-
Biden zaprezentował się bardzo niekorzystnie - jego powolne snucie się na podium, gubienie wątku, mamrotanie czy też nagminne stanie z otwartą buzią i patrzenie w dal nadawały Trumpowi wizerunku bardziej pewnego siebie, silnego i dynamicznego
-
Trump zachował spokój i klasę, bardzo łatwo podpuszczał swojego rozmówcę po czym wykorzystał to dominując w dyskusji (pokazuje to zwłaszcza fragment gdy używa argumentu swojej sprawności fizycznej przy grze w golfa i małej docinki do Bidena, Biden zaczyna się plątać próbując coś mu się odgryźć ale się gubi, Trump mówi "nie bądźmy dziecinni" a Biden na to "sam jesteś dzieckiem")
-
Biden często sprawiał wrażenie studenta walczącego o trójkę, dukającego, mylącego się, plączącego się w wypowiedziach
-
Trump mówił długimi, pełnymi zdaniami, ze spokojem. Na bieżąco chwytał w lot wątki i wykorzystywał nowy temat by odbić piłeczkę. Pojawiły się jego słynne uśmieszki i butne miny ale były one na tyle minimalne, że nie sprawiał wrażenia osoby pompatycznej. Nie dał się też wyprowadzić z równowagi osobistymi wycieczkami
-
dało się odczuć, że wypowiedź Trumpa o synu Bidena była punktem zwrotnym gdzie debata zamieniła się z naprzemiennej wymiany ciosów na defensywę Bidena i grad zarzutów padających pod adresem obecnego prezydenta ze strony Donalda Trumpa
-
końcowe przemówienia były w zasadzie komentarzem całej debaty, najpierw Biden próbuje odczytać z promptera treść myląc się i dukając, po czym Trump płynnie i z pewnością siebie podaje swoją
Zastanawia mnie czy demokraci byli świadomi tego jak ta debata będzie wyglądała. Komentarze na YT pod debatą dość dosadnie pokazują jak kandydaci zostali odebrani przez widownię i jak bardzo Trump zdeklasował w niej Bidena.
#usa #polityka
![3bab9272-dba9-42a4-bc7d-466b8f4d2102](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/18a191c9d4f930428ad8bf2fac143661.jpg)