Nie znoszę pracy. To nie jest tak, ze nie lubię tej konkretnej, w której teraz jestem: Nie lubię pracy w ogóle. Uświadomienie sobie, ze czeka mnie wizja pracy 8 godzin dziennie przez ponad 30 lat (mam 30 lat) powoduje u mnie ścisk w żołądku i natychmiastowe załamanie nastroju. Czy ktoś tez tak ma?
Moja praca to - powiedzmy - specjalista w korpokolchozie. Co ranek 20 maili na skrzynce w Outlooku. Jak widzę czerwona ikonkę z liczba powiadomień na teamsach, to chce mi się rzygac. Mam ochotę zamknąć laptopa i wyjebac go przez okno.
mam naprawdę sporo oszczędności, wiec zastanawiam się, czy nie udać się jakiś 2-letni #neet i odpocząć od tego wszystkiego. Mam dość.
#zalesie #praca #pracbaza #korposwiat
dsol17

urlop możesz sobie zrobić,ale jeśli chodzi o 2 lata - wiesz,sytuacja na rynku pracy jest podobno niepewna.

SuperSzturmowiec

Też mi się nie chce w sumie to nigdy mi się nie chciało ale co zrobić co z tego że są oszczędn ości. Nie sztuka je prsejebac bo chciało sie odpocząć.

Jak sprawa wygląda z ogólne ubezpieczeniem zdrowotnym.

Jak ta przerwa się odbije w przyszłości na emeryturze?

leon

@dsol17 za dwa lata równie dobrze może po prostu nie być nic. Walnie jakiś większy "kamyk" i wracamy do jaskiń.

Będziemy tam malować jak to się nam żyło...

Jason_Stafford

Co ranek 20 maili na skrzynce w Outlooku.


@Markowowski Och bidulek, musi na 20 maili odpisać.

Neetowiec

@Markowowski Ja właśnie skończyłem kolejny prawie 2 letni neet z przerwami na miesiąc, dwa. W neetcie najbardziej dopaminowe jest pół roku i najlepiej zacząć neet zimą. Pierwszy miesiąc minie ci tylko na wyspanie się, dokładnie będziesz w końcu wyspany i podczas początku neeta masz mega sił i chcesz załatwić dużo spraw na zapas. Wyrabiasz nowy dowód, remont itd Potem lecisz całościowo w hobby. Po pół roku jak poszedłeś zimą na neet, dostajesz dodatkowej energii bo słońce, hamak, rower, i jest super. I tak pyk mija rok neeta, widzisz że wydałeś kasy więcej niż zakładałeś, tracisz powoli siły na wszystkie przyjemności, trochę zaczynasz pogrywać w gierki, lurkujesz internet i tak ci mija dzień za dniem. I po czasie zostaje wybór albo neet całkowity, ale wracasz do rynku pracy. Nie wiem jak twoje cv wygląda, ale moje jak ser szwajcarski bo często gdzieś zatrudniam się na krótki okres po czym znowu wracam na Neet. Neet porównam do heroiny, jak raz spróbujesz w swoim życiorysie po długich latach pracy, często będziesz chciał do niego wracać. Najbardziej hardcorowe wypadki od 18 roku życia siedzą na neet, nigdy nie zaznali pracy i czują się szczęśliwi. Na twoim miejscu mocno bym przemyślał, neet jest zajebisty z początkiem ale w perspektywie czasu bardzo destrukcyjny.

Markowowski

@SuperSzturmowiec Chciałbym przejść na wcześniejsza emeryture - około 50-tki. Jestem w stanie odłożyć 80% swojej pensji, resztę inwestuje. Ubezpiecznie zdrowotne chyba nie jest problemem, wystarczy się zarejestrować w urzędzie pracy, chyba xD Jednak zdrowie psychiczne jest ważniejsze niż praca, jeśli będę czuł, ze już nie daje rady, to rzucam wypowiedzenie. Paromiesięczna przerwa dobrze by mi zrobiła

dsol17

@leon : Wiem,ale bez tego mam doła i dlatego wolę tak do tego nie podchodzić.

