Mam taką rozkminę, i chciałem zapytać was o zdanie.
Otóż wydaje mi się, że praca zdalna paradoksalnie mogłaby poprawić dzietność w dłuższej perspektywie.
W sensie, posiadanie dziecka wydaje się mniej problematyczne gdy chociaż jeden rodzic może pracować z domu.
Jeśli czyjaś praca pozwala na odrobinę więcej elastycznego doboru godzin pracy to w sumie można by sporo ogarnąć przy dziecku.
Wypowiadam się z perspektywy osoby, która dopiero planuje założyć rodzinę, proszę o wyrozumiałość
@CyberDomino a jak to jest, że podczas bumów demograficznych nie było pracy zdalnej :)
@cebulaZrosolu well, jedno nie wyklucza drugiego
@CyberDomino nie no, wiadomo :D tak mnie naszło tylko jak przeczytałem Twój wpis :D
@cebulaZrosolu jasne, celna uwaga
@CyberDomino a co do posiadania dziecka i pracy zdalnej. O ile pracę zdalna by miała żona a nie ja to czemu nie xD
Weź i się użeraj nie dość, że z pracą to jeszcze z dzieckiem/dziećmi :)
Zresztą mnie osobiście to by ch strzelił jakbym miał pracować z domu :p
@cebulaZrosolu Jasne, różni są ludzie. Ja osobiście od kilku lat pracuje domu i całkiem jestem sobie to w stanie wyobrazić
Mam też kolegę w podobnej pracy, który właśnie cieszył się, że pomimo pracowania bardzo dużo, jest w stanie spędzać czas z synem (wiadomo, że nie poświęca mu bardzo dużo uwagi, ale jednak)
@cebulaZrosolu jak był ten okres pandemii, że była zamknięta oświata to dzieciaci ludzi ode mnie z roboty chodzili do biura, żeby odpocząć
@CyberDomino więcej ofert na część etatu. Jak wypchnę drugiego malucha socjalizować się w przedszkolu to bym sobie chętnie popracowała 4h, a potem poodbierać bąble i do domu
Wtedy mogę nawet stacjonarnie xD
@CyberDomino To zadziałało by jak nie masz absorbujacej pracy przez 8h. W innym wypadku podzielność uwagi na małego i to co w robocie robisz no fu**** way.
@Spider no tak, różne są prace. Jeśli ktoś musi coś zrobić tu i teraz to wiadomo
@CyberDomino generalnie praca zdalna w szerszym stopniu pomogłaby prawdopodobnie ogarnąć kilka problemów: również rosnące ceny nieruchomości w dużych miastach czy umieranie mniejszych miast (przy odpowiednim finansowaniu ich rozwoju)
@bojowonastawionaowca no tak ;D światłowód i paczkomat wystarczą do dobrego życia xD (w tym kontekście to pewnie jeszcze przedszkole, ale właśnie)
@CyberDomino nie samo to, ale np inwestowanie w centra takich mniejszych ośrodków, żeby stały się po prostu fajnymi miejscami do życia, z jakąś umiarkowaną ofertą kulturalną, etc
@bojowonastawionaowca tylko ile osób w skali wszystkich pracowników pracuje zdalnie?
Centrum Piździeszewa może i ociekać złotem, ale bez zakładów pracy małe miasta nie mają racji bytu.
@cebulaZrosolu w największych miastach śmiem powiedzieć, że to by było z kilkanaście % pracowników (takich realnie mogących pracować zdalnie, nie licząc się z opinią szefa-janusza)
U mnie praca zdalna działa w zasadzie między 21 a 1 w nocy. Inaczej to ktoś zawsze zawraca głowę, coś do załatwienia, wożenie dzieci, a tu się obiad zrobi.
Znaczy pracuję jako jedyny programista w dwóch projektach, więc nikt mnie nie pilnuje niemal. tylko klienci xD
@CyberDomino praca z domu w kontekście dzietności pomaga jedynie na etapie prokreacyjnym
Potem to albo jedno albo drugie, tzn wiadomo, możesz coś tam pomóc, ale nie jesteś w stanie stricte zajmować się małym dzieckiem i jednocześnie pracować.
@CyberDomino Daje "tylko" tyle, że masz więcej czasu, bo nie tracisz na dojazdy. W cudzysłowie, bo jest to i tak cenne, natomiast wiele przy posiadaniu dzieci nie zmienia. Tak do 4-5 lat wieku dziecka, pracować i jednocześnie opiekować się dzieckiem jest niemożliwe. Nie jesteś w stanie skupić się na pracy, bo ciągle mama to, mama tamto, mama sramto, a jak chwilowo siedzi cicho bo czymś się zajęło to na pewno maluje farbą plakatową ściany, własną twarz, zrobiło w poduszce dziurę i wyciąga wypełnienie albo bawi się w jezioro w salonie. Jeżeli kojarzysz motyw, jak są dni w robocie że ciągle ktoś ci zawraca dupę bo akurat każdy ma do ciebie jakąś hiperważną sprawę, a ty musisz się skupić na skończeniu jednej konkretnej rzeczy, no to z dzieckiem to jest tak samo, tylko x10.
