Rozwiń żeby przeczytać całość #niewiemjaktootagowac
d9b8a8d5-da91-4955-8886-1adcb3c608ee
razALgul

@Felonious_Gru już kiedyś to czytałem... powalona akcja, ogólnie w tej fundacji dużo się takich karynisk przewija.

radek-piotr-krasny

@Felonious_Gru piersi na liście. Tak jesiennie sie zrobiło

VikingKing

@Felonious_Gru niestety patrząc na takie kwiatki, odnoszę wrażenie, że jako społeczeństwo, pis to max na co zasługujemy xD

Opornik

@VikingKing wpierdalanie do wszystkiego polityki powinno mieć jakąś nazwę kliniczną, bo to jest choroba.

spawaczatomowy

@Opornik 12ct. za wpis z najazdem na oponenta politycznego. Tak się rodzą fortuny na hejto

VikingKing

@Opornik nie zesraj się

Opornik

@VikingKing Za późno, już się zesrałem, wykąpałem, a teraz jem sniadanie i idę robić na tego jebanego Janusza, czyli na siebie.

VikingKing

@Opornik pamiętaj żeby młodego zapytać czy było co na weekend, jak wczoraj przeoczyłeś.

Felonious_Gru

@Opornik @VikingKing

648639a9-193b-4093-ad6e-5b1777ccb565
madhouze

@Felonious_Gru @razALgul  typ/typiara z tej fundacji też nieźle reprezentuje polskie januszostwo. Zamiast normalnie odpisać, to oczywiście musiał rzucić złośliwością "to nie piekarnia", zaczynając pyskówkę. Siebie równi, imho fundacja powinna coś sobą reprezentować, więc w tym przypadku, wypadają jeszcze gorzej.

razALgul

@madhouze obserwuję tą fundację na fejsie od lat. Czasem coś wpłacę. Mają i tak mocno przej*bane, więc jak takie patusiarstwo im pisze takie roszczeniowe wiadomości co chwilę, to można nie wytrzymać. Zwłaszcza tekst, że "to nie piekarnia", nie jest jakimś absolutnym wyrazem chamstwa. Przypominam, że to właśnie ta fundacja zajęła się psem, którym jakiś patol rzucał o kaloryfer, aż pękł mu kręgosłup. Było o tym głośno parę lat temu.

madhouze

@razALgul nie, to jest typowe polskie buractwo. Jeżeli nie wytrzymują ciśnienia, to niech coś zmienią, bo to oni zaczęli w tym przypadku eskalację i ja osobiście po takim tekście sprowadziłbym tę osobę na ziemię. Tak samo lekarze rzucający "a co ja mam rentgen w oczach" czy inne codzienne uszczypliwości ludzi na różnych stanowiskach, nie są niczym normalnym i na zachodzie, nikt cię tak bez powody nie potraktuje, więc absolutnie nikt nie powinien sobie pozwolić na takie traktowanie.

razALgul

@madhouze to Twoje zdanie, ja trochę ich rozumiem i się nie dziwię, taka natura tej działalności. Możemy i powinniśmy się różnić. Skoro Ty byś zachował się inaczej, to też dobrze

madhouze

@razALgul to zdanie normalnego człowieka, oczekującego normalnych stosunków społecznych, które w sobie, jako narodzie, dopiero rozwijamy. Jak widzisz, więcej osób się ze mną zgadza, więc prosiłbym Cię o głębszą refleksję nad tym, co napisałem.

razALgul

@madhouze inaczej, pracowałeś kiedyś w instytucji, gdzie masz do czynienia z ludzkim lub zwierzęcym cierpieniem?

razALgul

@madhouze i ja się w pełni z Tobą zgadzam, że kontakty międzyludzkie u nas kuleją, ale też trzeba być człowiekiem i spróbować się postawić w sytuacji ludzi, którym w ciągu tygodnia na rękach potrafi zemrzeć kilka zwierząt. Nie każdy ma nerwy ze stali.

madhouze

@razALgul

- dzień dobry

- dla kogo dobry, dla tego dobry

- czemu tak?

- bo tak.

Miłego dnia

razALgul

@madhouze ja w tym tekście nie widzę nic złego... ale dobrze.

