Ludzie ze wschodu i tak chcą żyć w roSSji, wystarczy posłuchać wywiadów ulicznych choćby z Krymu.
putler położy finalnie swoje śmierdzące łapska na donbasie i jego ziemiach rzadkich, a zachodnia Ukraina i tak wzbogaci się dzięki UE, i cyk taki układzik.
#polityka #geopolityka #wojna #ukraina
@festiwal_otwartego_parasola wywiady uliczne na okupowanym terytorium takie rzetelne
@SzeregowyRownolegly najpierw wypalamy Warszawę do piwnic, a potem pytam, czy powinna pozostać w Rzeszy. Najpierw pakujemy 190 tys. Tatarów do bydlęcych wagonów, potem pytamy pozostałych, czy Krym ma być russki.
@SzeregowyRownolegly tyle, że ja nie mówię o żadnych wywiadach telewizyjnych RT, pooglądaj sobie np. odcinek planety abstrakcji o krymie 7 lat po aneksji - przeważnie młodzi ludzie może nie są z tego do końca zadowoleni bo nie mają międzynarodowych firm pod ręką, ale starzy (i niestety nie tylko starzy) są wniebowzięci, bo drogi im budują, krym się rozwija, jest szacunek do wszystkich nacji i oni sami chcieli do rosji.
można się spierać czy zdanie starych dziadów ma jakieś znaczenie dla przyszłości, ale przypominam, że to emeryci wyprowadzili UK z UE.
@festiwal_otwartego_parasola Problem w tym, że zachodnia Ukraina to nie tylko Krym. Argument o rosyjskojęzycznych Ukraińcach może funkcjonować wyłącznie w pomarańczowej łepetynie stetryczałego Trumpa i innych fanów chłopskiego rozumu, MAGA. Język nie określa poczucia narodowego. Przerwa w wojnie jest w tej chwili potrzebna wyłącznie Rosji. Bo potrzebuje czasu na odzyskanie sił i umocnienie wpływów w krajach europejskich.
Prezydentura Trumpa, to dla naszej części Europy, odwleczona egzekucja.
@Sahelantrop nawet dla trumpowej pomarańczowej łepetyny europa jest istotna. Stany to nie Polska - kraj nie staje na głowie po chwilowym wyborze głupich władz
Zachodnia Ukraina koncentruje ludność utożsamiającą się głównie z kulturą, tradycją i językiem ukraińskim; wschodnia – to obszar kultury i języka rosyjskiego. Natomiast część środkowa stanowi pewnego rodzaju „zderzenie” kultury i tradycji obszaru zachodniego i wschodniego, czego przejawem jest panująca na tym terenie dwujęzyczność. Różnorodność tożsamości mieszkańców Ukrainy obrazuje także ich deklaracja przynależności kulturowej. Z badań przeprowadzonych w 2005 r. wynika, że 57,9% z nich identyfikuje się z kulturą ukraińską, 10,1% – z rosyjską, 19,4% – z radziecką, 6,4% – z europejską, 1,0% wybiera „inną”, a 5,2% nie ma zdania. 29,5% społeczeństwa Ukrainy (w tym Rosjanie) odrzuca kulturę ukraińską, utożsamiając się z kulturą rosyjską bądź dziedzictwem radzieckim.
https://czasopisma.marszalek.com.pl/images/pliki/cip/14/cip1417.pdf
@festiwal_otwartego_parasola ymmmm... 2005 rok, to niedawno:/
@LaMo.zord no tak, w ciągu jednego pokolenia nie jest się w stanie drastycznie zmienić przynależność etniczna
Około 17% uważa się za Rosjan – mieszkają oni głównie na Krymie oraz na wschodzie w obwodach donieckim i ługańskim.
https://zpe.gov.pl/a/srodowisko-przyrodnicze-i-gospodarka-ukrainy/DpFRyi5K5
@festiwal_otwartego_parasola Cała uwaga Trumpa, podczas poprzedniej kadencji, skoncentrowana była na Azji. Natomiast w stosunku do Europy Trump demonstrował po prostu niechęć. I nie mówię tu wyłącznie o sprawach wojskowych. Dlatego nawet najgłupsze deklaracje Trumpa należy traktować poważnie. Bo wbrew terapeutycznym zapewnieniom, że "to tylko chwilowe" i że "prezydent nie wszystko może", mamy do czynienia z osobnikiem chorym na władzę, który całkowicie podporządkował sobie Partię Republikańską a po przegranych wyborach nie cofnął się przed posłużeniem się hołotą, aby siłą ten wybór zakwestionować. Więc, gdy ponownie zasiądzie w Białym Domu, kraj wcale nie musi stawać na głowie. Po prostu dokona się zwrot w polityce zagranicznej (tzw. "odwrócony Kissinger") i nie będzie w tym żadnych nadzwyczajnych treści. Wówczas w globalnym supermarkecie prowadzonym przez Trumpa, Polska, Litwa, Łotwa czy Estonia, znajdą się na półce z wyprzedażą. A Trump to przecież nie mąż stanu, ale zwyczajny, zawodowy handlarz.
