#przegryw
I jak sytuacja się przedstawia?
Idę spać bo muszę wstać 5:30… to jest tak wielowątkowa historia, że się nie da opisać. Ale ogólnie jest bardzo źle przy czym obawiam się, że zaraz te chujowe życie na jakie narzekam może być tym za czy będę tęsknił bo wszytko obróci się o 180* i nie będę miał się gdzie podziać… dobranoc.
@bartlomiej_rakowski dobrej nocki! opowiedz jutro co się narobiło, może da się temu zaradzić?
Już się obudziłem i wysłałem do prawnika zdjęcia akt i wszystkie numery kontaktowe osób, których personalia przewijają się w KW lokalu jakie zdołałem ustalić będąc cały dzień w Kaliszu. Jestem wspiany w udział 1/20 lokalu w którym zadłużenie robią bracia / siostry zmarłego dziadka po stronie taty. Zadłużenie prawie 90k. Gdy zmarł dziadek a ja nie byłem pełnoletni, a mama była moim prawnym pełnomocnikiem w sprawie chyba czegoś niedopełniła… pokolocolem się z mama wracając i wygarnąłem wszytko! Rodzina od strony taty ma o mojej mamie bardzo "niefajne" zdanie, ale to tak pokrótce… Zarządca wspólnoty (z nim tez osobiście rozmawiałem) gdzie lokal jest zadłużony chce jechać na krótko z komornikiem no i mogą niebawem nam wejść na konta i zabrać mi siąść na wynagrodzenie. Gdyby cos się stało nie mam się gdzie podziać, nie czuje realnego wsparcia od mamy w razie najczarniejszego scenariusza (ona swój rodzicieliski obowiązek do 18-go roku spełniła)… ja myślałem, że synem jest się przez całe życie, jak i mamą zresztą… tak naprawdę mieszkając w moim mieście nie mam tu nikogo i tylko mama była dotąd jedyną osobą, ale ona sobie układała życie… ja wiem, że to nie jest żadna tragedia niby i inni mają gorzej, ale ja już nie mam kurwa siły, po prostu czuję że ten lód po którym stąpam jest cienki i mam potworny strach, ja psychicznie nie wyrobię. Ja nie wiem czy wgl powinienem tutaj o tym pisac i chyba sobie dać przerwę od tego hejto… i się ogarnąć.
@bartlomiej_rakowski warto coś napisać i wyrzucić to z siebie zwłaszcza, że sam napisałeś, że nie masz za bardzo nikogo. Taka autoterapia jest wskazana żeby pogadać o swoich problemach. Weź się w garść i przekalkuluj sobie na chłodno pewne kwestie zwłaszcza finansowe. Pamiętaj, że komornik nie może zabrać ci więcej niż jakąś kwotę która powinna wystarczyć na przeżycie.
@bartlomiej_rakowski aha no i skoro zadłużenie 90k a masz 1/20 to wychodzi 4500 PLN. Dużo nie dużo ale na pewno nawet spłacić dasz radę! Pierwsze co to wypłacaj kasę z konta żeby nie było powyżej limitu gdyby komornik miał siąść na konto
@bartlomiej_rakowski Przykro się czyta takie wpisy. Wcale się nie dziwię, że Ci ciężko, nie mieć wsparcia od najbliższych. To racja co piszesz rodzina powinna być na całe życie i nawzajem siebie wspierać. Ale co zrobić, życie jest pojebane, ale jakoś radzić sobie trzeba, na niektóre rzeczy nie mamy wpływu i tyle, trudno. Mam nadzieję, że starczy Ci sił, żeby sobie poradzić z tą sytuacją. Trzymam za Ciebie kciuki ziomeczku, to jeszcze nie koniec świata, wierze że Ci się uda.
@Belzebub Nie za dług wszyscy odpadają solidarnie, tj. jedna osoba może spłacić wszystkich. Jakby było jak tak mówisz to bym nie pisał nawet o tym bo jednorazowe 4,5k to nic… komornik bierze od wszystkich ile się da żeby zaspokoić wierzyciela a nie po 4500 od każdego bo 6 osób które tam mieszka w tym mieszkaniu nie ma nawet śmiesznych 800 zł razem (ok. 140 zł na łebka) żeby uregulować comiesięczny czynsz w tej kwocie, nie mówiąc o spłacie zadłużenia. Ja ich wyśmiałem bo za tyle to nawet już za jednoosobowy pokoj się nie płaci, a oni z mediami za kwadrat 72m2 płacą. A o oszczędności się boję, nie po to kupowałem działkę w zeszłym roku i miałem zamiar prąd podłączać i cos robić na niej żeby teraz stracić wsystko. I ja mam za to odpowiadać, a jakiś pierdzisław z mączki małej jest dla nich nieuchwytny (jedna z osób w KW) bo zmienił personalia i podobno uciekł za granicę, fajnie ze tyle ustalili, ale dalej już nie mogą… no kuriozum, a ja nie znam tych ludzi wgl bo to trzecia linia pokrewieństwa, wstyd po prostu.