Również życzę miłego dnia

madhouze

@razALgul w sumie tym postem oraz swoją postawą, skutecznie przekonaliście mnie, żeby od takich fundacji trzymać się z daleka. Widzę, że się odpala tryb boga i poczucie wyższości nad innymi. "takie patusiarstwo im pisze takie roszczeniowe wiadomości", sorry ale o ile ich post nie był "przykładem absolutnego chamstwa" to Twoje słowa, jak najbardziej. Pokazałeś tu niestety bardzo niespójny obraz, ludzi miłosierdzia, co pomagają zwierzakom, ale gardzą ludźmi.

razALgul

@madhouze Miałem ofertę pracy na studiach w TOZie, przy interwencjach. Odbiór psów i kotów oraz innych zwierząt (bo o tym rozmawiamy), od różnego rodzaju patoli. Odmówiłem, bo nie nadaję się do takiej pracy. Tam trzeba być twardym jak andriu duda. Tam się widzi takie rzeczy, po których są koszmary. Zmierzam tylko do tego, że każdy ma prawo stracić cierpliwość i uważam, że tekst "to nie piekarnia" (od którego cała ta konwersacja się rozwinęła) nie jest czymś chamskim i nieobyczajnym lub niedopuszczalnym. Ta fundacja ratuje zwierzęta, w 90% przypadków od ludzi, którzy czują się bogami i mogą je krzywdzić. Każdy ma prawo do własnej opinii, ja mam swoją, Ty swoją. Jak już wspomniałem i Ty i ja, życzę miłego dnia

Odczuwam_Dysonans

@madhouze a ty adoptujesz psa, czy typa który odpisuje na SMSy? xD

Procedura adopcyjna z wywiadem to normalna sprawa, a nie że se napiszesz że wsiadasz w auto i odbierasz. To nie jest pokazywanie wyższości nad innymi, to jest użeranie się z intelektualnymi amebami które mimo że odpiszesz, mimo że oficjalna droga jest mailowa, to napierdalają dalej wiadomości, bo widocznie nie mają nic lepszego do roboty. Dla ciebie to normalne, mnie takie coś okropnie wkurza.

Adonix

@madhouze oj poczytalbys częściej takie wypociny, to sam hys pisał, że nie piekarnia.

madhouze

@Adonix jakbym miał tak odpisywać, to wolałbym się zwolnić

madhouze

@Odczuwam_Dysonans ?

PanPaweuDrugi

@madhouze Ty jeszcze raz przeczytaj rozmowę od początku. Gdyby chętna napisała:

"Dzień dobry, jestem zainteresowana adopcją pieska Shi Tzu, którego ostatnio państwo odratowali. Czy mogłabym się dowiedzieć jaka jest procedura adopcyjna i ilu jest chętnych?" to nikt by jej tak nie odpisał. Natomiast ona napisała:


"Dzień.dobry. jork.przyjeżdżam jutro.jest to mozliwe"

i w kolejnej wiadomości

" .dwojke dzieci.jestem z lodzi.wsiadam w samochód i jestem."


Ja bym nawet nie pisał czy to piekarnia tylko wysłał link do internetowego dyktanda i powiedział, że do wniosku adopcyjnego należy dołączyć zrzut ekranu wyniku przekraczającego 80%.

madhouze

@PanPaweuDrugi super właśnie o takich jak ty wspominam w swoich postach. "Każdy ponad każdym".

razALgul

@madhouze dobra, czyli od wszystkich zawsze oczekujesz pozytywnego nastawienia i chęci współpracy? W każdej sytuacji i nie wolno nikomu mieć dość? Ty sobie utopię wyobrażasz chyba...