Natomiast co do Ukrainy, zdecydowanie polecam aktualne podkasty w języku ukraińskim i rosyjskim, zamiast opowiastek globtroterów i danych statystycznych sprzed dwóch dekad. Łatwiej wówczas zrozumieć, że po roku 2014 w poczuciu narodowym Ukraińców zaszła spora zmiana, którą w 2022 rosjanie zdecydowanie pogłębili. Oczywiście na terenach okupowanych trudno dziś szukać ludzi otwarcie deklarujących przywiązanie do Ukrainy. Ale jest to wynik bandyckich działań najeźdźców a nie wybór ludzi, którzy zresztą w większości te tereny opuścili. Język nie ma tutaj nic do rzeczy.
@festiwal_otwartego_parasola jak kolega powyżej napisał:) Jeśli by teraz całe ruskie wojsko wyszło poza granice z 91 i wtedy przeprowadzili byśmy ankietę, to bardzo mnie zastanawia jaki by był wynik. Jestem mocno przekonany, że rosjanie zraziło do siebie większość LUDNOŚCI na tym terenie.
@Sahelantrop
tak samo jak za jego poważnej prezydentury USA miało wyjść z NATO, a skończyło się na tym, że narobił lekkiego burdelu w polityce zagranicznej, wpadł na trzymaniu w sraczu dokumentów państwowych i przegrał wybory. USA to nie państwo z kartonu i nie myślmy że służby pozwolą śmiesznemu dziadkowi w 5 lat zniszczyć interesy budowane przez dekady.
A Europa to nie stragan z warzywami, tylko wpływowy i bogaty kontynent, z terenami zamorskimi (i tym samym bazami wojskowymi) sięgającymi praktycznie całego świata, w którym USA ma poinwestowane biliony dolców. Przecież m.in. po to NATO powstało, żeby USA nie wypuściło żadnej jego części ze strefy wpływów, niezależnie jak bardzo putler by nie miał mokrych snów o tym. Nawet dzisiaj świadczy o tym m.in. stanowcza odmowa cofnięcia granic NATO pomimo gróźb wojny, potem nuklearnych i innego straszenia. Być może dochodzą obecnie do wniosku, że np. państwa bałtyckie w NATO to był błąd, ale pora przestać wierzyć w legendy, że nie będzie żadnych konsekwencji gdy rosja na nie napadnie.
zamiast opowiastek globtroterów
XD przecież Ty nawet tego nie sprawdziłeś, to nie są żadne ich opowiastki, cały content tego kanału opiera się dosłownie na tym, że rozmawiają z miejscowymi w ich ojczystych językach, na filmie ludzie wypowiadają się zupełnie swobodnie, również Ci, którzy nie są zadowoleni z aneksji, bo film jest jeszcze sprzed wojny, kiedy z aneksją Krymu każdy był już pogodzony. większość tych ludzi po prostu naprawdę tęskni za ZSRR i naprawdę chcą aby teren na którym mieszkają należał do rassiji, mają kompleks wyższości nad Ukrainą. Dla mnie też jest to niezrozumiałe, ale tak po prostu jest, nie ma co do tego dopisywać historii, że te stare dziady tak naprawdę chcą żyć w Ukrainie, ale są terroryzowani żeby nie mówić prawdy. Bo młodzi ludzie i Tatarzy Krymscy jakoś ją mówią.
A obecnie społeczność pro-rosyjska już jest tak zmanipulowana, że nawet pomimo wojny poszło to raczej jeszcze dalej, niżeli w drugą stronę.
