otoz już teraz trwają działania krajów zachodnich aby zakończyć wojnę i wrócić do biznesu. Oczywiście nie z Putinem który jest twarzą agresji i mordów. Sygnały sa wysyłane do osób z jego dalszego i blizszego otoczenia. Oni cierpią bo są odcięci od kasy i luksusów w imię marzenia Putina o tym żeby być wielkim wodzem.
każdy już w rosji widzi że z wielkiego wodza to już nic nie będzie i nawet jeśli pojawią się wymęczone jakieś sukcesy to podsumowanie całości będzie mniej lub bardziej negatywne. A raczej bardziej.
jeśli nie będzie wielkiego zwycięstwa to konsekwencje porażki poniosą wszyscy dookoła Putina. Ich jedyna nadzieja jest zrobić z niego kozła ofiarnego, zrzucić na niego całą winę i zrobić nowe otwarcie.
europa i USA są na to gotowi bo Rosja nie zdążyła narobić tylu zbrodni co hitler. Jeszcze można gadać. Oczywiście nie z Putinem. Ale z jego następcami jak najbardziej. Wystawia jakiś oficerów odpowiedzialnych za buczę i będzie po sprawie.
oczywiście Putin do Hagi nie może trafić , to by była zbyt duża zniewaga. Żyć też nie może w Rosji bo byłby zbyt dużym zagrożeniem. Musi więc umrzeć, najlepiej żeby wyglądało naturalnie.
po nim przejmuje władzę grupa osób, a nie jedna osoba tak żeby odpowiedzialność była rozmyta. A propaganda robi z Putina zdrajcę narodu, przegrywa, złodzieja, amerykańskiego agenta. Pół roku takiego przekazu w tv i każdy saszka będzie Putina świecie nienawidził. Tym bardziej że w nim znajdzie się katalizator wszystkich negatywnych uczuć szarego Ruska: gorycz porażki, zawód, poczucie niższości, niespełnione nadzieje na wielkość. Wszystko to wina Putina. Gdyby nie on to Rosja byłaby wielką jak powinna. A on wszystko spieprzył.
od miłości do nienawiści droga prosta.
z każdym miesiącem wojny ludzie z jego otoczenia będą tracić nadzieję na sukces. Przecież ślepi nie są. Widzą jak im idzie, widzą jakim gownem jest Rosja, ludzi w tv można oszukiwać ale oni zdają sobie sprawę z prawdy.
putin nie ma żadnego wyjścia. Ale oni mają wyjście aby nie tylko nie przegrać ale i coś dla
siebie osobiście ugrać.
tak więc czekamy, myślę że to kwestia miesięcy jak nagle sie okaże że Putin miał zawał czy udar.
no bo jaka alternatywa? Nawet niech wymęczą i dojdą za rok do Dniepru. Putinowi może to dać powód do świętowania zwycięstwa ale co to da ludziom z jego otoczenia? Sankcji zachod nie zniesie, kasy nie odblokuje, dalej w Monako nie będzie się można popisywać majątkiem.
zapisuje i za parę miesięcy sprawdzam
@NatenczasWojski w sumie to ma sens co piszesz, ale muszę rzucić takim żartem w kierunku tego fragmentu
myślę że to kwestia miesięcy jak nagle sie okaże że Putin miał zawał czy udar.
Który konkretnie bo ich tam ze 20 jest
Ci którzy połaszą się na te sygnały "wypadną z okna". Czas gra na korzyść Rosji nie Ukrainy.
Po wkroczeniu Ukraińców do okręgu Kurskiego Rosjanie stwierdzili,że "tego już za wiele oni nie będą negocjować".
Oburzenie ? Propaganda ?
Ja bym powiedział,że również pewność zwycięstwa. Do Dniepru mogą dojść niedługo - załamuje się front w Donbasie, a po kapitulacji Ukrainy czy zawarciu pokoju sankcje się skończą. Ukraińcy podobno liczyli,że okrąg Kurski doprowadzi do wycofania części Rosyjskich sił - no jeśli tak, to się przeliczyli. Ktoś tu zapomniał lekcje historii,że władze Rosji już kilka razy oddawały bezwzględnie część swego terytorium - z ludźmi na nim - najeźdźcom, byle wygrać wojnę.
I oczywiście mamić społeczeństwo "rosyjskim zagrożeniem" dla NATO by pompować kasę w Ukrainę można,ale nikt na serio nie wierzy że Rosja pójdzie na wojnę z zachodem i nikt tej wojny nie chce. Włącznie z Rosjanami. Ci jeśli zaatakują to bezpośrednio po zajęciu Ukrainy - albo wcale. Raczej wcale bo po co im to.
Zaloguj się aby komentować