PanPaweuDrugi

@madhouze a wspominasz roszczeniowych gnojków, którzy uważają, że się im wszystko należy i nie posiadają podstaw kultury osobistej? Czy może tylko ganisz wymaganie podstaw osobistej kultury od roszczeniowej madki, która uważa, że jej się należy i myśli że interpunkcja to zabieg medyczny?

matips

@razALgul To jak pracownika schroniska prowadził rozmowę to jedno. Druga kwestia, że po fakcie uznał swoją postawę za dostatecznie poprawną by wrzucić rozmowę do internetu. Puściły mu nerwy - OK. Jednak nawet tego nie dostrzegł - jak widać nie uważa ani swoich uszczypliwości ani eskalowania konfliktu za coś nagannergo i stawiającego schronisko w złym świetle.

razALgul

@matips to nie jest schronisko i 90% funduszy pozyskiwanych przez tą fundację jest pozyskiwanych właśnie przez to, że aktywnie działają w internecie. Kobieta, pokazała z jakimi ludźmi muszą się często zmagać.

kwiatek87

@razALgul nie to po prostu egocentryk jak mój ojciec. Wyobraża sobie jak powinien świat wyglądać i co ta babka może znosić itd. przykładowo " Jeżeli nie wytrzymują ciśnienia, to niech coś zmienią", sam jednak wali, że buractwo itd. Od siebie nie oczekuje nic, ale od reszty 200% i do tego masz się domyślić a jak sam coś walnie głupiego to masz wiedzieć, że on źle nie chciał a jak mu zwrócisz uwagę to się na to obrazi bo nie wiesz z automatu, że on źle nie chciał.

madhouze

@kwiatek87 ciężko zrozumieć o co ci w ogóle chodzi w tym poście, ale pisząc o mnie mógłbyś mnie oznaczyć, inaczej wypisujesz się we wspomnianym przez siebie kanon

kwiatek87

@madhouze i znowu rób tak jak ja sobie wyobrażam Chciałeś potwierdzić swój egocentryzm, to Ci się udało

MrBean

Podobno ludzie nie chcą adoptować psów ze schronisk, a jak są chętni to procedury jak przy adopcji dziecka.

Opornik

@MrBean nie wiem jak z psem i schroniskiem, ja tylko podpisałem papier jak brałem kota, natomiast te różne pojebane bezdzietne stare baby, co wypisują na Fejsie płaczliwe epistoły jakie to kotki biedne, mają takie wymagania właśnie jak mówisz.

A potem płaczą że nikt kotka nie chce.

razALgul

@MrBean Historia z dzisiaj, w sumie wczoraj. Koleżanka mojej różowej robi w TOZie. Dzwoni kobieta, że chce ładnego białego pieska z ogłoszenia. Pies jest chory i wymaga zwiększonej opieki i leczenia, Ogólnie jest spoko, ale to nie jest pies samowystarczalny. No i po rozmowach TOZ odmówił adopcji... no i sraka, że jak to, że przecież pies jest do oddania, że czemu nie... No i później psy wracają do schronisk, bo nowym właścicielom "ciężko"... stąd te procedury.

MrBean

@razALgul Ok., chorym zwierzakiem to jeszcze rozumiem, ale po co taki casting przy zdrowym zwierzęciu?

razALgul

@MrBean uwierz, że nawet jak jest zdrowe zwierzę, to ludzie oddają, bo sika w domu, albo szczeka za często. Nie siedzę w tych tematach. Po prostu mam znajomych w TOZach...

madhouze

@MrBean ja w UK bym nie dostał zwierzaka ze schroniska, bo ja i moja partnerką pracujemy w pełnym wymiarze czasu. Jeśli chcesz adoptować, to masz w domu kontrolę, która sprawdza, czy spełniamy warunki oraz wiele innych wymagań. Szybciej i łatwiej kupić od prywatnego hodowcy.

MrBean

@madhouze No i właśnie o to mi chodzi. Ludzie z TOZ nie wiedzą o tym, że jak trafi się na opór to ten ktoś kto chciał psa ze schroniska poleci i kupi psa od hodowcy? To nie lepiej żeby wrócił do schroniska pies, który już tam był niż żeby trafił tam nowy,, kolejny?

razALgul

@madhouze o, czyli tam jest podobnie, tylko ugryziony jest temat od innej strony. Oni kontrolują, u nas natomiast robią przesiew na początku.

razALgul

@MrBean ale zakup psa od hodowcy, to już nie są tanie sprawy... co innego pseudohodowcy. No ale z tym się walczy. Więc zawsze można odsiać jakiś % patusiarni.

Wyrocznia

Ludzie z TOZ nie wiedzą o tym, że jak trafi się na opór to ten ktoś kto chciał psa ze schroniska poleci i kupi psa od hodowcy? 