@bartlomiej_rakowski jest jeszcze jedna kwestia. Kiedy dowiedziałeś się, że otrzymałeś w spadku to mieszkanie ? Jeśli dopiero teraz możesz spróbować w terminie do 6 miesięcy od daty gdy otrzymałeś taką informację odrzucić spadek notarialnie i po sprawie
@bartlomiej_rakowski Przy takim zadłużeniu wspólnota nie może po prostu zlicytować mieszkania?
@Belzebub Nie miałem okazji się o tym dowiedzieć… to już jest grubo dalej niz 6 miesięcy bo miałem zaległy podatek gruntowy na kwotę przeszło 50 zł co przy moim udziale co wyczytałem w aktach 7,21 zł rocznie czyli dzieląc kkwote to jakieś 7 lat wychodzi wstecz (tutaj nieznana mi za czasów "dorosłych" rodzina z moim nazwiskiem stanęła na wysokości zadania i to uregulowała to do miasta / US, prosili o możliwość oddania im koseponecji do mnie - akurat w tym przypadku im się udało i listonosz / urzędnik poszedł na rękę), tata miał dwóch braci, jeden był na miejscu w Kaliszu to miał możliwość zareagować na czas i "wymiksował" się wypisując się nawet z KW za wczasu i tak dalej (pewnie odrzucił). Ja nic o tym nie wiedziałem, oni próbowali się ze mną kontaktować ale nie mieli kontaktu, byli kilka razy podobno tam gdzie już dawno dawno nie mieszkałem, a moja mama zmieniła nazwisko stąd tez komornik nie mogl ustalić czy osoba o nazwisku takim i takim tu mieszka, ale to głupie tłumaczenie, a tak widnieje w protokole komorniczym (bo nie było nazwiska na domofonie), podobno komornik ustalił mnie po fakcie w ZUSie gdzie jestem i skąd składki odprowadzam itd. Drugi brat taty był za granicą. A cała korespondencja do mnie szła do Kalisza, a ja tam nie mieszkam i kontaktu nie było to tak wyszło jak wyszło…
@wyborny Jak zbierałem informacje, trzykrotnie doszły mnie takie słuchy (w tym jedno kłamstwo / zaprzeczenie od strony zadłużającej… nie wiem 3 do 1 to chyba wygrywa na logikę), że taka opcja wchodzi w grę, mówił mi to Adwokat reprezentujący wspólnotę, Zarządca wspólnoty, oraz brat mojego taty, tylko ceny za mieszkanie padają różne, a że jestem obcą osobą z grona, które chcą coś załatwić wobec dłużników udało mi się wbić na chatę do nich (bo mnie nie znają, ale mojego tatę znali) i w mojej ocenie (nie muszę być rzeczoznawcą majątkowym) za to co mi opowiadał Adwokat o kwotach 300-350k to nie wiem kto za to da w takim stanie… no melyna, zaszczane przez koty, brak centralnego (dwa piece kaflowe), ogólnie słabo… ja wiem, że trio Komornik, Adwokat, Zarządca śpiewają sobie taką kosmiczną dla tego mieszkania cenę żeby spłacić wierzycieli i potem swoje honorarium, ale dla mnie jest to kwota nierealna dla tego mieszkania, ponadto była jedna wycena sądowa z 19-20 roku coś grubo ponizej 200k, no wiem, że nieruchy poszły w górę, ale tez zapewne ten lokal wyglada dużo gorzej niż te 4-5 lat temu, a zadłużenie ciagle rośnie… nie znamy jescze sprawozdania finansowego wspólnoty za rok 2023 które będzie pewnie za niedługo i znów przyjdzie nowa większa kwota długu, dlatego myśle, że nawet jakby był podział po licytacji komorniczej to będzie z tego udziału 1/20 albo nic albo śmieszne kilka zł które nawet nie pokryje moich ewentualnych wydatków na prawnika itd. Ja naprawdę nie chcę żadnych pieniędzy z tego lokalu, ja nie chce tylko długów i stracić oszczędności.
@bartlomiej_rakowski No ale jakby poszło nawet za pół ceny to by dług spłaciło. Nawet w najgorszym scenariuszu gdyby nawet nie cały, ale to już coś.
no niby tak…
@bartlomiej_rakowski i to jest panie kolego bardzo dobra konstatacja. nie mamy pojęcia co to jest mieć źle, dopóki obecne "źle" się jeszcze nie spierdoli. A potem jeszcze i jeszcze raz.
trzymam kciuki, by poszło w drugą stronę
Zaloguj się aby komentować