Jest ironią, że depresja i inne choroby psychiczne częściej dotykają osób związanych ze światem boksu, niż przeciętnych jednostek społecznych.
Sport może być pomocny w łagodzeniu pewnych objawów, lecz nie zajmuje się przyczyną. Często podstawową przyczyną stanów depresyjnych może być inne zaburzenie, które wczesne wykrycie mogłoby zapobiec jego rozwojowi w przyszłości.
Dokładnie jak w przypadku Tyson'a Fury dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej. Miał inne problemy psychiczne, które tworzyły stany depresyjne. Depresja zabrała mu satysfakcję z wygranych. Po 27 latach i zwyciężeniu mistrza, obudził się w nim ten stan depresyjny, który zniszczył mu prawie życie.
Więc takie stygmatyzujące posty to tylko taka toksyczna próba wybicia się na osobach, które już mają problem i sprawienie, że wielu u których coś poważniejszego się rozwija nie zostanie wcześnie zdiagnozowane.
#ekspercinax
@PlastikowySmith klasyczek
@bojowonastawionaowca a jednak o ruchu się często zapomina. Lekarz powinien się upewnić że pacjent nie zaniedbuje czegoś co większości pomaga nie popaść w depresję.
@jimmy_gonzale właśnie najgorzej jak ktoś zamiast najpierw poprawić podstawy to szuka super szczególnych powodów. Jasne, jak ruch nie pomoże to wtedy trzeba "grzebać" dalej ale jeżeli ten przypadek będzie wynikać ze zbyt niskiej aktywności fizycznej?
@PlastikowySmith twój post tez jest toksyczny i umniejsza roli aktywności fizycznej w zwalczaniu depresji. Czyli jak znaleźć czyjeś przesadnie uproszczkny tpk myślenia, osobę której akurat aktywności fizyczna pomogła i zmiast dodać dodatkowy kontekst to wręcz sugerować - znowu, poprzez przesadne uproszczenie - że wręcz może przyczyniać się do depresji. Dla 99,9% populacji stan zdrowia profesjonalnych bokserow nie na znaczenia gdy ktoś zamierza ćwiczyć to rekreacyjnie...
@DiscoKhan "Sport może być pomocny w łagodzeniu pewnych objawów, lecz nie zajmuje się przyczyną. "
Też nigdzie nie napisałem coś co by bezpośrednio UMNIEJSZAŁO. znacznie sportu.
" roli aktywności fizycznej w zwalczaniu depresji. " - Tylko tu mowa o osobach co już ją mają. Więc nie zwalczy depresji, a złagodzi jej objawy. Tak jak w przypadku Tysona Fury. Z różnych powodów, ktoś może przestać ćwiczyć, a międzyczasie objawy wrócą, bo depresja była skutkiem innych zaburzeń, które ktoś zbagatelizował, bo OP mu powiedział, że szkoda czasu.
Oczywiście to prawda, ruch znacząco poprawia kondycję całego organizmu, łącznie z głową. Problemem jest tylko to że depresja często powoduje problem ze wstaniem z łóżka a o uprawianiu sportu można zapomnieć. Wtedy należy zacząć od leków/terapii i dopiero jak chory będzie w stanie wstać z łóżka i zaparzyć sobie herbatę należy dążyć do wprowadzenia ruchu
Komentarz usunięty
a to zwykla choroba wynikla w skutek kiepskiego przyswajania dopaminy
do psychiatry raczej a nie do psychologa z depresja niech lekami wyreguluje podaz dopaminy
@PlastikowySmith kółko wzajemnego spierdolenia u mężczyzn czasem mnie rozbraja xD gamoń postawił znak równości pomiędzy gorszym samopoczuciem i poważną chorobą.
@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta na depresję chorują tylko ludzie inteligeni ludzie a gość z obrazka nie należy do niego
@PlastikowySmith jak pójdziesz do dobrego psychiatry z depresją to Ci zaleci dobry zapierdol kilka razy w tygodniu i zrobienie z tego życiowej rutyny. A to dla kogoś kto jest na dnie wielka zmiana i nawet nie ogarniasz co może zmienić w takiej osobie. Nie wiem w czym widzisz problem.
Aktywność fizyczna jest dużo szybszym rozwiązaniem to dlatego się sporo osób na to decyduję. Ja np. mam 22 lata zanim bym skończył terapię i leczenie będę po 30 co dla nie jest takim wiekiem, że za późne startowanie od 0 jako prawidłowo funkcjonujący człowiek, na szczęście nigdy depresji nie będę miał tylko kilka innych zaburzeń.