@MrBean no to niech leci i kupi od hodowcy, jaki problem? @razALgul naprawdę tak niezrozumiale pisze?


Czytanie ze zrozumieniem to jednak trudna sztuka.

GazelkaFarelka

@madhouze Narzekają, że ludzie nie sterylizują zwierząt, ale jak ktoś chce wziąć zwierzaka to miliard warunków. Zamiast tego można po prostu pójść do sąsiada, chłopa na wsi i dostać kota czy psa za darmo bez żadnych pytań. Więc on tym bardziej nie zawraca sobie dupy sterylizowaniem, bo wie, że "zawsze ktoś weźmie".

Opornik

@razALgul Ja to rozumiem, ale w przypadku kotów to co te baby wyprawiają to szok. Wizyta (kontrola mieszkania) przedadopcyjna, losowa poadopcyjna, bezwzględne osiatkowanie wszystkich okien, balkonów i założenie blokad przeciw-uchyleniowych, i bóg wie co jeszcze.

Parę lat temu chciałem adoptować kota, na nic się zdały moje tłumaczenia, masz mieszkanie przerobić na klatkę i chuj.

W końcu się wkurwiłem, pojechałem na wieś, i wziąłem kociaka od chłopa, z pocałowaniem ręki dał.


Jeszcze lepiej: Teraz szukam domu dla jednego kota, to piszę gdzie się da. Na niektórych grupach na Pejsie musisz wypełnić formularz zanim cię zaakceptują.

Jak w polu "czy jesteś za bezwzględnym okratowywaniem okien" (czy jakoś tak) wpisałem że nie do końca, to mnie bez słowa kurwy zbanowały na trzech grupach.


Wariatki popieprzone.

razALgul

@Opornik nie wiem, jak jest z kotami... ja kradnę sąsiadce, która swoje zabija, jak za dużo się urodzi. Później rozdaje znajomym. W każdych grupach są jakieś zboczenia, ale o takich pierwsze słyszę, może dlatego, że ja bardziej psiarz...

Opornik

@razALgul Też swego czasu masę kotów rozdałem. Jak baba nie chce kotki wysterylizować (a czasami można to zrobić za darmo), to może trzeba coś z nią zrobić.

Kiedyś rzeczywiście noworodki kotów i psów ludzie zabijali, ale to były inne czasy.

razALgul

@Opornik mieszkam na wsi...to jest kobieta, która jest dla okolicznej ludności zasłużona, długo by pisać, ale podejście do zwierząt ma takie, a nie inne. Nie można się do niej przyje*ać, bo to ja będę ten zły. Nie wysterylizuję tej kotki, bo przez jakiś czas trzeba się kotem zajmować, a ona ma to w dupie. Ja tego nie zrobie, bo mam dwa psy, które kazdego innego kota, niż swój rozszarpią...trochę patowa sytuacja...

Odczuwam_Dysonans

@MrBean u mnie to wyglądało tak, że wpadła babka z typem, wypili kawkę, pogadali pytając o takie podstawowe rzeczy jak czy ktoś jest w domu, czy pies będzie siedzieć sam, etc., zobaczyli że pies ma miejsce i warunki i tyle. Może gdzie indziej jest inaczej, w Krakowskim schronisku było sprawnie i miło.


Z drugiej strony to co pisze @Opornik brzmi rzeczywiście jak przegięcie, chociaż też trzeba pamiętać że dzikiego kota ciężko będzie przyzwyczaić do mieszkania, koty niewychodzące są zupełnie inne, zawsze jak przychodzę do ciotki która takie ma to mnie trochę dziwią, od małego w mieszkaniu, inne zachowania niż moje podmiejskie koty. Ale wciąż chyba lepiej żeby taki niechciany koteł wyskoczył z okna jak braknie mu instynktu samozachowawczego, niż żeby gnił resztę życia w klatce.

