Dzisiaj było naprawdę spoko, większość w zakresie easy, 2K pociśnięte - planowo po 4:30/k, a było troszkę szybciej i wpadła życiówka za jedną milę - niespodziewana
Biegam jakoś od ponad roku i nic mnie tak nie zarajało od czasu... gier PC/konsolowych
@Zioman Lubisz takie bieganie w kółko? Mnie osobiście to strasznie frustrowało i zawsze musiałem sobie ustawić trasę do biegu taką 8-14 km (w zależności od mocy) i dopiero biegłem
Tak z wyspiarskich klimatów to w Cambridge bardzo fajnie nad rzeką Cam się biegało
PS Czas przeszły, bo sobie kolano rozwaliłem i teraz rower/pływanie/siłownia
@lgbt Lubię, nawet bardzo
W pale mi się nie mieści biec takim tempem. 5.20/km to max. Płuco-serce mam jakie mam i już raczej lepiej nie będzie.
Powodzenia Tobie. Jesteś super że się za to bierzesz.
@WObiektywie wszystko od czegoś się zaczyna, najlepiej nie porywać się z motyką na słońce. Tutaj widać, jakie zmiany zaszły, jeśli chodzi o tempa. Plany Garmina lubię bardzo, bo mogę sobie ustawić pod dany cel i sukcesywnie, powoli do niego dążyć. W przyszłym roku też pewnie z nich skorzystam. Kiedyś nie sądziłem, że zrobię 5K poniżej 30:00, teraz marzę, żeby kiedyś dołączyć do klubu 20:00
@Zioman super. Ja rok biegałem kilka razy w tygodniu i zawsze po 2.5k miałem odcinkę i musiałem się przejść. Nigdy nie zszedłem poniżej 5.17/5k. Cóż. Nie dla psa kiełbasa
@WObiektywie polecam na początek jakąś apkę Couch to 5K, warto zobaczyć ile dasz rady zrobić. No i nauczyć się wręcz dreptać w miejscu, bo większość osób zaczyna swoją przygodę na za szybkim tempie (też tak miałem, kiedyś).
@lgbt @Zioman Bieganie w kółko to oszukiwanie siebie. O ile da się w ten sposób wykręcić swoje najlepsze czasy i utrzymać dyscyplinę do planu to potem na dużo bardziej zróżnicowej lub obcej trasie można się bardzo zdziwić że nie jesteśmy w takiej formie jak się wydawało.. Co kto lubi, ja robiłem interwały w najdzikszych warunkach pod miastem w lesie, a potem jak biegałem po miejskim parku to mogłem to robić do znudzenia bo po prostu było za łatwo. Nabijanie kilometrów, a nie formy. Nawet dopaminy było mało bo ileż można dosłownie w kółko robić to samo...
Tak samo rower, człowiek zaczyna od stałych tras i się kipi z dumy jak to fajnie jest robić regularne 30km, ale w którymś momencie szlag go trafia, kupuje gravela i jedzie w Polskę, zastanawiając się czemu tego nie zrobił wcześniej, czemu się trzymał strefy komfortu. I żyje zasadą 'im ciężej, tym lepiej'... z wywalonym jęzorem na wierzchu, ale czując się jak Super Sayanin.
@Zioman Wiem, że to nie ma nic do rzeczy, ale współpracuję z ekipą co to organizuje, fantastyczni ludzie i szalenie profesjonalni we współpracy
A bieganie to jak seks - niech każdy robi tak, jak ma sam ochotę. Choć oczywiście nie zaszkodzi od czasu do czasu spróbować czegoś nowego
@skowyrny ja biegam po tej trasie (dwa kierunki) z wygody, nadal mogę upodlić się bardziej weekendami, kiedy wjedzie jakiś dłuższy bieg. Ale tak, co kto lubi
Zaloguj się aby komentować