@GazelkaFarelka yyyy, no moja bratowa jest księgową co oracuje w domu i jakoś tam wyrabia. Dwojka dzieci chociaż starsze dopiero 3 lata.
Inna rzecz, że rzeczywiście taka praca, że nie ma spiny i nie musi koniecznie pracować o konkretnym czasie także jak brat wróci z pracy to może wtedy nadgonić jak on się dziećmi zajmie.
@DiscoKhan A no to chyba że pracuje po nocach i ma pracę, gdzie nie ma kooperacji z innymi. Ale jak masz rozmowy na chat i calle ze współpracownikami czy klientami to tak średnio.
@GazelkaFarelka popołudniami raczej.
No przy pracy z klientem to sobie tego rzeczywiście nie wyobrażam xD
@CyberDomino niestety, ale to nie działa. Nie wypowiadam się z punktu widzenia osoby która dzieci posiada, ale jak pracowałem z matkami które miały dzieci przy sobie i pracowały zdalnie to niestety ale wiecznie pojawiały się one w kadrze, albo one "na momencik musiały do nich wyjść". Także, nic z tego.
Znacznie lepiej sprawdza się model że jedna osoba pracuje na część etatu, albo rodzice tak dopasowują się zakładami pracy że zmiany jakoś im się zazębiają i jedno z nich jest w domu, albo dzieci trafiają pod opiekę dziadków, czy do żłobka/przedszkola na parę godzin. To widzę po sąsiadach w bloku/rodzinie bo opowiadają że w takim systemie działają.
@jedzczarnekoty ale piszesz o przypadku kiedy dziecko jest w domu. To Ci odpowiem, że i tak jesteś w błędzie.
Plusy:
- gdy dziecko jest w przedszkolu i np. zadzwonią z przedszkola, że źle się czuje (co zdarza się dość często), możesz szybko zareagować i podjechać, a będąc w pracbazie gdzieś daleko, jesteś w dupie
- gdy dziecko jest chore, nie kombinujesz z opieką zastępczą i nie tracisz urlopu - jesteś w domu i możesz godzić pracę zdalną z opieką nad dzieckiem
- nie tracisz czasu na dojazdy, oszczędzasz czas i pieniądze
- możesz wyskoczyć po dziecko do przedszkola wcześniej,
- po pracy od razu jesteś w domu
A ja uważam, że nie.
Zarówno praca (taka niegówniana ofkorz) jak i bycie rodzicem angażuje na 100%. Jeżeli próbujesz robić obie rzeczy na raz, to żadnej z nich nie robisz dobrze. A dodatkowo płacisz za ten deficyt uwagi jeszcze dodatkowo stresem i frustracją.
Jest takie powiedzenie
W domu odpoczywasz od pracy.
W pracy odpoczywasz od domu.
Nie da się robić obu rzeczy na raz, niezależnie czy jako ojciec, czy jako matka. Zdrowie psychiczne wymaga oddzielenia czasu, kiedy poświęcasz skupienie i uwagę na pracę od tego, kiedy skupiasz się na domu/dzieciach.
I z własnego doświadczenia wiem, że zamknięcie drzwi do gabinetu nie wystarcza, jak słyszysz płacz dziecka obok.
@CyberDomino daje tyle, ze zaczynasz szukac miejsca na pracę po za domem, bo przy dzieciach bardzo ciezko jest się skupic
@CyberDomino ze swojej perspektywy świeżo upieczonego ojca (3 miesięczna córka) praca zdalna nie zdaje egzaminu. Ani to nie skupisz się na pracy ani na dziecku. Wiadomo wszystko zależy też od tego co w pracy się robi ale w moim przypadku dużej ilości pracy koncepcyjnej i rozmów to nie zdawało egzaminu :/
@CyberDomino o czym ty mówisz. Pracuje zdalnie od prawie 10 lat i od 8 lat moja żona też - oczywiście w godzinach pracy ogarnianie domu, dzieciaki itd więc zaczynasz o 7 kończysz o 19 bo zawsze jest coś do ogarnięcia w czasie pracy. Tak więc w sumie na dobę siedzisz z żoną 20h dziennie. Po tylu latach to się bardziej interesujesz czy to twoja kolej na ogarnięcie śniadania niż łóżkiem. Z dzieciakami też nie wiem czy jest łatwiej bo normalnie by dziecko do 16 na świetlicy siedziało a tak to o 12 jest w domu. Oczywiście dla dziecka plusy bo często po szkole sobie gdzieś skoczymy, zjemy na mieście czy odwiedzimy jakiś park trampolin czy kino, ale z regularną pracą nie idzie to w parze.
Koniec końców nie narzekam bo mi to odpowiada ale uwierz mi, że wiele osób po roku by sobie w łeb strzeliło.
Zaloguj się aby komentować