Narzekacie na gry że są robione jak dla debili? Liniowe poziomy i chodzenie jak po sznurku? Autosave? Samouczek jak ruszać się do przodu? Strzałki pokazujące cel? Samoregenerujace się zdrowie?

wlasnie zdałem sobie sprawę od czego się to zaczęło! Kto jest temu winny!

otoz samootwierajace sie drzwi w Quake! Co komu przeszkadzało otwieranie drzwi spacja? A jak chce podejść do drzwi i ich nie otwierać? Gdzie moja wolność?

to był ten punkt zwrotny. Od tamtego czasu gry są już tylko coraz bardziej dla debili moi drodzy.

Hail to the King baby!

#grykomputerowe
MarianoaItaliano

@NatenczasWojski Ale przecież historia zatacza kółeczko. Otwarty świat to w zasadzie domena uniwersum 3D i gier typu GTA, wcześniej musiałeś iść tak jak zaplanował sobie projektant gry. Nawet w moich ulubionych NFS czy Gran Turismo z przełomu wieków nie mogłeś jechać po mieście jak chciałeś tylko według wyznaczonej markami ściezki.

Tylko-Seweryn

@MarianoaItaliano Elden Ring i soulsy to w zasadzie arcadówki, których trzeba było uczyć się na pamięć i z każdym podejściem przechodziło się dalej

Dudleus

Rynek nie jest na tyle zróżnicowany, że każdy znajdzie coś dla siebie tylko zostały gry dla debili?

jajkosadzone

Ludzie chca takich gier jak dla debili.

Byla gra,gdzie jeden z bosow byl trudniejszy niz standardowo i wiesz co?

Byla w internecie afera,ze gra jest za trudna.

Tak samo jak wiekszosc konsumentow gdzie gowno steama i wszystko multiplayer online- gry offline z fajna fabula i gameplayem to jest ulamek rynku.

Takie czasy.


Tak samo w motoryzacji- ludzie nie chca minivanow czy limuzyn,ale suvow- w kazdym rozmiarze.

Trawienny

I pomyśleć, że DN3D i Quake dzieli ledwo kilka miesięcy..

NatenczasWojski

@Trawienny tak to był szok…

Odczuwam_Dysonans

@NatenczasWojski dzisiaj nie narzekam na liniowość, dzisiaj narzekam na otwarte światy jak z generatora otwartych światów, z milionem znaczników, nastawione na maksymalne rozwleczenie rozgrywki, tzw. Ubigry. Jak rok temu wróciłem, po latach, do Maxa Payne'a, to skumałem że właśnie w taką grę bym zagrał - liniową, ale z fajnie poprowadzoną historią i klimatem, z dopracowanymi mapkami. Chociaż wiadomo że nie aż tak małą jak pierwszy MP. A dobrego liniowego singla w mainstreamie nie kojarzę z ostatnich lat (ale w sumie w głowie mam niewiele xD).

Że gracze chcą wyzwania pokazują souls-like'i, z drugiej strony producenci zachowawczo robią trudne gry tylko w tej formule, tłuczenia turbobossów xD

Dobrym przykładem dla mnie, boomera który grał najwięcej 20+ lat temu, na to jak zmienił się odbiorca, było oglądanie jak "zetki", na fali popularności serialu, próbują grać w pierwszego Fallouta. Dla mnie to, że jesteśmy puszczani samopas bez większego przygotowania i określonego sztywno celu było magią tej gry. Dzisiaj ludzie (wiadomo, trochę pod wyświetlenia) gubili się i ciężko było im się odnaleźć, mając za cały cel misji jedną linijkę tekstu i żadnego znacznika. Pomijam że za młodu często się nie wiedziało nieraz pół gry ocb jak się nie miało instrukcji xDD.

Tak szczerze to nie wiem czy to źle czy dobrze, ale na pewno jest inaczej, pierwsze godziny gry są kluczowe więc producenci starają się gładko wprowadzić gracza do rozgrywki. Nie potrzeba instrukcji. Gameplay to często tylko jedna z warstw gry, nie zawsze to dobrze. No nie wiem nie wiem.


Ale z tymi drzwiami to dobre spostrzeżenie xD też pamiętam ten moment kiedy zaczęły się same otwierać, nieraz takie drzwi mnie wystraszyły za dzieciaka :D. Czyli przejście w 3D jest jednoznaczne z trywializacją gier! No i co jest większą ikoną, Quake czy Doom? Hmm? Po co komu te drogie karty graficzne? Które Heroski były ładniejsze, 2D czy 3D? Które GTA lepsze? A nie, czekaj...


Lets take it back to two dimensions!

Paprykarz

Narzekanie na liniowosc w erze otwartych światów?

Zaloguj się aby komentować