O, w nawiazaniu do tego wpisu:
Naszly mnie takie gownoprzemyslenia na niedziele.

https://www.hejto.pl/wpis/filmy-o-i-to-jest-prawdziwy-wiedzmin-a-nie-wasze-netflixowe-popierdolki

Macie wrazenie, ze sporo z tych Holywoodzkich produkcji ostatnich lat bardzo stracilo na jakosci? Tak jaby znikneli dobrzy rezyserzy i scenarzysci.
Jeszcze dekade temu mielismy bardzo ciekawy pierwszy sezon "Detektywa", "Breaking Bad", "House of Cards", "Fargo".

Na przyklad lata temu, pierwsze sezony Gry o Tron, to bylo naprawde cos. I to tylko dlatego, ze byly mocno na podstawie ksiazki. Jesli chodzi o Wieska, to tu nic nie bylo na podstawie ksiazki, dostalismy za to "ambitne" wytwory jakichs showrunnerow. Kiepska fabula, nieciekawa historia. Plus oczywiscie virtue signaling na kazdym kroku, zeby przekazac "The Message".

Jak sobie ogladam jakies europejskie filmy, to tam jest jakas glebia, symbole, przekaz. Czesto mozna sie doszukac jakichs odniesien do kultury, filozofii, historii. Fabula jest oryginalna, nietrywialna. Nie zawsze, ale czesto. Widac to np w dunskich produkcjach z Madsem Mikkelsenem czy w jakichs filmach-biografiach np bodajze tej o Astrid Lindgren. Jest to kino trudniejsze, ale oglada sie to dobrze.

Tymczasem, jak sie wlaczy jakies ostatnie produkcje Star Wars, ma sie troche wrazenie, ze oglada sie tworczosc nastolatka. Sa jakies wyjatki typu Andor, ale tak poza tym, to przypomina to wszystko fabule kiepskiego erpega: pojedz - powalcz - pozachwycaj sie inkluzywnoscia - powalcz (duzo scen z dzwiekami piesci, co jest dla mnie komiczne)- dostarcz zdobycz. I tak w kazdym odcinku.

Czy tam dobrzy rezyserzy przeszli na emeryture, a obecne kadry sa kiepsko wyksztalcone na amerykanskich uniwersytetach na kierunkach humanistycznych, ktore zajmuja sie sygnalizacja cnoty i ksiazkach z tym zwiazanych, zamiast na starych dobrych powiesciach i klasykach, czy o co tam chodzi? Czemu wszystko stalo sie tam takie bezbarwne i bez wyobrazni?

Ja naprawde dawno nie widzialem dobrego, amerykanskiego serialu!

#przemyslenia #gownowpis #filmy #seriale #kultura
a0532c6a-abb4-41da-a5e6-405903fb32ca
Cybulion

Doatepnosc Oxycodonu w ameryce...

Cybulion

@maly_ludek_lego i ja nie zartuje. Wielka czesc spoleczenstwa wcina tam oxy jak cukierki. I tu posluzmy sie przykladem historycznym. Niemcy przed Hitlerem wcinali morfine - zapasc, upadek, marazm. Hitler zabral morfine a dal im metamfetamine - progres, dominacja nad europa, bezproblemowe zdobycie francji i polski.

Czy podmiana oxy na fete w ameryce da nam lepsze filmy? To pytanie zostawiam otwarte.

maly_ludek_lego

@Cybulion akurat rezyserom to powinni bardziej dać DMT i LSD xD

Cybulion

@maly_ludek_lego az sprawdze czy las vegas parano bylo hitem xD

maximilianan

@maly_ludek_lego dobra produkcja kosztuje, a po co inwestować 200 milionów w coś co da 800 milionów jak można dać 50 milionów w coś co da 750?

