#sztuka #filozofia
Zgadzam się w 100%.
@Al-3_x Też bym tak chciał.
Problem w tym, że w domenie odczuć nie ma obiektywizmu i być nie może. Sztuka to nie tylko kwestia społeczna, ale również kwestia indywidualnej percepcji. Można pewnie znaleźć obiektywny punkt widzenia na kwestie techniki, nawet kompozycji, ale na końcowy odbiór - nie.
Świat ustalonych wartości w odniesieniu do zjawisk społecznych będzie zawsze sztuczny - bo zarówno sztuka, jak i polityka, jak i inne zjawiska zahaczające zarówno o jednostkę, jak i ogół, są dynamiczne i zależne od równie dynamicznych mód czy nastrojów politycznych.
Postulujesz iluzję stabilności, skrywającą zamordyzm.
@ataxbras Nie mówię, że czynnik subiektywny w ogóle nie ma znaczenia, ale też nie uważam by ocenę sztuki należało sprowadzać jedynie do osobistych odczuć o tym jest ten wpis.
@Al-3_x A mój wpis jest o tym, że tylko nie da się osiągnąć w tym obiektywizmu. Prawdziwego. To, co postulujesz, wprowadzały wszelkie totalitaryzmy - czysta sztuka nazistowska, socrealizm. Uwspólnione standardy estetyczne, które wyrażały jedynie tępe ciągoty tych, którzy je narzucali (niektóre z tworów tamtych czasów potrafiły być miłe dla oka, ale przede wszystkim manifestowały pustą pompatyczność). To właśnie ta iluzja stabilności, pociągająca dla niewolników.
@ataxbras Liberał...
@Al-3_x Do liberała mi daleko. Racjonalista, jeśli już. To Ci pozwoli na zgrabne uporządkowanie szufladek, które nawyraźniej lubisz.
@ataxbras
Racjonalista, jeśli już.
Wystarczająco blisko.
A mój wpis jest o tym, że tylko nie da się osiągnąć w tym obiektywizmu. Prawdziwego.
Żaden ideał nie jest osiągany. Nie taka jest ich rola. Ideały mają stanowić dla nas pewną formę drogowskazu w jakim kierunku winniśmy zmierzać i do czego powinniśmy dążyć. Proces samodoskonalenia się trwa całe życie.
To, co postulujesz, wprowadzały wszelkie totalitaryzmy - czysta sztuka nazistowska, socrealizm.
Mylisz się. Bynajmniej nie głoszę tutaj, że sztuka która mi się nie podoba powinna być palona. Raczej wręcz mówię o wypracowaniu norm umożliwiających dyskusje o sztuce z różnych punktów widzenia, a nie narzucaniu jednej konkretnej wizji czym sztuka ma być. Nie chce wyeliminować możliwości subiektywnego spojrzenia na dane dzieła jednak sztuka ma też wymiar społeczny i nie uważam by należało go ignorować. Powiedziałbym nawet, że to co subiektywne może istnieć jedynie w relacje do tego co obiektywne. Jeśli granica zostaje zamazana to właśnie wtedy pojawia się groźba, że dana jednostka uzna swój punkt widzenia za absolutny i może to prowadzić do tego o czym mówisz.
Zaloguj się aby komentować