@festiwal_otwartego_parasola Misiu Srebrzysty, "Planetę Abstrakcja" śledzę praktycznie od początku
Ty natomiast nie sprawdziłeś czym jest "odwrócony Kissinger" i dlaczego jest to strategia całkowicie realna i zgodna z amerykańskimi interesami. Szczególnie, że miłość rosyjsko-chińska to bardziej wymóg chwili, niż prawdziwe uczucie. Kolejna rzecz: wojna. Spróbuj zrobić dwa kroki w tył, otrząsnąć się z tych medialnych wizji, którymi nasiąkłeś. Zobaczysz wtedy, że wojny w Europie rosja rozpętywać nie musi. Ba, po doświadczeniach z Ukrainy wie nawet że nie powinna. Wie również, że penetracja europejskiej sceny politycznej jest dziecinnie łatwa, że demokracja w zderzeniu z plugawym i podstępnym wrogiem, jest bezbronna, że w każdym, europejskim kraju znajdzie się jakaś Konfederacja czy Kamractwo. Europa bez USA za plecami rozlezie się jak stare kalesony. A odbudowana armia może posłużyć rosji do wywierania nacisku. I to w bardzo prosty sposób: zgrupowanie rosyjskich wojsk z rotacją, przemieszczaniem oddziałów, budowaniem lotnisk polowych i magazynów na granicy polsko-białoruskiej, wykluczy gospodarczo przynajmniej połowę naszego kraju. Bo kto zaryzykuje duże pieniądze w inwestycje na prawym brzegu Wisły, gdy w powietrzu bezustannie wisieć będzie pytanie wejdą-nie wejdą?
Zauważyłem, że uparcie wracasz do Krymu, a przecież Putin życzy sobie na przykład całej Chersońszczyzny i Zaporoża. Tam też żyją sami ruscy? Poza tym, jako Polak, powinieneś wiedzieć, że agresorowi nie wolno oddać nawet piędzi ziemi, bo na 100 procent sięgnie po więcej.
@Sahelantrop
A odnośnie Krymu: czy starsza pani Tatarka też była wniebowzięta, że żyje w Ruskim Mirze? Więc owszem, sprawdziłem.
więc owszem, nie czytasz do końca i ze zrozumieniem tego, co napisałem albo celowo ignorujesz, bo było to kluczowe podsumowanie i zaprzeczenie tezy, że z terenów okupowanych trzeba byłoby dopiero wyprowadzić wojska rosyjskie, żeby ludzie zaczęli faktycznie mówić co myślą.
A dalej, to nie wiem po co tłumaczysz mi oczywiste rzeczy i chyba sądzisz, że jestem jakimś zwolennikiem podziału Ukrainy.
Zwracam uwagę na dwie rzeczy - zakulisowe plany rozwiązań, o których się mówi od co najmniej roku, które są również całkiem realne i nie muszą oznaczać żadnego porzucenia Europy. A także na mentalność i etniczność sporej części ludzi na okupowanym terytorium, co jest faktem, jednocześnie mam w głębokim poważaniu co i gdzie indziej putin sobie życzy.
Dokładnie tak samo jest w mołdawskim wrzodzie na dupie zwanym potocznie naddniestrzem - ludzie tęsknią tam za ZSRR i to, że powiemy sobie, że jest to teren Mołdawii, co jest prawdą, nie zmienia faktu, że ta mentalność tam jest, zresztą ludność prorosyjska to przecież jeden z głównych powodów, dla których rosja rości sobie prawa do jakichkolwiek terytoriów.
To teraz zastanów się dlaczego 320tys. rusków w Estonii (1/4 ludności) nie ma co liczyć na to "szczęście" żeby być "wyzwalanymi spod estońskiego nazizmu". Tak, to pewnie dlatego, że NATO jest słabe, USA nie jest zainteresowane żeby trzymać w swojej strefie wpływów jedno z najbardziej zinformatyzowanych państw świata, a zaraz zostawi Europę na pastwę losu itd. itp.
to dlatego sam trumpek szantażował kraje wydające na obronność poniżej 2% PKB - bo mu nie zależy, a Europa jest obojętna.
@festiwal_otwartego_parasola "(...) z terenów okupowanych trzeba byłoby dopiero wyprowadzić wojska rosyjskie, żeby ludzie zaczęli faktycznie mówić co myślą."
Trzeba by jeszcze sprowadzić tysiące Ukraińców, którzy po grabieży tych terenów wyjechali. Więc o czym właściwie mówimy, skoro bez przegranej rosji jest to niemożliwe? A przegrana rosji jest możliwa wyłącznie przy zachowaniu obecnego kursu i skali pomocy. Z całą pewnością jakiekolwiek rozmowy o dzieleniu zdobyczy są na rękę wyłącznie rosji. Z jakiegoś powodu Trump się ich podejmuje. Czyżby jego marzeniem był pokój na świecie i szczęście ludzkości?