GtotheG

@MrBean zawsze mnie to rozwala xD ja bym nie chciala, zeby mi obcy czlowiek po domu myszkowal i sprawdzal czy dom sie nadaje dla psa xD wolalabym wziac z hodowli lub od osoby prywatnej byle sie nie bawic w takie cyrki. Nigdy nie rozumiem co oni chca w ten sposob zweryfikowac? To, ze ktos dzis wezmie psa i bedzie udawal, ze zadba dobrze to nie znaczy, ze ten pies na starosc nie wyladuje przywiazany w lesie…

Opornik

@Odczuwam_Dysonans @GtotheG Swoją drogą jak mieszkanie może się NIE nadawać dla psa!?

razALgul

@Opornik miałem owczarka niemieckiego na 48m2...chodzący mięsień...tyle tylko, że wychodziłem z tym psem i miał tyle ruchu ile potrzebuje. Widzę, że dużo rzeczy kuleje w tych adopcjach...

Opornik

@razALgul Też miałem kiedyś coś podobnego, kochane bydle, koty to przy nim debile :). Ale z dużym psem trzeba chodzić, zabierać na łono przyrody, ja już nie mam na to czasu.

Kot ma ten plus że jak go zamkniesz w mieszkaniu to po prostu idzie spać i ma w dupie, a pies to cierpi.

razALgul

@Opornik no ja mam i póki żyje mieć będę. Ale gdybym nie miał, zawsze jakieś zwierzę przy mnie będzie...nawet kot... wychowam, jak swoje 😛

Odczuwam_Dysonans

@Opornik w moim odczuciu to jest bardziej sprawdzenie czy to nie jest instalowanie psa w kawalerce z dwoma rozwrzeszczanymi bachorami, gdzie cała rodzina śpi w jednym pokoju i pies nie będzie miał nawet swojego kąta. Albo czy nie będzie się nim opiekować osoba która sama ma problemy z poruszaniem, i nie zapewni mu ruchu. Oczywiście zgadzam się, że, jak to mówią, nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu i też bez przesady, koniec końców to tylko pies (czy wręcz kot który w sumie sam się sobą zajmie). Ale z drugiej strony rozumiem, jakaś weryfikacja musi być. Ktoś te psy wyrzuca z samochodu, czy wręcz pozostawia przywiązane do drzewa na pewną śmierć.

GazelkaFarelka

@Opornik Te babki serio jak dla mnie kwalifikują się na jakąś jednostkę chorobową psychiatryczną. To jest jakieś chorobliwe uzależnienie od opiekowania się i pomagania biednym kotkom, uzależnienie od atencji zbieranej na wrzucaniu filmików do internetu, coś jak zastępczy zespół Munchausena. A kolejne głupie pizdy udostępniają, lajkują, komentują ojejku jaki biedny słodki kotek. W mieszkaniu kilkadziesiąt kotów, w tym część sparaliżowanych, z padaczkami, ślepych, z jakimiś innymi ciężkimi chorobami. Myją im dupy, zmieniają pieluchy, narobione długów na kilkadziesiąt tysięcy, po dziesięć tysięcy miesięcznie kosztów utrzymania, jęczą że nie dają już finansowo rady, że rodzina i znajomi się odwrócili (ciekawe dlaczego), proszą o datki. Wpłacanie kasy takim ludziom to podtrzymywanie tylko ich problemów psychicznych, uzależnienia, równie mądre jak datki dla alkoholika albo narkomana, żeby miał za co robić to, od czego jest uzależniony.


Oczywiście w jej dwupokojowym mieszkaniu w bloku kilkudziesięciu kotom jest najlepiej, jak się odezwie ktoś, kto ma dom z ogrodem to oczywiście kota nie odda, bo najlepiej żeby siedział w 5 kotów na 1 m2 niż wychodził się poszwędać po okolicy. Pomijając że ja np. w życiu bym kota od takiej wariatki nie wzięła, żebym ją do domu jeszcze miała wpuszczać...

Opornik

@GazelkaFarelka A widziałaś jakie epistoły wypisują? Pełne emocji, wyciskające łzy, w pierszej osobie "Ja, biedna, skrzywdzona prze ludzi, blask mi gaśnie w oczach z każdym dniem, ale jeszcze tli się iskierka nadziej.. bla bla."


A potem lista wymagań i jeb., dziecko łatwiej adoptować.


Jeszcze jakoś tak śmiesznie na siebie mówią w tych wyciskaczach łez, w sensie że jak niby kot je nazywa...

Muszę sobie przypomnieć.

