Naukowcy odkryli mechanizm stojący za efektem jojo. Komórki tłuszczowe mają „pamięć”

Naukowcy odkryli mechanizm stojący za efektem jojo. Komórki tłuszczowe mają „pamięć”

Dziennik Naukowy
Każdy, kto kiedykolwiek próbował pozbyć się kilku dodatkowych kilogramów, zna frustrację, kiedy waga początkowo spada, by po kilku miesiącach wrócić do stanu początkowego. To efekt jojo. W niedawnych badaniach szwajcarscy naukowcy ustalili, że komórki tłuszczowa "pamiętają" otyłość i opierają się próbom utraty wagi.

Utrata wagi może być bardzo frustrująca. Po miesiącach wyrzeczeń i osiągnięciu celu, zbędne kilogramy wracają. Szacunki pokazują, że około 85 procent osób z nadwagą lub otyłością, które tracą co najmniej jedną dziesiątą swojej masy ciała, odzyskuje ją w ciągu roku. Nowe badania sugerują, że to tkanka tłuszczowa napędza efekt jojo. Tłuszcz „pamięta” otyłość i opiera się próbom utraty wagi. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu (ETH Zurich) wykazali, że wszystko to jest zasługą epigenetyki.

Opis oraz rezultaty prac opublikowano na łamach pisma „Nature” (DOI: 10.1038/s41586-024-08165-7).

#zdrowie #medycyna #odchudzanie #komorki #nadwaga #otylosc

Komentarze (10)

Cybulion

No ja to jojo dowalilem 60 -> 90 -> 65 -> 90 -> 55 XD

slawek-borowy

@Cybulion jesteś na coś chory?

Vimez

@slawek-borowy na zdrowe odżywianie

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

Czy "efekt jojo" występuje u osobników przyjmujących konkretną liczbę kalorii? W abstrakcie o tym nie wspomnieli. Do tej pory o "efekcie jojo" słyszałem w kontekście osób, które po utracie wagi wracały do dawnych nawyków żywieniowych, czyli jadły więcej niż wynosiło ich zapotrzebowanie.

NocneLicho

@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta ja przez mniej więcej dwa lata po dużej utracie wagi nie mogłam wrócić do jedzenia „normalnych” ilości zgodnie z zapotrzebowaniem. W tym okresie było mi też zimno, nawet w środku lata. Po dwóch latach wszystko wróciło do normy, ale ten okres zaraz po odchudzaniu był dziwny, jakby ciało czekało tylko na okazję na odbudowanie zapasów tłuszczu, zamiast wykorzystywać jedzenie tak, jak u normalnego człowieka.

GrindFaterAnona

@NocneLicho @BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta ja juz chyba ze 3 czy 4 takie joja zaliczyłem, za kazdym razem to jest taki wilczy apetyt, uczucie ciaglego glodu, nawet po jedzeniu. Bardzo ciezko w takich warunkach utrzymac "normalną" ilosc spozywanego jedzenia.

NocneLicho

@GrindFaterAnona myślę, że przez to większości nie udaje się schudnąć w dłuższej perspektywie czasowej. Może za mało się o tym mówi i ludzie nie są gotowi na to, co ich czeka. Schudnąć X kilogramów jest stosunkowo łatwo - człowiek wie, że to nie potrwa wiecznie, ma konkretny cel, na dodatek widzi efekty wyrzeczeń, jest znacznie łatwiej utrzymać dyscyplinę. A gdy już dojdzie do zaplanowanej wagi, w końcu pozwoli sobie na "normalne" jedzenie i na wadze pojawiają się od razu wracające kilogramy, to sobie myśli, że nie warto, albo może coś z nim nie tak i już zawsze będzie grubasem.

A jeżeli chodzi o głód, zwłaszcza ten zaraz po jedzeniu, to polecam hurtowe ilości warzyw, strączków, owoców. Szczególnie tych, które mają niską gęstość energetyczną. Po prostu zawalenie sobie nimi talerza. Najlepiej nie jednym, żeby to nie było męczące i nudne, ale różnymi. Niezależnie od tego, co jesz oprócz tego na dany posiłek. To uruchamia różne mechanizmy nie tylko hormonalnej regulacji apetytu, ale też psychicznie czujesz się całkiem inaczej, gdy za każdym razem masz do zjedzenia solidną porcję.

GrindFaterAnona

To uruchamia różne mechanizmy nie tylko hormonalnej regulacji apetytu, ale też psychicznie czujesz się całkiem inaczej, gdy za każdym razem masz do zjedzenia solidną porcję.

@NocneLicho powiem ci jakie mechanizmy uruchamia u mnie zapychanie się warzywami - jestem pełen i równocześnie czuje, ze jestem głodny, ze nie dostarczam organizmowi tylu kalorii ilu powinienem. bardzo fajny sposób, zeby rozepchać sobie żołądek

NocneLicho

@GrindFaterAnona a analizowałeś sobie to co jesz pod kątem zawartości na przykład białka, kwasów omega 3, witamin minerałów - czy niczego Ci w diecie nie brakuje? Próbowałeś wywalić węglowodany, które powodują szybkie skoki glikemii po jedzeniu - wszystko z cukrem, białe makarony, ryże, białe pieczywo itp? Dobrze się nawadniasz? Dobrze śpisz i nie jesteś nadmiernie zestresowany? Potrawy silnie pobudzające apetyt, na przykład smażone/pieczone/grillowane/wędzone mięsa też mogą bardzo przeszkadzać w opanowaniu ataków głodu.

Half_NEET_Half_Amazing

żeby mój mózg miał taką pamięć..

Zaloguj się aby komentować