Jak ktoś historię Napoleona jako tako zna, to będzie przyjemnie spędzony czas. Jak nie zna, to się dowie zdecydowanie za mało. Obskoczono najważniejsze punkty biografii i w zasadzie tyle. Obrazki rewelacyjne, bitew bardzo mało, ale jak są to bardzo ładne. Tylko, że emocji w tym brak, nie czuć wielkości Napoleona, nie czuć relacji z Józefiną, nie czuć relacji z żołnierzami. Wszystko na szybko, a i tak bardzo dużo pominięto. Phoenix też szału nie robi, cały film z jedną ponurą miną
Coś się mówi o 4-godzinnej wersji reżyserskiej, mam nadzieję, że tam będzie lepiej.
Od siebie polecam biografię Andrew Robertsa (cegła) lub odcinek Podcastu Historycznego (nawet tam więcej emocji niż w filmie). Film to takie naciągane 7/10.
#filmy #historia #napoleon
@smierdakow Efekt pewnie ten sam jak ktoś chciałby opowiedzieć całą historię 2WŚ (włączając epizody z wojny domowej w Hiszpanii) w czasie 2h seansu.
@bobby-dylsn trochę tak, powinien to być mini serial co najmniej, ale i tak nawet w tych 3 godzinach by można było obudzić w widzu jakąś fascynację Napoleonem, żeby doczytał, dooglądał, żeby poczuł, że to postać wybitna, która ukształtowała Europę, nie ma tego
@smierdakow a mi sie podobalo. Brak przesadnego patosu jest jak dla mnie plusem w kinie historycznym. Pokazali te czasy takimi jakie byly, bez zbednego upiekszania, koloryzowania. Film widac, ze troche pociety, zeby nie wstawiac do kin 4 godzinnego tasiemca. Przyjemnie sie ogladalo. Dla marud lub fanatykow jest duzo filmow dokumentalnych poswieconych Napoleonowi.
Niestety nie obylo sie bez czarnoskorych aktorow
@Pirazy no nie wiem czy pokazali takimi jakie były, właśnie całe przedstawienie tych czasów to jakieś symboliczne, krótkie, nieco tandetne sceny bez zagłębiania się o co tam właściwie chodziło
@smierdakow postać wybitna w zabijaniu ludzi. To jest prawdziwa siła ludzkiej natury z której możemy być dumni na zawsze
@dzangyl nie tylko w zabijaniu. Bądź co bądź miał gigantyczny wpływ na sekularyzację Europy, faktyczny ojciec nacjonalizmu, solidny administrator.
Tylko zdecydowanie za mocno ambitny i chciwy. Ale też trzeba brać poprawkę że to był Koryskańczyk gnębiony za pochodzenie w armii, później jak mu się udawało francuzików wysyłać na rzeź ze śpiewem na ustach to musiało mu to sprawiać pewną przyjemność. Francuzi lubią to sobie przypisywać ale wszytko dobitnie pokazuje, że on samą Francję miał w sumie gdzieś, chciał władać swoim imperium zaś nacjonalizm francuski to było świetne narzędzie do tego celu.
@DiscoKhan no i właśnie potencjał na zostawienie widza z przemyślaniami i trudną oceną postaci jest duży, a film nie robi nic takiego
@DiscoKhan cała reszta, której nie neguję, to tylko skutki uboczne tego, że był naprawdę dobry w zabijaniu ludzi. Nie ma w tym nic złego, to jest coś co cechuje naszą cywilizację i jest najważniejszą cechą jaką posiada większość najbardziej znanych ludzi w naszej historii. To wiele mówi o naszej cywilizacji, ale to już inny temat.
@dzangyl upraszczadz i spłycasz temat, dobry w zabijaniu ludzi to jest seryjny morderca bez serca, całkowity psychopata. Napoleon to głównie i przede wszystkim świetny zarządca ale też i manipulator.
Już pomijając, że gatunek ludzki, względnie jak na ssaka tego rozmiaru, jest mało agresywny. Ale podobnie jak z innymi zwierzętami, im tłoczniej się robi tym wyższe są poziomy agresji. Cywilizacja to według mnie głównie właśnie sposób zarządzania dużymi masami ludzi w taki sposób by zminimalizować całkowicie naturalne skłonności przy zbyt gęstym zaludnieniu w jednym miejscu.
Plemienne wojny rytualne które często kończyły się nawet bez jednej śmierci w warunkach gdzie miejsca jest aż nadto zaś głównym zagrozeniem pozostała lokalna fauna to odwrotne spektrum, naturalna agresja była tam kanalizowana w dosyć pokojowy sposób.
Dla człowieka najważniejszy jest drugi człowiek - ktoś kto przyczynił się do zmiany życia bądź doprowadził do śmierci wielu ludzi zawsze będzie budzić nasze największe zainteresowanie. Dzięki temu wiemy przecież na co uważać żeby samemu potencjalnie głowy nie stracić.
