Kupiłem sobie kiedyś odlewkę Nishane Ani, noszę to 4 raz i nie mogę skumać hajpu na ten zapach. Sam zapach jest tylko ok, jest dziwny, nienaturalny i chemiczny. Taki CDNIM brzmi naturalniej jak cytryna po 20 minutach ucieknie. Nie czuję tu nomen omen ani wanilii ani cytrusów tylko jakąś chemiczną porzeczkowo słodką maź.
Pozdrawiam tag, Qtafona i jego akolitów i życzę miłego popołudnia.
M.
Dziewczyna ma od kilku lat flakon Alexandria H'ani, więc bardzo dobrze poznałem ten zapach i w różnych scenariuszach. Na kobiecie pięknie wybrzmiewa, ja się w nim nie widzę. Żadnej przeszkadzającej sztuczności nigdy nie stwierdziliśmy (wręcz czuć, że to wyższa półka), pachnie trochę jak wyrób cukierniczy, ale czuć w nim klasę i z powodzeniem używa go nawet w sytuacjach formalno-biznesowych. Zgodziłbym się z tym, że recenzje o wielkiej miłości i hajp (jeśli takowy istnieje), mogą być nieco na wyrost, ale to wciąż solidna pozycja i ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś mógłby ją negatywnie ocenić. To taki premium crowd-pleaser. A pozwoliłem sobie na komentarz na podstawie Alexandrii, bo testowaliśmy Nishane w butiku i nie stwierdziliśmy większych różnic. Pewnie po dokładnym teście wyszłyby jakieś różnice w niuansach i ewolucji zapachu (na + lub na -), ale nie zaburzyłyby ogólnego odbioru
@prodigium Dla mnie to również było rozczarowanie, sprzedałem dekant po jednym globalu, bo czułem, jakbym oblał się pic rel. To już Mercedes Club Black jest ciekawszy, a kilka razy tańszy. Jedynie parametry były na plus, ale nie samymi parametrami człowiek żyje.
@prodigium Cholera, no tutaj się zgodzić nie mogę. Mam flakon i to na prawdę przyjemny zapach. Może faktycznie nie jest to nic przełomowego czy zaskakującego, ale jest otulajacy, przyjemny i nienachalny. Jak dla mnie jakość składników jest na wysokim poziomie i nawet nie wypada porównywać do jakości Armafa. Zero sztuczności i chemii imo. Ciekawe też jest, że nigdy nie czułem w nich porzeczki, ale może dlatego, że dopiero teraz zobaczyłem, że jest w składzie xd Dla mnie to właśnie idealne połączenie cytrusów z wanilią. Nic w zasadzie po za tymi dwiema nutami nie czuje.
Zgodziłbym się z @tango , że to po prostu premium crowd pleaser, ale spełnia swoją rolę.
Minusem jest cena i fakt, że np taki Mercedes Club Black jest z 5 razy tańszy, a może jedynie odrobinę gorszy jakościowo. Nawet L'Occitane Eau Des Baux jest ciekawsze i się więcej dzieje, a da się wyrwać po jakieś 170zl.
"Nie czuję tu nomen omen ani wanilii ani cytrusów tylko jakąś chemiczną porzeczkowo słodką maź." brzmi jak by ktoś się walnął odlewając
Zaloguj się aby komentować