Jakoś tak się złożyło, że nie miałem okazji testować Laytona bo nie byłem go bardzo ciekawy, ale w końcu przyszła i na niego pora. Nie spodziewałem się co prawda niczego spektakularnego ale też nie, że aż tak się zawiodę. Nie pamiętam kiedy ostatnio wąchałem coś tak nudnego (nie przeczę, że jakościowo jest ok) - takie to nijakie, że w ogóle nie zapada w pamięć. Nie kupiłbym flakonu nawet przy cenie 3 zł/ml. Taki African Leather to przy tym arcydzieło (w kategorii niszowych zapachów łatwych w odbiorze dla większości ludzi ale które jednocześnie są w jakiś sposób wyraziste). Nie rozumiem kompletnie skąd jego fenomen.
BTW. Mam do sprzedania w/w + MFK Grand Soir oba po 5 ml minus jeden psik testowy. 70 zł za komplet. Do tego Elba Blu Men EDP 100 ml z ubytkiem jak na foto za 250 zł (mam pudełko).