@DiscoKhan ty również upraszczasz i spłycasz temat. Napoleon był wybitnym zarządcą, potrafił wyśmienicie zarządzać ludźmi by ci się zabijali i nie oznacza to, że był mordercą bez serca czy psychopatą. Był po prostu człowiekiem, bo tylko ludzie potrafią coś takiego, a my jako ludzkość wywyższamy właśnie takich zarządców, bo zabijanie się nawzajem to dla nas najwyższy cel dla jakiego istniejemy. To jest coś dla czego warto żyć. To jest coś, za co kolejne pokolenia nas docenią.
Agresja to nie jedyna cecha jaka jest potrzebna do tego by zabijać. Być może jest to najważniejsza cecha dla niskich form życia, ale człowiek jako istota znajdująca się na wyższym poziomie niż "zwykłe zwierzęta" jest bardziej skomplikowanym tworem, który stworzył różnego rodzaju porządki wyobrażone którymi uzasadnia wewnętrzną, nieodłączną dla człowieczeństwa potrzebę zabijania innych ludzi. Napoleon był w tym świetny. Dzięki niemu zginęło wielu ludzi a jeszcze więcej cierpiało. Niemniej nie ma w tym nic niezwykłego, poza skalą, bo takim gatunkiem jesteśmy. Niszczymy i zabijamy, a w międzyczasie coś tam budujemy i współpracujemy z myślą, że kiedyś znowu nadejdzie czas niszczenia i zabijania w którym damy upust swojej prawdziwej naturze w imię jakiegoś porządku wyobrażonego. To jest coś dużo bardziej skomplikowanego niż zwykła zwierzęca agresja.
@dzangyl to chyba za swojego doświadczenia piszesz, że piszesz o "prawdziwej" naturze. Absolutnie człowiek nie jest maszyną do zabijania i od zawsze ciężko było zapędzić większą ilość do wybijania siebie nawzajem. Standardowe praktyki manipulowania żołnierzem by zabijał innych to - gnębienie, przemoc fizyczną oraz psychiczna, upajanie substancjami psychoaktywnymi o różnej sile, wzbudzanie transu bojowego poprzez muzykę co ma lekkie działania hipnotyczne oraz zachęty finansowe, ideologiczne oraz religijne ale te ostatnie są najmniej skuteczne przy faktycznej konfrontacji.
Jakby to była nasza prawdziwa natura to byśmy, jako gatunek, nie mieli problemów natury psychicznej przy styczności z prawdziwym bestialstwem na większą skalę.
Sam jestem wyjątek który w sytuacji zagrożenia instynktownie idzie w konfrontacje, parę razy miałem taką sytuację i nogi odmawiały mi ucieczki po prostu. Takich ludzi jak ja nie jest wiele a nawet ktoś taki jak ja sam z siebie nawet nie myśli o zabijaniu drugiego człowieka. Byłem nastolatkiem to inaczej to wyglądało ale wiadomo, nic specjalnie w tym dziwnego dopóki jest to w granicach normy.
Bez instynktów walki jako gatunek po prostu byśmy wyginęli, każdy zwierz jest agresywny w odpowiednich warunkach, pochodna instynktu samozachowawczego. Ale tylko dlatego, że w odpowiednich warunkach człowiek może zabijać nigdy bym nie powiedział, że to nasza prawdziwa natura. Nasza prawdziwa natura jest taka, żeby siebie nawzajem pieścić i się gzić jak króliki ale to też jest cywilizacyjnie ograniczone. Selekcja naturalna, te kultury które skupiały się na hedoniźmie miały marne szanse z tymi lepiej zorganizowanymi.
@DiscoKhan nie piszę z własnego doświadczenia, piszę o doświadczeniu ludzkości, o historii która jest oparta o zabijanie i wywyższanie, docenianie tych, którzy byli w tym najlepsi. Opakowujemy to w piękne papierki, że całe to zniszczenie, śmierć było w wyższym celu w celu osiągnięcia jakiegoś porządku wyobrażonego i w ten sposób upamiętniamy najwybitniejszych zbrodniarzy w historii ludzkiej cywilizacji. Jedynie gdy któryś z nich nie pasuje do naszego porządku wyobrażonego to nazywamy go zbrodniarzem. Tak np. przedstawia się w naszym kręgu kulturowym Stalina, Hitlera czy Mao, a inaczej przedstawia się, jako bohatera, wybitną jednostkę, świetnego zarządcę, Napoleona czy Roosevelta dla przykładu.
Problemy psychiczne to nieodzowna część człowieczeństwa i nic dziwnego że pojawiają się również przy przemocy i zabijaniu, nie ma tu nic niezwykłego i to niczym nie wyróżnia się ze spektrum wszystkich innych powodów przez które ludzie mają problemy psychiczne. Idąc twoim rozumowaniem, nie wiem dlaczego interakcje z drugim człowiekiem który jest według ciebie dla nas najważniejszy i te interakcje są najważniejsze, powoduje tyle problemów psychicznych wśród ludzi. Nie powinno tak być skoro to nasza prawdziwa natura.