Sweet_acc_pr0sa

@Markowowski ja neetuje raz na rok/dwa zalezy jak szybko znudzi mnie robota, potem wypoczety szukam czegos nowego z robota ktora moge sie nauczyc czegos nowego aby sie nie nudzić

leon

@dsol17 Znasz twórczość Artura Lalaka w tym temacie?

pokeminatour

@Markowowski mam trochę podobnie. Tzn wizja 8h pracy 5 dni w tygodniu mnie przeraża, bo jestem osobą która po pracy nie ma siły na nic a z kolei jak mam wolny dzień to poleżę ciutke dłuzej w łózku i jestem pełen energii do działania.


Taki tryb pracy w połączeniu z praca biurowa powoduje często to że nie masz kiedy czegokolwiek załatwić, wszelki krótki urlop powoduje tylko nawarstwianie się obowiązków.


Co z tym robię ? Aktualnie Neet + kursy w celu przebranżowienia się na pracę w ochronie (Wartownik z bronią w budżetówce, czyli m.in umowa o pracę z wszystkimi jej konsekwencjami zamiast rypania godzin w prywatnej agencji za minimalna). Dzięki temu sprawdzę czy tryb pracy 12h będzie lepszy dla mnie, myślę że będzie. Znam osoby które pracują w trybie 10h 12h i o ile jest to lekka praca to sobie taki tryb chwała. Minusem są nocki.


Zamiast myślenia o 2 letnim Neet by odpocząć sugeruje myśleć o trwałym rozwiązaniu czyli:


- jeżeli jesteś specjalistą w niszowej branży to rozmowy o przejściu na część etatu, nie wiem jak w korpo ale w mniejszych firmach jest to możliwe dla np IT.


- jeżeli jesteś Senior Excel Copypaste Specjalist to oddawanie krwi (2 dni urlopu) + L4


-Przebranzowienie na coś spokojniejszego w innym trybie niż 8h 5 dni - szerzej jest to znane jako "Barista FIRE"


Musisz się liczyć z tym że 2 letni Neet lub przebranżowienie to może byc droga w jedną stronę i radzilbym w nią iść tylko w sytuacji gdy masz własne spłacone mieszkanie i oszczędności.

Markowowski

@pokeminatour dzięki za sugestie. Jeśli chodzi o robotę, to należę do tej pierwszej grupy, znam się na dość niszowej działce, ale żeby móc przejść na pół etatu, to musiałbym mieć albo mnóstwo doświadczenia (żeby mieć kartę przetargowa, by przejść na niepełny etat) albo zrobić doktorat (w tej działce jest to dość istotne).


U mnie jest taki problem, ze jakikolwiek nawał obowiązków jest dla mnie bardzo stresujący. Nie cierpię presji, stad często robię nadgodziny byle następnego dnia mieć lżejszy dzień. Wiem, ze to kiepskie rozwiazanie, ale cóż poradzić? Chyba trzeba będzie do psychiatry się udać po tabletki.


Mam swoje oszczędności i mieszkanie po rodzicach, ale cały czas nadmiarowa kasę inwestuje właśnie z myślą o FIRE, żeby wcześniej iść na emeryture. Aktualnie mam jakieś ~400k w miksie ETF-ów i obligacji EDO, ale to jest za mało. Potrzebuje co najmniej 3 mln złotych, żeby moc wyżyć bez pracy i bez zamartwiania się, ze rynek jebnie o ziemie i np akcje spadną o 60% i nie wyjdą z tego przez dekadę. Ale z drugiej strony sadze, ze naprawdę mógłbym sobie chociaż zrobić pół roku przerwy. No, to tyle. Za 15 minut mam „calla”

Giban

@Markowowski Może zmień rodzaj roboty? Ja zmieniłem z korpo menagera, na wulkanizatora/mechanika i odżyłem psychicznie

Markowowski

@Giban chętnie, tylko ze ja mam dwie lewe ręce do jakiejkolwiek manualnej roboty xD Ledwo jestem w stanie dziurę w ścianie wywiercić albo zawiesić szafkę albo obraz na ścianę

Giban

@Markowowski No, ja wcześniej, jeżeli chodzi o auta, to umiałem tylko prowadzić xD trzeba próbować, żeby nie zwariować

Zaloguj się aby komentować