyn od nas Ukrainka fajnie się kręciła i ma wyczucie rytmu mimo nie znania piosenek, ta mnie pyta: "czujesz coś do niej?" bo ona jak się napije to lubi pogadać o takich rzeczach jednak odpowiedziałem szczerze, że nie mam uczuć i nie jestem do nich zdolny. Po okolicy kręcił się gość przebrany za jezusa i kiwał palcem gdy ktoś palił i mówił "nie ładnie" ja nie palę to mi się nie dostało. Posiedzieliśmy tak trochę i doszedł do nas inny gość z klasy podpity z bardzo dobrym humorem. Pytał mnie jak się bawię a ja, że "dobrze".
Chłop zaprowadził nas do swoich znajomych oni mieli znak ostrzegawczy jak z budowy, na którym usiadła ich znajoma i chcieli z nią tak pochodzić trochę jednak się ułamał. Gdy tamci odeszli ziomek wziął jakąś flagę, jednak zaraz przyszli z awanturą czy my od nich jesteśmy jednak nic się nie stało. Po tym poszliśmy po kolejną dziewczynę z klasy, ona się zjarała i oglądała "shreka" to przyszła później.
Inna ekipa:
Idąc z kolejną dziewczyną jakiś typek zagadało nas 2 typów czy mamy bletki a koleżanka miała. Nie było nas dużo to zapytano ich czy by chcieli zagrać w flanki a oni chętnie po czym poszli po resztę ludzi. Była jedna dziewczyna i kliku chłopaków Ja nie grałem we flanki bo nie czuję tej gry, pijąc na szybko momentalnie bym się zrzygał. Po flankach wziąłem parę buchów jointa jednak nie jebło mnie. Nie było kolejek to poszliśmy pod scenę, gdzie grał jakiś młody DJ, w trakcie wpadł kolejny chłopak z klasy, ja nie umiem tańczyć ani nie znałem tych piosenek więc nie bujałem się za bardzo co zauważyli inni a ja odpowiadałem, że bawię się jak umiem. (Wolałbym by leciało "tourted poems department" a z zabawowej muzki to" królowie życia", "summer time holocaust"). Koncert zakończył się tym, że podczas ostatniej piosenki wzywali służby medyczne bo coś się stało, ale nie widziałem bo było to z drugiej strony. Potem trochę się kręciliśmy po okolicy.
Najciekawszą rzeczą było to, że powstał związek pomiędzy dziewczyną z mojej klasy a typem z innej ekipy a zaczęło się od gadki nt. elekotronicznego papierosa. Nawet inny typek miał im udzielać ślubu. Kolejny gość też bajerował inną dziewczynę z mojej klasy, ale nie było to aż tak widoczne.
Ja o 3:00 się zawinąłem bo spać mi się bardzo chciało. Wracając do siebie czułem niedosyt i pustkę po wszystkim. W głowie mi tylko leciało "manuskrypt" Taylor Swift. Natury nie oszukam nie nadaję się do ludzi, nie potrafię bawić a moje miejsce jest przy komputerze.
#studbaza
@ErwinoRommelo nie poruchałem
spoko, jak na moje oko fajna impreza, ale jak czujesz, ze to wiecej meczenia sie niz to jest warte to tez nie ma problemu
@5tgbnhy6 ja zjebałem, niemożliwym jest by nie bawiąc się dobrze ani socializowaç i tak musiałem iść bo na Hejto mi tak radzili. Teraz pozostaje mi iść na politechniki i potem na przyszłe uczęszczać.
Dobrze, że się jednak przełamałeś i poszedłeś, pocieszyłeś się jak umiesz i pogadałeś z ludźmi.
@Byk prawię nic nie mówiłem i zdecydowanie najmniej ze wszystkich.
@Byk prawię nic nie mówiłem i zdecydowanie najmniej ze wszystkich.
@Dudleus ale pierwsze koty za płoty... Następnym razem może znajdziesz kogoś do konwersacji i będziesz się lepiej bawić
@Byk dlaczego miałoby tak być? Przez 3 lata szkoły nie mam z nikim prywatnego kontaktu
@Dudleus szkoła... https://youtu.be/OE13NAhdSnY?si=2qQ0hJZAU4yfn4VK
Ludzie to gatunek standy, mimo wszystko, samotność skraca nasz los.
@Dudleus Tak z ciekawości to po co tam poszedłeś?
@moderacja_sie_nie_myje bo na Hejto mi pisali, że mam iść
@Dudleus Nie pytam dlaczego tylko po co. Innymi słowy jaki był cel tego wyjścia?
@moderacja_sie_nie_myje żeby nie było że nie słucham
Nie przejmuj się tym, wyszedłeś i ok. Masz kolejne doświadczenie.
@GentelmenJack przez całe życie nauczyłem się że nie umiem się socializować
No i fajnie.Gratuluję udanego wyjścia
@Belzebub dla kogo udane dla tego udane nie dla mnie
@Dudleus równie dobrze mogłeś zgubić portfel, dostać wpierdol czy nawet przez przypadek butelką
@Belzebub awantur żadnych nie widziałem a portfel mam a takim miejscu że nie dam rady zgubić
@Dudleus jak bys wzial alko zamiast 0,0% to bys sie moze wkomponowal w ekipę, a tak to trudno jest złapać vibe z najebusami. Bron borze nie namawiam do picia, mowie jak jest. Jak nie lubisz alko to na pijackich impr3zach sie nie pobawisz
@GrindFaterAnona niemożliwym jest by się źle bawić na juwenaliach bez alkoholu, źle próbowałem muszę jeszcze raz
@Dudleus tego nie powiedzialem ale z twojego opisu wynika, ze ekipa z ktora byles byla niezle porobiona. po za tym nic nie musisz, nie musisz probowac. mozesz sie zamknac w piwnicy i nie wychodzic do konca zycia.
@GrindFaterAnona no niby nie muszę wychodzić, ale potem się dziwić, że nie jestem jak wszyscy, nic nie osiągnę nie słucham innych i tylko narzekam
@Dudleus jak na razie narzekasz zarówno jak wychodzisz jak i gdy nie wychodzisz
@GrindFaterAnona to jak nie narzekać i stosować się do rad innych? Nie mogę już edytować wpisu, ale napiszę drugi jak to wspaniałe się bawiłem do 6:00, poznałem mnóstwo wartościowych osób i dużo nauczyłem
Zaloguj się aby komentować