Oto mój storczyk kupiony dwa lata temu na wyprzedaży w IKEA za 4,99 zł. Był jednocześnie przesuszony, zwiędnięty ale z pleśnią w korzeniach i wełnowcami gratis. Napoiłam, udało się (regularnie na zmianę przepłukując a potem przesuszając korzenie) pozbyć się pleśni. Wełnowiec został załatwiony mieszaniną płynu do zmywania i alkoholu izopropylowego. Wypuścił trzy nowe liście, po dwóch latach zakwitł
9b17bca8-d861-4341-aa8a-aaf2974b40e6
biker

A to niekiedy sztuczny? Xd Mam identycznego w domu sztucznego

GazelkaFarelka

@biker Przyznam szczerze, że mocno bym się zdziwiła jakby mi zakwitł sztuczny

Dolan

@GazelkaFarelka kurła ja ostatnio wyrzuciłem jakaś roślinkę bo miała wełnowce, nie chciałem żeby się rozniosło

GazelkaFarelka

@Dolan Mi się przeniosły na tego drugiego storczyka, który stał obok. Dopiero wtedy je zauważyłam. Więc oba dostały kurację, okazała się zadziwiająco skuteczna. Podobno płyn do naczyń zawiera bardzo toksyczne dla owadów substancje, nawet taki niby eko z Froscha. A alkohol jest po to, żeby dobrze rozprowadzić po liściu, usuwając z niego wosk - mógłby być dowolny, ale akurat miałam izopropylowy - jeszcze z czasów covida. W przypadku storczyka jest to o tyle łatwe, że ma on niewiele, dużych liści i łatwo je przetrzeć. Z czymś w stylu paprotki byłoby gorzej

Dolan

@GazelkaFarelka dzięki, przyda się na przyszłość

Zaloguj się aby komentować