Pierwszy raz byłem odwiedzić Polska dzielnice w Nowym Jorku. Jestem milo zaskoczony, bo sporo polskich biznesow było, w tym nawet sklep Biedronka (taka kopia) gdzie były polskie produkty w spoko cenach. Najdziwniejsze było to że sprowadzają nawet Polska wodę do picia - Żywiec, Nałęczowianka itp. Do koloru, do wyboru. Nawet w polskiej knajpie relatywnie spoko ceny i dobre żarełko. No i sama lokalizacja - schludnie, czysto, zielono - lepiej niż w samym new York City. Ale widzę niestety i w sumie stety - że coraz mniej Polaków tam. Dzielnica powoli zanika. W sumie co się dziwić, mało kto już chce emigrować do USA jeśli w Polsce, lub w UE jest znacznie lepiej niż tutaj. Być też sporo polakow ucieklo z NYC, bo to tylko brama do USA, miejsce pośrednie do życia w USA - gdzie się zaczyna przygoda. #usa #nyc #newyork #whocares
Odwrocuawiacz

@Klopsztanga to samo ostatnio w Anglii ostatnio widziałem jak byłem.

Koleżanka co robi usługi 95% klientów polaków, sklep obok i mix produktów z naszych dyskontów w dobrych cenach.

Dzielnica polaków też jest ale nie że sami pl tylko też inne narodowości z przewagą naszych.

Nebthtet

@Klopsztanga greenpointowe piekiełko to chyba emigracja drugowojenna i późniejsza - potem to chyba nie było po co tam jechać. Pokolenie baby boomers dostatecznie rozpieprzyło ekonomię w USA, wyeksportowali produkcję do Chin i w sumie teraz to ewentualnie naukowcy się tam mogą przenosić, bo zwykły Jan Kowalski ma lepiej w Unii.


W sumie jeśli masz możliwość, to w Chicago ponoć też masa Polaków jest.

Klopsztanga

@Nebthtet w Chicago miałem okazję być 6 lat temu. Tam to była faktycznie polska

VonTrupka

@Klopsztanga wiesz jakie cyrki trzeba odpieprzać żeby dostać wizę pracowniczą?

Te jankeskie murwy w ambasadach to niech sobie pałę nawzajem ssają a swoją łachę to sobie po łokieć w anus wsadzą.

Klopsztanga

@VonTrupka 6 lat temu dostałem wizę pracownicza i mieszkalem w Arizonie 5 miesięcy po czym zrezygnowałem z USA. Nie miałem problemów z wiza bo pracodawca (Uber) mi to ogarniał przez posrednikow. Raz do KRK musiałem jechać na interview. Gdyby nie to że miałem łatwo, to pewnie bym to pierdolił, bo nie byłem osoba co marzyła tu żyć - lecz po prostu zobaczyć jak się tu żyje. Dlatego też z łatwością przyszła mi decyzja by walić USA po 5 miesiacach, bo widziałem że niczego tu się niedorobie.

VonTrupka

>bo pracodawca (Uber) mi to ogarniał przez posrednikow.


@Klopsztanga spróbuj na własną rękę, to się z tą ręką po łokieć obudzisz w wiadomym miejscu


bez wcześniejszej umowy o robotę albo potwierdzeniu zatrudnienia u jankesów to sobie można próbować


>z łatwością przyszła mi decyzja by walić USA po 5 miesiacach, bo widziałem że niczego tu się niedorobie.


łatwo przyszło łatwo poszło ?

w zasadzie to mógłbyś opisać co nieco jak wygląda porównanie zarobków i wydatków w usa vs eu

jak wygląda tryb pracy w porównaniu do januszexów i montowni smrodu itp

w zasadzie to mam tylko dwójkę ziombli którzy co 2 lata jadą na 3 miechy popracować, ale to takie miglance że nawet nie pytam co i jak bo ich perypetie to się nadają czasami do skeczy w nieśmiesznym polskim kabarecie xD

Skylark

Z punktu widzenia kogos, kto byl do USA wlasciwie zaproszony, @Nebthet ma najwiecej racji. Ekonomia w USA bardzo sie rozwarstwila. Pracownicy typu naukowcy / specjalisci maja duzo dobrze platnej pracy, i wizyta w ambasadzie w Warszawie byla bezproblemowa formalnoscia.


Pracownicy typu emigracja zarobkowa teoretycznie maja sciezke do wyjazdu do USA. Ale generalnie amerykanskie potrzeby w tym zakresie sa pokrywane przez nielegalna imigracje przez Meksyk, wiec Amerykanie nie odczuwaja potrzeby legalnego importu kogos z Europy Srodkowej, po prostu nie ma cisnienia ekonomicznego. Jakby nie bylo nielegalnej imigracji do USA, mysle ze legalni imigranci typu kierowca / pracownik fabryki traktowani byliby z duzo wiekszym szacunkiem, i szczerze mowiac mysle ze USA by na tym skorzystalo. Ale jest jak jest.

FoxtrotLima

@Klopsztanga takie coś znalazłem w parku McCarren rok temu na Greenpoincie.

7f3d06a4-cd03-4324-85cd-ddc818844f77
cdbs

@FoxtrotLima też nie mogę znieść tego klaskania #pdk

bacteria

@Klopsztanga aha brzmi jakby nic sie tam nie zmienilo od jakiegos 2005 roku jak tam bylem.

Zaloguj się aby komentować