Panowie. Krótka piłka: jak mam LY batch z 2020 (czyli już nie ten mocarz co na początku), to warto ładować się w Nishane Suede et Safran? W czymkolwiek Nishane przewyższa LY - parametry, kompozycja, lans na  ̶d̶z̶i̶e̶l̶n̶i̶ tagu?
#perfumy
pedro_migo

@Pan_Beniowski La Yuqawam to słodziak, zamsz oblany malinowym syropem, natomiast Suede et Safran jest trudniejszy, bo słodyczy zdecydowanie mniej, jest suchy i ostry, dopiero w drydownie się wygładza. Także kwestia tego co wolisz. Nishane z dwóch psików potrafił mnie przytłoczyć, bardzo mocny, ale też znam go z wcześniejszych batchy i nie wiem czy te obecne wypusty trzymają taki sam poziom.

tango

@Pan_Beniowski ah te skróty. Pół minuty się zastanawiałem o co Ci chodzi, najpierw przeczytałem Louis Vuitton, ale jak się zorientowałem że to LV a nie LY, to pokminiłem i się poddałem. Serio ciężko jest rozszyfrować skrót nazwy jakiegoś Rasasi, którego się pół roku nie widziało, zwłaszcza jak się wskoczyło na hejto ze stron o innej tematyce. Co innego charakterystyczne i dłuższe typu CDNIM, ELdO, AdP, YSL. Podobnie ludzie piszą np. TV, a wyrwane z kontekstu jest to nieprzyjazne, a wystarczyłoby napisać TF TV. A wracając, mając LY lepszy byłby SeS niż np. TL czy OL, ale jeszcze dalszy np. AL albo nawet BA (ale H. BA a nie N. BA) ;)

Pan_Beniowski

@tango xD.

Mam AL i sporo innych skór, a z uwagi na fakt, że wg fragry LY jest jednym z najbardziej podobnych zapachów do SeS, zastanawiam się czy jest sens mieć jej oba. Na przykład LY Ambergis shower i Memo Irish L są na tyle podobne, że nie ma co dublować.

testowy_test

@Pan_Beniowski dla mnie nishane jest o niebo lepszy, ale też różni się od radasi. To znaczy jest bardziej zielony (ale w takim drzewnym wydaniu) oraz mniej słodki.

Kolejna rzecz to LY jest dla mnie bardzo gryzące w nos, a nishane mimo ogromnych parametrów łagodniejsze podczas noszenia.

Osobiście z trójcy TL, LY, nishane to nishane wygrywa.

Zaloguj się aby komentować