Nie dogadamy się bo stoimy po dwóch przeciwstawnych stronach pojmowania świata. Ja widząc historię ludzkości i otaczający nas świat, sposób w jaki jest urządzony i jak wydaje mi się że funkcjonuje doszedłem do wniosku że najwyższym celem dla jakiego istniejemy jest zabijanie się nawzajem i to nas napędza, to sprawia że jesteśmy ludźmi. Prokreacja i współpraca jest tylko narzędziem by było co niszczyć, kogo zabijać i by miał kto zabijać. Nie ma w tym nic złego, tak po prostu jest, a wywyższanie i docenianie jednostek które w przeszłości były w tym najlepsze jest nieodzowną częścią naszej natury, tak samo jak dążenie kolejnych pokoleń by również zapisać się w historii w podobny sposób.
Miłego dnia.
@dzangyl z Napoleonem to ja się w sumie z tobą zgadzam, że należy do tej samej kategorii co Hitler, po prostu w ramach balansu o pozytywach chciałem wspomnieć. Podobnie bym z Czyngis Chanem zrobił czy Aleksandrem zdobywcą, przy postaciach bardziej historycznych można bardziej obiektywnym tonem to opisać ale nijak nie ujmuję skali zniszczeń i cierpienia jakich oni dokonali. Ale z Rooseveltem to już absolutnie nie, większym zbrodniarzem byłby przyglądając się wydarzeniom drugiej wojny światowej bezczynnie poza tym chyba żaden inny polityk nie powstrzymałby się po dwóch bombach atomowych, po konsultacjach ze sztabem ekspertów gdzie alternatywne metody pokonania Japonii wiązałaby się ze znacznie większymi stratami ludności japońskiej. Roosevelt to ojcidc pokoju nuklearnego, precedensowo użył broni atomowej i precedensowo powiedział "stop! Dosyć tego!". Zapoczątkował tradycję trwającą do dziś dnia. To co w Jałcie przesadnym pacifyzmem i umysłem osłabionym chorobą zrobił nie powinno umniejszać jego osobie nawet jeżeli nasz kraj w szczególności został przez niego pokrzywdzony pozostawieniem nas na pastwę Stalina.
Skoro problemy psychiczne to nieodzowna część naszej natury czemu przemoc sprawia, że ludzki umysł zaczyna chorować? Mamy w sobie reakcję agresywne ale chłodna, przekalkulowana przemoc to naprawdę rzadkość, zdecydowana większość z nas nigdy z nią nie miała styczności. Inna rzecz, że dawnymi czasy ludzie byli znacznie bardziej impulsywni, jeszcze Grecy pisali o Heraklesowym szale którego żałował później przez resztę życia.
To kogo się rzeczywiście wywyższa a kogo nie to już jest bardziej skomplikowana sprawa ale bardzo rzadkie są opinie autentycznie pochwalne wobec wcześniej wspomnianego Temudżyna. Nawet za przykrywką internetowej anonimowości.
Problem percepcji ludzkich poczynań i motywacji zakrzywia prosty fakt - tworzyć jest daleko trudniej aniżeli niszczyć. Możesz żyć w najlepszym sąsiedztwie ale dosłownie jeden graficiarz może splugawić okolicę dla wszystkich. Ale jakby się tak rozejrzeć to pomimo jak łatwo można coś zniszczyć są to bardzo rzadkie przypadki, na trzeźwo wręcz kompletnie niespotykane.
Również miłego dnia życzę.
@smierdakow :D
@GrindFaterAnona ten wątek swoją drogą też pokazany bez oczekiwanego dramatyzmu, powinni widza chwycić za mordę w tych scenach
@smierdakow identyczne odczycia miałem kilka lat temu jak ogladałem marsjanina
film prawie 3h a i tak wszystko za szybko, po "holiłódzku"
Jak to biały?! I jeszcze mężczyzna ...
@kamyk1984 wiesz co, była scena, gdy aresztowano obecną władzę, to wśród aresztujących był czarnoskóry i jestem ciekawy czy to możliwe, że taki trochę wyższy rangą żołnierz mógł być czarny, poza tym służba była ciemnoskóra, ale to już nic dziwnego
@smierdakow jestem historycznym ignorantem. Pokładam natomiast duże nadzieje, że film na tyle ciekawie poda mi zarys życia Napoleona, że chociaż jakiegoś blogposta będzie mi się chciało przeczytać żeby wyjaśnić o co chodziło.
Na teraz to wiem że niby był niski ale nie był, pod Waterloo było źle i ABBA nagrała o tym piosenkę.
Z jakiejś wycieczki pamiętam jeszcze że przez Polskę przejeżdżał i mieli jakąś tabliczkę z tej okazji w jakiejś mieścinie xD
@wombatDaiquiri polecam ten długi podcast https://www.youtube.com/watch?v=a7E6-O4DXTI
@smierdakow
Zaloguj się aby komentować