Rozpierpapierduchacz

@maximilianan kurwa, żebyś chociaż miał rację. Przecież 3/4 tych gniotów ma kilkuset milionowe budżety i traci po 100 parę dużych baniek. Flash to pierwszy z brzegu przykład który mi wpadł do głowy

d2621acf-8d1c-458b-959c-16a36eac7b14
maximilianan

@Rozpierpapierduchacz zauważ jak ogromny budżet idzie na promocję. Ot WB i Disney zapomniały, że żeby film zarobił to trzeba go obejrzeć i polecić.

AndzelaBomba

@maximilianan akurat wczoraj natrafiłam na wypowiedź Jude'a Lawa w tym temacie (https://www.filmweb.pl/news/Jude+Law+t%C4%99skni+za+autorskim+kinem+%C5%9Bredniobud%C5%BCetowym-158394 ) i on ma odwrotne wrażenie: teraz w Hollywood klepie się albo wielkie megahity, albo kino typowo festiwalowe, natomiast coraz mniej robi się filmów średniobudżetowych, czyli takich, gdzie masz znane nazwiska, ale zwyczajną historię (a nie 2137. film z uniwersum Marvela).

AndzelaBomba

@maly_ludek_lego

Jak sobie ogladam jakies europejskie filmy, to tam jest jakas glebia, symbole, przekaz. Czesto mozna sie doszukac jakichs odniesien do kultury, filozofii, historii. Fabula jest oryginalna, nietrywialna. Nie zawsze, ale czesto.


Hmm, jakiś czas miałam kanały Cinemax, gdzie dość często lecą współczesne, europejskie filmy i mam odwrotne wrażenie.


Złota era kina europejskiego też już minęła. Już nie ma wielkich nazwisk, jak w latach 50. i 60., kiedy kręcili Bergman, Fellini, Godard itd. Ich współcześni następcy są o wiele mniej sławni i podobnie jak hollywoodzcy koledzy po fachu, wydają się być uczepieni paru schematów fabularnych, które klepią w kółko.


Jak wygląda fabuła większości współczesnych europejskich filmów?

- małżeństwo w wieku 30-40 lat przeżywa kryzys

- dojrzała osoba z traumą z dzieciństwa wraca w rodzinne strony

- nastolatek/nastolatka odkrywa swoją (homo)seksualność

- imigrant/osoba z nizin ledwo wiąże koniec z końcem

- losy jakiegoś randoma w czasach Holokaustu.


Prawie nie uświadczysz już filmów historycznych, przygodowych, komedii ani kryminałów. Takie filmy, jak Bękart z Mikkelsenem, to są wyjątki.

banan-smietana

@maly_ludek_lego zapewne kojarzysz że aby film mógł kandydować do Oskara to musi spełniać zasady inkluzywnosci https://www.oscars.org/awards/representation-and-inclusion-standards

No ok ale nie każdy film chce mieć Oskara a faktem jest że większość pokazuje te dziwne zagrania. Ja np ostatnio się dowiedziałem że produkcje filmowe/serialowe są często finansowane z lokalnych dotacji (miejskich/regionalnych/fundacji) które też często mają w sobie owe DEI wymagania. Czyli po staremu jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. Film paradoksalnie nie musi odnieść sukcesu bo twórcy swoje zarobili podczas jego produkcji.

Villdeo

Ekhem, że tak uprzejmie zapytam, w którym miejscu "Andor" jest dobrym serialem? W tym, że trzy odcinki w więzieniu były nikomu do niczego nie potrzebne, bo zupełnie nic nie wnoszą do fabuły, a jak już się skończyły, to głównego bohatera na odpier*** uratowali jacyś randomi? IMHO pierwszy sezon mógł się skończyć na skoku na imperialną bazę. Znacznie lepiej wypadł wątek Mon Mothmy i Luthena, mogli się całkowicie skupić na tym, że rebelianci nie zawsze grają czysto i mają swoje za uszami, robią złe rzeczy w dobrej sprawie itp. Ale nie, Andor i trzy odcinki w więzieniu ważniejsze, k***. Przepraszam, odpaliłam się, ale zupełnie nie rozumiem zachwytu nad tym serialem. Tak, wolę "Ashokę", która w zasadzie jest aktorską "Rebelią".

Zaloguj się aby komentować