nie drzazgą w tyłku systemu tylko głowami w dupach pisu

#bekazkonfederacji #polityka
4288bd82-a4e9-4735-8276-ae287959e328
m-q

Nie tylko systemu ale nas wszystkich

Shagwest

@festiwal_otwartego_parasola Znaczy są w dupie.

vredo

Ci kryptopederaści lubią być w czyimś tyłku i tak sobie lubią tłumaczyć rzeczywistość a to o oni mają drzazgę w tyłku.

kodyak

Drzazgi sie wyciąga i wypierdala do smieci

JeanValjean

Czyli w parlamencie znaleźli się przez przypadek, żaden z nich w Sejmie i Senacie pożytek, chwila moment i się ich z życia (życi?) publicznego usunie, tak?

jonas

Co to za jakieś analne fiksacje?

GtotheG

@jonas a jakie mają być u kryptogeja? Ja tylko czekam aż wyjdzie afera Bosakowa

jonas

@GtotheG Że niby trójkę dzieci machnął tylko jako przykrywka? Ano słyszało się o takich historiach, ale przecież u nas to nie ma sensu, homoseksualizm nigdy nie był penalizowany. Co innego w Wielkiej Brytanii na przykład, stamtąd słyszałem najwięcej ponurych w gruncie rzeczy opowieści o gejach, którzy mieli żony, machnęli im dzieci, a wieczorami wymykali się pedałować gdzieś po publicznych kiblach i zapleczach barów.

GtotheG

@jonas gościu, ja znam kolesia co machnął 2 dzieci, dom, rodzina, kredyt, a siedzi na tinderze i rucha kolesi. I to nie jest żaden stary chłop tylko młody. Bosak nie pierwszy i nie ostatni

jonas

@GtotheG Dla kolesi ruchających kolesi jest Grinder, nie Tinder.


A homo byli od zawsze, w starożytnej Grecji zrobili z tego nieledwie mainstream. Niby skąd termin "grecka miłość"?

GtotheG

@jonas ale wiesz, ze i na tinderze mozesz sobie ustawic facet szuka faceta?

Zawsze byli, ale u nas katolicyzm to wyparl ze wzgledow praktycznych - nie ma hetero = nie ma dzieci. Homo szli na ksiedza i wszystko ladnie smigalo xD

jonas

@GtotheG Nie wiem, nigdy nie korzystałem z Tindera, również do szukania facetów.

Teraz już geje nie ukrywają się w seminariach i pod sutannami, stali się jeszcze bardziej akceptowalni niż wcześniej. Dawniej przedstawiając komuś geja mówiło się o nim "to moja koleżanka" i wiadomo było o co chodzi.

GtotheG

@jonas mój kolega gej by miał inne zdanie na ten temat jest wydupiście dużo kolesi co mają żony, a gejostwo się dzieje na boku. Mało tego - przyznając się gdziekolwiek, że jesteś gejem spotykasz się ze społecznym ostracyzmem, głupimi żarcikami itd. Nikt się z Ciebie nigdy nie będzie śmiał, że jesteś hetero. Jako gej - powodzenia jak nie usłyszysz czegoś głupiego nigdy. Trochę żyjesz chyba w jakiejś tolerancyjnej bańce

GtotheG

@jonas a zresztą - idź na grindra, dla jaj - obczaj sobie ilu gości tam ma żonę, partnera, kogokolwiek a i tak tam siedzą. Nie będę Ci na siłę udowadniać.

jonas

@GtotheG Nie, żyję w świecie, w którym nikogo nie interesuje jak sobie układają życie dorośli ludzie i w jakich konfiguracjach się w pościeli kotłują. Może w Dużych Miastach, gdzie od ścisku, pośpiechu, korków, hałasu i przestępczości ludziom odbija, wygląda to inaczej i jeden drugiemu zagląda w łóżko i krocze, nie wiem.


@GtotheG Ta, "idź na Grindera" i potem będzie jak w tym dowcipie:

Siedzi rolnik w barze i zamawia jednego szota wódki za drugim. Barman pyta:

-Co cię gryzie człowieku? Opowiadaj.

-Nie, tego się nie da wytłumaczyć.

-Różne rzeczy już słyszałem, mów.

-Ale tego się nie da wytłumaczyć.

-Spróbuj.

