Naukowcy stworzyli "akumulator przyszłości". To może być przełom
Onet#elektryka #elektronika #ciekawostki #technologia
Że tak powiem, z tego co pamietam ze szkoły to każde ogniowo galwaniczne ma anodę i katodę.
@myoniwy Wygląda że rzeczywiście nie mają anody jako takiej ale zamiast tego jest "kolektor natężenia". Ogólnie bateria o świetnych parametrach ale zupełnie bez użycia sodu. Wygląda bardzo interesująco.
Anode-free batteries remove the anode and store the ions on an electrochemical deposition of alkali metal directly on the current collector. This approach enables higher cell voltage, lower cell cost, and increased energy density, but brings its own challenges.
@myoniwy I właśnie przez tę szkołę nie mogłeś wymyślić takiego ogniwa. Bo wymagało to myślenia typu out-of-the-box.
@ramen Przełomowe odkrycia z dziedziny fizyki wypływają średnio kilka razy do roku. Ile to już razy widzieliśmy działającą zimną fuzję, super baterie, czy super tanie półprzewodniki w temp pokojowej, hehe. Właśnie po to jest szkoła z podstawami, aby nie łykać każdego fejkowego przełomowegogoownoodkrycia. Oczywiście sam nie umiem ocenić na ile tym razem to prawda, bo nawet nic w tym artykuliku nie ma. Ale chętnie poczekam, aż do każdej paczki czipsów będzie dodawany super akumulator, bo będzie taki super i tani. Może tym razem się uda: ]
@Orbita500 Ja bym doszukiwał się innych przyczyn bardziej przyziemnych i komercyjnych.
Na chip.pl co 5 minut jest artykuł o nowym typie ogniwa, baterii, rewolucyjnym odkryciu i postępie w fuzji.
Problemy widzę dwa. Pierwszy to skalowalność. O ile coś odkrywczego i przełomowego już zaczyna być między nami (jak być może wkrótce peroskwity) tak ciężko wiele technologi przeskalować do makroekonomii i produkować tak by zaspokoić takie rynki jak europa czy usa. Wprowadzenie nowego akumulatora nawet jeśli byłby naprawdę fantastyczny w kontekscie żywotności, bezpieczeństwa i szybkości to jednak trzeba wybudować fabryki, zatrudnić i wyszkolić kadry, znaleźć odbiorców jak producentów aut czy domów off-grid.
Ci producenci aut z kolei musieliby zmienić oprogramowania, platformy i dostosować wszystko do nowych baterii. To kosztuje, więc lit musi się najpierw zwrócić.
Oprócz produkcji i odbiorcy trzeba rozważyć infrastrukturę na pozyskanie surowców, półfabrykatów oraz mieć solidne zaplecze do utylizacji z wysokim procentem utylizacji/odzysku.
Drugi problem - opłacalność. Wielomiliardowe kontrakty na lit już zostały dawno zawarte na wiele dekad. Gdyby nagle pojawiło się inne tańsze rozwiązanie to firmy takie jak tesla zostałyby pogrążone. Nie wierzę, że Musk czy nawet rząd USA pozwoliłby pogrążyć teslę i pociągnąc za sobą space-x naturalnie.
Parafrazując z troche innej dziedziny - nowe karty graficzne nvidia serii 5000 mogłyby być dużo mocniejsze niż będą, ale jest to marketingowo nieopłacalne, lepiej je trochę spowolnić, wyprzedać i wtedy wprowadzić wyższe modele i wyprzedać ponownie.
@notak Zgadzam się, rozumiem ten mechanizm, że może on być blokiem postępu, z 2 strony, czasem lepiej zapłacić karę i się odciąć zyskując na wdrożeniu nowej technologii znacznie więcej niż kara za zerwanie starego kontraktu. Co do skalowalności, też się zgadzam. Kto nie słyszał o grafenie zmieniającym naszą cywilizację i mimo że to nie był mit, ale do dziś nie udało się tego zeskalować, a sam grafen już ma z 20 lat najmarniej.
Mimo wszystko, jak pojawi się jakiś game changer, to rynek szybko zareaguje. Tylko to musi być coś więcej niż fejkowa zajawka. Typu zeszłoroczny półprzewodnik: ]
pozdr
@Orbita500 @notak Słucham was obu i jednak jestem bliższy -być może nieco spiskowej teorii - że jak pojawia się jakaś innowacja, to koncerny produkujące np. akumulatory, przy pomocy gigantycznych pieniędzy "ucinaną temat"; albo kupując obiecujący startup i zatrzymując ekspansję, albo zamawiając "badania naukowe" podważające zalety tego odkrycia. Pamiętam wojnę i wyniki "badań" koncernów tytoniowych, jak wjechały na rynek pierwsze e-papierosy. Chyba każda branża cierpi na brak zainteresowania nowościami, gdyż są zabetonowani w swoich biznesach i rewolucja jest im zupełnie niepotrzebna. To dlatego koncerny farmaceutycznie nie wymyślają leków, które leczą, a "leki", które stabilizują chorobę i pozwalają dożywotnio karmić nimi swoich pacjentów. Ale kto wie, być może foliowa czapka za bardzo przesłania mi promieniowanie z kosmosu.
To może być krok na drodze do taniego... oznacza że nie jest tani.
Zaloguj się aby komentować