Pan Chinczyk (kolejny już zresztą) wprowadza na rynek swoje Caplessy/Vanishing Pointy - czyli pióra doklikowe. Pierwszy na taki manewr (zajebania designu Pilotowi) porwał się Majohn/Moonman ze swoim modelem A1 a później A2, teraz dołącza do niego znane już z moich wpisów Jinhao. Linku do obejrzenia niestety nie dorzucę, bo temat oczywiście wykopałem na reddicie a algorytm mi go jeszcze w wyszukiwarce nie wypluł.

Niemniej Majohn/Moonman cieszy się bardzo solidnymi opiniami jak na chinola podróbę (chociaż wiadomo, że jakość między jednym piórem a drugim jest niewiadomą przepaścią) i kosztuje jakieś trochę ponad 100 złotych. Ciekawe jak się zaprezentuje jego kolega z kraju stania przed czołgiem.

Ciekawy ruch ze strony Jinhao, trochę firendly fire i bitwa na chińskim podwórku za piórowymi garażami. Jak pójdą na noże to pewnie będzie o tym informował już @bojowonastawionaowca ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Skoro pen is mightier than the sword, to może być niezła rozróba ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#piorawieczne
6f907c8a-770a-4d32-bada-809dbc3c0d2a