@morrowind bo to jest właśnie ta druga strona, o której już się tak chętnie nie mówi, bo nie można budować na tym kontrowersji. Za to bardzo dobrze się buduje się narrację o "rozwydrzonych dzieciakach które nic nie potrafią, cały dzień przed komputerem siedzą i ssają matczynego cycka" i ciśnie teksty, że przecież to takie modne i nowoczesne i w czym problem, żeby wziąć kredyt na 2 miliony na całe życie, żeby kupić jakiś jebany deweloperski kurnik typu 20mkw na kolejnym postawionym naprędce osiedlu, a potem się zarzynać do śmierci, żeby spłacać odsetki z rat. No bo przecież wystarczy wziąć kredyt nie? Kredyt na dom, kredyt na auto, kredyt na pralkę, na lodówkę, na telewizor, na telefon. I na kredyt. Żeby spłacić ten poprzedni kredyt.
Społeczeństwo dostało kolektywnego raka mózgu w momencie, kiedy stwierdziło, że taka głupota to nowa "normalność" i każdy powinien tak robić, bo przecież jak masz 18 lat i dalej mieszkasz z rodzicami pod jednym dachem, to jakimś cudem jesteś przegrywem i powinno się ciebie w każdym możliwy sposób wyszydzać, bo jak w mając 18-19 lat dalej nie jesteś milionerem, to to coś z tobą jest nie tak. No bo przecież wystarczy tylko chcieć- jak to szło- wstawać godzinę wcześniej i tak dalej. Bo to wcale nie jest tak, że jeszcze 2 pokolenia temu domy były wielopokoleniowe, mieszkało się często gęsto z pradziadkami i nikt nie widział w tym żadnego problemu. A najbardziej pojebane w tym wszystkim jest to, że takie gadki służące tylko sztucznemu napędzaniu tej deweloperskiej bańki uskuteczniają milionerzy, których cała ciężka praca polegała na urodzeniu się i posiadaniu starego-milionera, influencerzy, którym za to płacą, albo nawet... nasi właśni starzy, którzy ni cholery nie rozumieją jak bardzo zmieniły się realia i to, że oni dostali od państwa czy nawet zakładu mieszkanie za sam fakt pojawienia się na rynku pracy już dawno temu zniknął.