Żyjesz w rzeczywistości sprzed 2 lat i wciąż do tamtych czasów się odwołujesz. 320 tysięcy rusków w Estonii nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. I to dotyczy każdego, innego kraju. Nie tylko tych, gdzie ruska V Kolumna działa jawnie, pod trójkolorową szmatą. Świat dopiero wchodzi w chaos
@Sahelantrop ok, czyli mam rozumieć, że przed wojną i przed aneksją Krymu nie było w Ukrainie żadnych prorosyjskich nastrojów (to te dane sprzed 2 dekad, które wyśmiewasz) - one pojawiły się dopiero po wyjeździe Ukraińców i teraz musimy ich sprowadzić z powrotem, to wtedy ta prorosyjska ludność zniknie albo zmieni zdanie.
rozmowy o dzieleniu zdobyczy są na rękę wyłącznie rosji. Z jakiegoś powodu Trump się ich podejmuje
może z takiego, że jest politycznym bałwanem, a może i również z takiego, że chce tym zyskać głosy niezdecydowanych Rednecków, którzy mejk amerika grejt egen i olena zełenska nie będzie kupować bugatti za moje amerykańskie podatki. Tego nikt nie wie, ale przypomnę, że choćby torpedował ukończenie budowy NS2, czyli czegoś, czym Europa sama sobie chciała zaszkodzić bardziej, niż rzekomo trump Europie, potem nawet poszły sankcję na firmy się tym zajmujące. Wszystko to polityczna gra, ale nie ma takiej opcji, żeby żyła złota jaką jest Europa została za darmo w jakiejkolwiek części oddana pod protektorat kacapii. I przede wszystkim, jaki pokój trump niby chce przehandlować z fiutinem, skoro trwanie tej wojny tylko napycha USA portfel?
320k rusków w Estonii ma gówno do gadania i są nie tylko tam, ale i na Litwie i Łotwie pięknie i prawidłowo trzymani za ryjec, włącznie z takimi niuansami jak konfiskata pojazdów na kacapskich tablicach, usuwanie języka rosyjskiego ze szkół itp.
Wcześniej w Ukrainie czy na Białorusi za takie kwiatki już by leciały rewolucje.
Nawet te przeklęte Chiny oszukujące w statystykach (i pewnie na liczbie ludności też) muszą się liczyć z tą nieistotną Europą i przebierają nogami żeby ich nowe szlaki handlowe się tylko ziściły.
To wszystko świadczy, że IMO nie będzie żadnej porzuconej Europy, upadającego zachodu, potężnej rassiji atakującej NATO czy innego chaosu, chyba, że chaosem nazywamy zimną wojnę 2.0, która już trwa, można się rozejść
Teraz to ludzi którzy chcieli by żyć "na Ukrainie" w Donbasie to po prostu nie ma. Niech dadzą 3 msc na referendum to zobaczymy ;)
Eksperci tylko straszą, całe YT zasrane wojną.
A będzie tak: wojny brak.
Clue rozmów pokojowych i tak będzie temat zniesienia sankcji. Jeżeli wynikiem rozmów będzie zagrabienie przez ruskich tych terenów ale sankcje zostają to jestem za. Jeżeli mają je zabrać i ściagany sankcje to jestem bardzo sceptyczny w sprawie trwałego pokoju
Komentarz usunięty
-
Ludzie którzy chcieli nie chcieli ruskiego miru w większości z tamtąd wyjechali, co w żadnen sposób nie zmniejsza ich prawa do życia w niepodległej Ukrainie w terenach które musieli opuścić. Sondaże przeprowadzane przez okupanta na ulicach terenów okupowanych nie są żadnym wyznacznikiem opini.
-
Ludzie którzy chcą życ w rosji mają do tego pełne prawo i już dzisiaj mogą w 100% leglanie żyć w rosji, wystarczy przejść przez granicę rosyjsko - Ukraińską i już nigdy nie wracać.
@festiwal_otwartego_parasola to tylko politico także spokójnie. Oni cały czas mają takie rewelacje. Wcześniej takie rewelacje miało też Washington post. Teraz przejęło to politico. Dodam tylko że polityico to firma byłych redaktorów Washington post.
Zaloguj się aby komentować