-No to tak, mam małe gospodarstwo, dwie krowy, jedną wydoiłem, została druga. Czy ją gzy cięły czy na burzę szło, nie wiem, ale machała ogonem jak wściekła. Bałem się, że mnie w oko trafi, no to stanąłem za nią, wywlokłem pasek z portek żeby jej ten ogon przywiązać. Wtedy spadły mi spodnie, gacie i do obory weszła moja stara. I tego się nie da wytłumaczyć.

festiwal_otwartego_parasola

@jonas 

Może w Dużych Miastach, gdzie od ścisku, pośpiechu, korków, hałasu i przestępczości ludziom odbija, wygląda to inaczej i jeden drugiemu zagląda w łóżko i krocze, nie wiem.


oh, nie żeby to właśnie na wsiach - z braku lepszych rzeczy do roboty - ludzi najbardziej interesowało wszystko dookoła w tym to co sąsiad robił z innym sąsiadem, a później ta informacja rozlewa się na całą gminę, ale spoko xD

jonas

@festiwal_otwartego_parasola A nie nie, na wsiach takie rzeczy załatwia się tradycyjnie - przywiązywaniem do słupa i całopaleniem. Fajna rozrywka, przychodzą rodziny z dziećmi, ktoś zamawia nadmuchiwany zamek, są kiełbaski, leci disco polo, ot uciechy prostego ludu.


A na serio co poza tym zerkaniem zza firanki się dzieje? Baby w wiejskim sklepiku plotkują?

festiwal_otwartego_parasola

@jonas na przykład u przyszłego teścia, gdy wieś dowiedziała się że kupiliśmy sobie quada, ktoś zaczął nocami sypać psu rozbite szkło na wybieg albo magicznie uchodziło powietrze z kół w autach, pominę już sytuacje stałe czyli złośliwie usypane "progi zwalniające" z gliny w uliczce, czy np. sytuacja świeża - starsza pani zmarła, to jej sąsiad sobie przesuwa płot pod nieobecność rodziny żeby mieć parę cm działki więcej.


wieś to mentalne dno i kilometr mułu, nie ma tu o czym dyskutować, w każdym razie z tym, że kogoś w dużym mieście interesują łóżka innych, to poleciałeś w obłoki

jonas

@festiwal_otwartego_parasola O tak, historyjki z życia wieśniaków, których po prostu nie dałoby się wymyślić, więc musiały się wydarzyć naprawdę. Jedna z moich ulubionych dotyczy mostu przez rzekę, która oddzielała wieś od pól tamtejszych rolników. Drewniana konstrukcja pamiętająca wąsatego kajzera została zastąpiona nowoczesną, ale nadal drewnianą. Nie spodobało się to lokalsom, więc ten nowy piękny most podpalili, bo chcieli mieć betonowy/stalowy. Gmina wytrzepała się z budżetu na takie rzeczy, więc przez kilkanaście kolejnych lat miejscowi geniusze planowania przestrzennego jeździli na swoje poletka naokoło, nadkładając jakieś 20 km do kolejnego mostu.

No i zawsze są jeszcze stare dobre uprzejme donosy do skarbówki, bo młody od Stasiaków coś za często samochody zmienia, pewnie marichuanen handluje, bo skąd by miał. Jest też wywalanie komuś śmieci na posesję, bo przecież nie ma płotu, więc to niczyje (odkąd założyłem monitoring, nie zdarzyło się to ani razu, dziwne nie?). Są pospolite akty wandalizmu typu nowiutka wiata przy ścieżce rowerowej i trzeba wybić co najmniej jedną szybę, najpewniej własnym pustym łbem.

Ale jak to się ma do rzekomych prześladowań homoseksualistów?

wieś to mentalne dno i kilometr mułu, nie ma tu o czym dyskutować, w każdym razie z tym, że kogoś w dużym mieście interesują łóżka innych, to poleciałeś w obłoki

Fakt, trudno tam o wzorce moralne czy mentalne i nie dziwota, skoro ponad 90% naszego społeczeństwa wywodzi się w prostej linii z chłopów pańszczyźnianych. Gdzie wobec tego szukać wyżyn mentalnych? Bo przecież nie wśród stłoczonych jak nieszczęsne kurczaki w chowie klatkowym korposzczurów w Dużych Miastach, którzy za zajęte miejsce parkingowe zatłukliby bliźniego swego gołymi rękami, a jak wyjeżdżasz pod jakimś centrum handlowym z parkingu, to prawie ci do kabiny wjedzie, byle tylko nie pozwolić dokończyć manewru. Z pewnością też nie wśród słoików, przeflancowanych z jakiejś pipidówy między betony i szklane wieżowce, bo oni są zbyt zajęci gonitwą za ułudą szczęścia i nie mają nawet chęci pomyśleć o czymkolwiek innym.

Mieszkałem wszędzie - w Dużym Mieście wojewódzkim, w mniejszym powiatowym i na wsi, co w oczywisty sposób czyni ze mnie eksperta. Za proste by to było, gdyby moralność lub jej brak można było powiązać z miejscem zamieszkania.