GazelkaFarelka

@Opornik Oczywiście. Zapoda filmik pokiereszowanego kota, im bardzej brudny, chudy, chory, zawszony i połamany tym lepiej, łzawy tekścik i kolejne idiotki lajkują, sharują, w komentarzach się rozpływają, a babka dostaje swoją porcję dopaminy i endorfimy do mózgu oraz przelewy na konto. Dla mnie to jest pojebane, bo typiary dosłownie karmią swoje ego i układ nagrody na cierpiących zwierzętach.


Dobrzy są też ci, którzy piszą, że jak nikt nie adoptuje kota w ciągu tygodnia, to wróci on na działki/na ulicę. Ale jak chcesz wziąć tego kota, to dadzą go tylko do domu niewychodzącego, osiatkowanego i ochujowanego. Bo lepiej wyjebać kota po prostu na dwór, niż dać komuś, kto da mu dach nad głowę, michę i opiekę. Dlaczego? Bo jebać logikę, oto dlaczego.

Opornik

@GazelkaFarelka to i tak jest nic w porównaniu do tych skurwysynów z Azji co specjalnie pakują koty w tarapaty żeby je ratować, nagrać filmik i ciągnąć kasę z reklam YouTube. a hołota to lajkuje. kiedyś miałem fazę że zgłaszałem to do YouTube na lewo i prawo potem już nie miałem siły zwłaszcza kiedy patrzyłem jak niektóre koty umierają specjalnie.

Felonious_Gru

@Opornik ostatnio kleją na żółwiach smieci klejem na gorąco

GazelkaFarelka

@Opornik a tak, właśnie, widziałam na rolkach na fejsie też kilka razy coś, co miałam wrażenie że jest ustawką ale przyznam szczerze, że mocniej się nad tym nigdy nie zastanawiałam. Ale tak jak teraz mi o tym mówisz, to faktycznie.

Wyrocznia

@Felonious_Gru no i takie są właśnie realia. A jak nie daj Boże schronisko posiada rasowego szczeniaka/kota do adopcji to w chwilę dzwoni pół miasta. I te pół miasta nie nadaje się do adopcji bo zwierzak to nie zabawka a tak wielkie zainteresowanie rasowymi przy jednoczesnym zerowym zainteresowaniu mieszańcami jednoznacznie określa stosunek tych ludzi do zwierząt.

redemptor

Tu oczywiście typowa patologia, ale nie zmienia to faktu, że niektóre schroniska przesadzają. Wizyta przedadopcyjna rozumiem ale np. robienie wywiadu środowiskowego u sąsiadów to już przesada. Miałem taką sytuację i odmówiłem pracownicy schroniska, że nie będę obgadywał sąsiadów.

Opornik

@redemptor Serio baba łaziła po sąsiadach? Boże.


I to wszystko biorąc pod uwagę jak ciężko jest zwierzakowi dom znaleźć.

Pawelvk

@redemptor zgadzam się, powinny być jakieś granice. Wizyta w domu - tak, ale żeby po sąsiadach chodzić to już przeginka.

SciBearMonky

@redemptor zgadzam się. Chciałem dla dziadka wziąć ze schroniska ale miałby więcej kłopotów niż korzyści.

Sweet_acc_pr0sa

@Felonious_Gru rodzice chcieli adoptowac kota z takiej fundacji bo ich kotka zmarla, dom przygotowany wszystko maja, 12 lat kota wychowywali a w tej smiesznej fundacji im jakas Julka mówi ze procedura ze najpierw musza kota odwiedzić kilkanascie razy czy sie z nimi pollubi, i maja zla transportowke i karmę zla, a pozatym to kotek nie lubi takich zabawek jak moja matka przyniosła xD


Chodzilo o zwyklego dachowca, ojciec sir wkuril, powiedział jej zeby sobie tego kota w pizde wsadzila i tego samego dnia adoptowali wioskowego kotka z ogłoszenia


Jebac te pseudo fundacje

Pawelvk

@Sweet_acc_pr0sa a skoro kot to zwykły dachowiec to spoko, nie trzeba już nic robić

Opornik

@Sweet_acc_pr0sa Pierdolnięta.

Sweet_acc_pr0sa

@Pawelvk a co chcesz robic? Przychodzi do ciebie para po 50, nie maja dzieci ale od kilkunastu lat mieli kota, maja caly sprzęt, co chcesz robic?