W sumie też na obrazku jest, że terapia daje głównie kobiety o czym ja słyszałem wielokrotnie, że bez terapii nie mam szans na takową a wydaje mi się, że owe nie są warte ciężkiej pracy jaką trzeba dać od siebie na terapii.
Jeżeli ktokolwiek uważa, że sport jest rozwiązaniem dla ludzi w depresji, to zwyczajnie nie ma pojęcia o tym czym ta choroba jest i nigdy jej nie doświadczył.
Osoby chore nie są w stanie uprawiać sportu, tak jak nie są w stanie robić wielu innych, prozaicznych rzeczy. Ile jeszcze w tym kraju musi zawisnąć mężczyzn, żeby zaszła faktyczna zmiana kulturowa i ostatecznie skończymy z tymi niezdrowymi standardami, które robią ludziom sito z poczucia własnej wartości.
@ZmiksowanaFretka No dobrze, jedna grupa naukowców tak sugeruje, jednak nie przeczy to stosowania oficjalnej farmakoterapii, ani nie udowadnia, że jedno zastępuje drugie. Równie dobrze można powiedzieć prawdę, że należyte odżywianie pomaga w walce z rakiem. I co z tego, skoro większości zostają Nutridrinki, a chory na depresję, przykuty do łóżka, nie pójdzie sobie ot tak biegać.
I kto tu jest Janusz?
@ZmiksowanaFretka to super że wysiłek może być lepszy od leków, problem jest w dwóch rzeczach:
Leki zmniejszają objawy ale w żaden sposób nie ruszają przyczyny depresji. Z wysiłkiem jest tak samo. Porównać to leczenie objawowe z czymś innym to jak osobie chorej na nowotwór dać przeciwbólowe na ból i żadnej chemioterapii, żadnego naświetlania ani operacji.
Druga rzecz to motywacja. Jej brak często towarzyszy depresji i innym takim. Więc co z tego, że sport lepiej niweluje objawy deprechy niż leki jeśli pacjent tego sportu nie jest w stanie uprawiać?
@piksel169 @Zjedzon tak samo można powiedzieć, że chory na depresje nie pójdzie sobie ot tak na terapie czy do psychiatry ale raczej nie o tym chyba jest ten post.
Depresja to bardzo złożona choroba i nie ma nią jednego sprawdzonego lekarstwa. W wielu przypadkach samo regularne uprawianie sportu będzie o wiele lepsze i zdrowsze niż farmakologia czy tradycyjna terapia.
Na przyszłość polecam nie wracać uwagę na twitterowe posty jakichś nastolatków, którzy mają mniej followersów od was xD
Pierdolenie. Sport może tylko w jakimś stopniu ograniczyć wpływ depresji ale nie jest lekarstwem. Mówię to z perspektywy osoby która do września 2022 uprawiała sport, ale problemy w pracy, życiu osobistym doprowadziło mnie do nerwicy i depresji że nie miałem już siły na sport. Wstawałem rano zmęczony do pracy, by wrócić i zjeść byle co i dalej spać. I z powodu bólu i nie poprawiającej a nawet pogarszającej sytuacji życiowej targnalem się w 2023 na własne życie. I wbrew opinii samobójstwa się nie planuje to jest impuls, to przychodzi nagle że się poddajesz. Na oddziale psychiatrycznym i własnym przykładzie zrozumiałem jak podstępna jest to choroba i w jak różnym stopniu i odmianach potrafi występować. I takie posty typu uprawiaj sport, idź na spacer wyjdź do ludzi to tylko pierdolenie które bardziej szkodzi niż pomaga.
Wydaje mi sie, ze nie mozna tego tak splycac, bo u kazdego moze byc inaczej. Jeden z depresja nie bedzie mial sily i checi wstac z lozka, a co dopiero mowic o pojsciu na silownie, a drugi sie zbierze, pojdzie i moze mu pomoze.
Moze rozwiazaniem dla tego pierwszego jest wdrozenie lekow, zeby mogl funkcjonowac i wtedy sprobowac zarazic go jakims sportem?
Chuja sie znam, bo to jest bardzo skomplikowany i indywidualny temat. Jednego jestem pewien - sport moze byc bardzo dobra profilaktyka.
Zaloguj się aby komentować