Odkąd pamiętam, zawsze miałem duża potrzebę wielkich osiągnięć, bycia częścią czegoś ważnego, angażowania się w ambitne rzeczy i poczucia misji. Nie wiem jak to nazwać, ale jest to tak, że każa praca po jakimś czasie przestawałą mnie w pełni satysfakcjonować, bo czułem, że stoję w miejscu. Pewnie wynika to z mojego ADHD. A może to jakaś mania wielkości? Oglądam czasem różne programy historyczne, o agentach, wojskowych, rewolucjach i innych cudach, które zapisały się na kartach historii i mówię do siebie "o, tam bym chciałbyć".
W sumie zastanawiam się, czy nie jest tak, że potrzebowałbym po prostu pracy pełnej adrenaliny i skupiania się na jednym zadaniu, wkładająć w to 100 % wysiłku intelektualnego i fizycznego. 28 lat na karku, chyba jeszcze czas na wszystko.
#gownowpis #przemyslenia
W sumie zastanawiam się, czy nie jest tak, że potrzebowałbym po prostu pracy pełnej adrenaliny i skupiania się na jednym zadaniu, wkładająć w to 100 % wysiłku intelektualnego i fizycznego. 28 lat na karku, chyba jeszcze czas na wszystko.
#gownowpis #przemyslenia
Mam tak samo, cały czas słyszę, że jestem don Kichotem, bo ciągle walczę i chcę zmieniać na lepsze rzeczy, których sama nie dam rady zmienić. Spala mnie ta walka, ale nie umiem odpuścić.
@Lopez_
~Adolf Hitler
@plemnik_w_piwie to ten nieśmiały malarz z ASP we Wiedniu?
Zaloguj się aby komentować