Dawaj "procedury" ktore nie sa bezsensownym pierdololo przewrazliwionych julek od

"kota nie wolno wypuszczać bo może przejechac go samochod" xD

Pawelvk

@Sweet_acc_pr0sa wypuszczasz kota samopas?


Co do procedur, to chyba normalne ze zanim się adoptuje zwierzaka trzeba go poznać, on powinien się czuć dobrze w waszym domu. Nie wiem jaka liczba wizyt jest odpowiednia, ale to nie jest tak że przychodzisz i go bierzesz.


Karma i jej jakość to kluczowa rzecz w posiadaniu jakiegokolwiek zwierzęcia, więc jeśli ktoś twierdzi że karma jest zła to warto sprawdzić, może akurat tutaj mają racje. To nie jest świnia, że zeżre wszystko. Znacyz jest, ale mnóstwo chorób można wyeliminować stosując odpowiednią dietę.

Sweet_acc_pr0sa

@Pawelvk matka kupuje karme po ponad 100 zeta za kilo, jej kot je chhyba lepiej odemnie wiec na 100% wie co robi, ja kota nie wypuszczam rodzice tez nie. Ale gdybym mieszkal w domu a nie bloku to bym wypuszczał, kilku miesieczny kotek lubi kazdego z saszeta wiec tez inwalidzki argumeny, jeszcze jakies?

Pawelvk

@Sweet_acc_pr0sa dlaczego wypuszczałbyś kota jakbyś mieszkał w domu?

"kilku miesieczny kotek lubi kazdego z saszeta wiec tez inwalidzki argumeny, jeszcze jakies?" - no nie wiem, chyba ptaki tego nie lubią

Felonious_Gru

@Pawelvk nie tyle nic nie trzeba, co czasem po prostu przesadzają

Sweet_acc_pr0sa

@Pawelvk bo koty swietnie rozwiazuja problem szkodnikow dookola domu xD u tescia nawet wisni i czereśni jest 10x tyle od kiedy szpaki boja sie latac na podworku

Pawelvk

@Felonious_Gru pewnie masz racje, ważne żeby nie przeginać w żadną ze stron.

@Sweet_acc_pr0sa a jak wpadnie pod auto to się weźmie kolejnego od sąsiada ze wsi...

Sweet_acc_pr0sa

@Pawelvk jak wpadnie pod auto znaczy ze byl dureń,

conradowl

@Pawelvk jak kot nie trafi do domu, w którym kota traktuje jak kota to potem siedzi w fundacji wieki. Koty zostały udomowione by koło domu było czysto.

Ja pierdzielę, MOPS nie zabiera dzieci patologi mieszkającej na pokoju, w grzybie, ze starymi ciuchami i bez pracy „bo nie ma podstaw", ale kot nie może być wypuszczany bo ptaszki bez jaj, ja mam psa w domu, malamuta, ciągnie mnie na rowerze czasami i jest szczęśliwa bo to rasa stworzone do takich zadań. A żadna fundacja by mi nie dała psa bo mieszkam sam i 9h pies jest w domu bo mnie nie ma. Wychowałem, nauczyłem, jest czysto. Ale jakbym sam nie wziął psa to bym nigdy nie dostał z fundacji. A teraz się przejdź po moim miasteczku, to no wszyscy powiedzą, że Daisy jest zawsze zadbana, czysta (choć kremowa), weterynarz nie ma zarzutów, wszystko cacy, a karmę ma taką, po której nie rzyga bo to delikatna rasa i byle czego (ale też i najdroższego) nie zje.