No i przypomnij może, gdzie regularnie palono tęczę? Gdzie dochodziło do chuligańskich wybryków na paradach i demonstracjach? Gdzie łysi bezzębni faszyści spod znaku koniobijki ganiają się z faszystami z Antify i obie strony twierdzą bezczelnie, że mają fację? Gdzie zrywa się tęczowe flagi albo smaruje obscenę na murach kościołów? W Wólce Cycowskiej, Grochowicach czy może Nosibądach?

festiwal_otwartego_parasola

@jonas 

Ale jak to się ma do rzekomych prześladowań homoseksualistów?

yhy, skoro się prześladuje zwykłych ludzi za byle gówno i z zazdrości, to z pewnością musimy dyskutować o akceptacji homoseksualistow, tym bardziej, że uważa się ich tam za psychicznych.

ja szczerze na ich miejscu nawet bym się nie przyznawał do orientacji


korposzczurów w Dużych Miastach, którzy za zajęte miejsce parkingowe zatłukliby bliźniego swego gołymi rękami, a jak wyjeżdżasz pod jakimś centrum handlowym z parkingu, to prawie ci do kabiny wjedzie, byle tylko nie pozwolić dokończyć manewru.


nie zaobserwowałem osobiście takiej sytuacji i z pewnością nie jest ona żadną normą w miastach ani stałą częścią miejskiej kultury


palenie tęczy sam sobie wyjaśniłeś - normalni ludzie takimi rzeczami się nie zajmują, a poza tym, postaw tęczę na wsi i zobaczymy ile postoi


mieszkanie a najlepiej wychowanie się w mieście czyni człowieka z zupełnie innym podejściem do życia i innych ludzi niżeli kogoś kto wychował się w dziurze zabitej dechami i nie ma możliwości zyskania bodźców innych niż z tego małego światka.

zatem jak najbardziej moralność można powiązać z miejscem zamieszkania

jonas

@festiwal_otwartego_parasola No ale jak te prześladowania wyglądają? Jak wysmarowany pastą do butów Jacek Hugo-Bader, który co prawda niczego nie doświadczył, ale "czuł rasizm tłumu"?

Bliźni nie wybaczą ci przede wszystkim sukcesu, cała reszta to tylko pochodne tej prawidłowości. Para gejów żyjąca od pierwszego do pierwszego i jeżdżąca starym gratem albo komunikacją publiczną nie wywoła żadnego zainteresowania, ale wystarczy, że raz podjadą pod dom kabrioletem i się zacznie. I nie dlatego, że geje, ale że kabriolet.

nie zaobserwowałem osobiście takiej sytuacji i z pewnością nie jest ona żadną normą w miastach ani stałą częścią miejskiej kultury

A ja zaobserwowałem niejednokrotnie i dla mnie było to na tyle stałą częścią codzienności w Dużym Mieście, że dołożyło jeszcze jeden argument za wyprowadzką na zapyziałą prowincję.

a poza tym, postaw tęczę na wsi i zobaczymy ile postoi

E tam, gdyby babcia miała fiuta i wąsy, to by była wojewodą. Ale tę miejską tęczę i tak pewnie jakieś kmioty ze wsi spaliły, ot przechodzili z pochodniami, bo akurat wracali z palenia czarownicy.

mieszkanie a najlepiej wychowanie się w mieście czyni człowieka z zupełnie innym podejściem do życia i innych ludzi niżeli kogoś kto wychował się w dziurze zabitej dechami i nie ma możliwości zyskania bodźców innych niż z tego małego światka.

Mieszkałem i wychowałem się w mieście, wyrosłem na aspołecznego buca jak łatwo zauważyć. Ale co do zasady mogę się zgodzić z tym, że nigdy nie wyjeżdżając poza najbliższe okolice dziury zabitej dechami człowiek pozbawia się szerszych horyzontów i całej masy dobrodziejstw, jakie niosą ze sobą zdobycze cywilizacji białego człowieka. Dochodzą do tego inne rzeczy jak choćby wykluczenie komunikacyjne, co mocno potrafi ograniczyć nie tylko wybór miejsca pracy.

bartek555

@festiwal_otwartego_parasola albo gownem w dupie

conradowl

Mnie się przez całe życie drzazgi wbijały w dłoń, palce, raz w stopę. Ale w tyłek? Prawiczki (dotyczy strony politycznej, ale brzmi dobrze to określenie ;)) chyba lubią jednak wystawiać tyłek na różne materiały skoro jemu się drzazga z tyłkiem kojarzy.

tankowiec_lotus

@festiwal_otwartego_parasola niech sobie nie schlebia, zamiast drzazgi w tyłku jest Kukiz 2.0

Dzban3Waza

Oj tak byczku, na komisjach szereg zwarty ze szczochami , ale memcena obrażaja zarzuty że wszedłby z nimi w koalicję, chyba że by wygrali wtedy to nie

Arkil

Ta.. chyba wrzodem na dupie

Zaloguj się aby komentować