serotonin_enjoyer

@Sweet_acc_pr0sa No to chyba te kilka wizyt adopcyjnych pozwoliłoby twoim rodzicom stwierdzić czy to mądry kotek czy dureń którego nie warto adoptować. Oczywiście żartuję bo wydaje mi się, że naprawdę tak nie myślisz tylko ci nerwy puściły. Zdarza się nieraz że któraś fundacja przesadza - tam też działają różni ludzie, czasem mądrzy, czasem nie. Ale to nie powód żeby negować całą ogromną pracę, którą ci ludzie robią, często kosztem własnego czasu, często i własnych pieniędzy. To że sprawdza się różne rzeczy mnie nie dziwi, nieraz na to pod jakim kątem sprawdza się potencjalnych chętnych na zwierzaka mają wpływ nieudane adopcje z przeszłości. To że ktoś miał kota przez X lat nie znaczy że był dla niego dobrym właścicielem (nie mówię tu o Twoich rodzicach ale fundacja nie zna osobiście starających się więc do każdego jest nieufna). Może się zgłosić ktoś kto miał 10 lat kota na podwórzu, nigdy nie był z nim u weta, nigdy nie odrobaczał, nie szczepił a jeść dawał jak mu coś z obiadu zostało bo kot ma być łowny i uważa że nestępny kot mu się na podstawie tego że miał kota należy.

Kiedyś miałam kotkę do adopcji i zadzwoniła kobieta, tydzień po Sylwestrze, że ona miała kotkę ale przestraszyła się petard i zginęła to ona chce adoptować następną. Tydzień!!! Nawet jej pewnie nie szukali. Można wziąć nową - sztuka jest sztuka.

Druga sprawa jest taka, że jak jakiś kot czy pies trafia do fundacji czy stowarzyszenia to najczęściej jest już skrzywdzony przez życie, nieraz chory, trzeba z nim jeździć po weterynarzach, ktoś musi się nim opiekować, podawać leki, nieraz zarywając noce, do maluchów które jeszcze nie potrafią jeść trzeba wstawać co 3 godziny. I wyobraź sobie że zainwestujesz w takiego zwierzaka, mnóstwo czasu, nieraz pieniędzy, emocji, dla ciebie nie jest to już anonimowy zwierzak, i miałbyś go oddać pierwszej lepszej osobie? Podejrzewam że z tych osób co się zgłaszają bo są chętne to może i połowa nie nadawać się na właścicieli zwierząt. A taka fundacja ma ograniczony czas żeby tych ludzi poznać i odsiać jakieś totalne ameby. A nie jest to łatwe - bo niektórzy potrafią być przemili i czarujący dopóki sprawy idą po ich myśli. Mogłabym tu sypnąć garścią anegdot ale nie w tym rzecz, kto interesuje się tematem i zagląda na strony organizcji prozwierzęcych ten wie. Nieraz lepiej przesadzić niż zwierzaka wyratowanego z jednego gówna wsadzić w kolejne gówno. Znam osobę która "ratuje" psy z łańcucha a potem oddaje je pierwszej lepszej chętnej osobie. Tu też mogłabym przytoczyć anegdoty.

adam_photolive

@Felonious_Gru ja jak moją psinę brałem ze schroniska, to nikt sie nawet nie pytał czy psa miałem kiedys i do jakiego domu idzie, prawie mi ją do auta wrzucili ale jakbyś jakiego rasowca chciał wziać to zaraz Cię na gastroskopię wyslą czy psów nie jesz przypadkiem. Taka prawda.

9c90be6d-11c1-4aee-80aa-9d093a286b61
Felonious_Gru

@adam_photolive na takiego piesła to bym kazał egzaminy robić. Handsome boy

Xianth

Czemu połowa tekstu to linki? Po co, dokąd prowadzą?

Felonious_Gru

@Xianth bo ktoś nie unie dać spacji po kropce

ElektrolizatorDwuczlonowy

A ja wsadzę kij w mrowisko i powiem, ze dobrze, ze tak sprawdzają i szkoda, ze nie wszystkie funfacje /schroniska robią taki wywiad środowiskowy.


Znam przypadki gdzie pies całe życie siedział w kojcu nigdy nie wypuszczany albo skrany przypadek gdzie pies w bloku nigdy nie wyszedł na dwór i wydalał odchody i mocz na balkonie. (Spółdzielnia informowana i nie reaguje bo to patusy i się wszyscy ich boją).


Nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo część społeczeństwa jest patologiczna i jak popierdolone warunki potrafi dać zwierzęciu.

ErwinoRommelo

Xd to ten sam typ ludzi co na onyxie pisza «  jak oddadza za 150 to wsiadam w auto i za 15 min jestem » kiedy towar wystawiony i tak po taniosci za 350.

Zaloguj się aby komentować