Nie bardzo to rozumiem. Przy obsłudze powiedzmy 10 osób, rachunek będzie znacznie większy, aniżeli przy obsłudze trzech osób. Mimo to grupa musi zapłacić 10 % wartości zamówienia. Oznacza to, że jeśli rachunek wyniósłby 1000 zł, zostaje doliczony serwis 100 zł.
100 zł dla kogo? Dla zapieprzającej kelnerki? A no nie. Dla Janusza. Dla Kelnerki zapewne jakiś %. Może nawet mniej niż połowa tego.
Widziałem argument, że "taka grupa osób wymaga pracy przy obsłudze". No wymaga. Bo za coś kelnerzy są wynagradzani przez pracodawcę. Taka jest ich robota. Chyba, że pracodawca nie płaci należycie i liczy, że św. Dajdajasz, patron potrzebujących sprawi, że klienci w dobie kryzysu będą wyskakiwać z wysokich napiwków, żeby opłacić mu pracowników. Bo łatwiej jest tak przyjanuszyć, niż zapewnić orającym kelnerom jakiś % od miesięcznego zysku w formie premii.
Polskie gastro to totalna cebula. Pamiętam ich płacz w COVIDZIE, żeby ludzie pomogli. A teraz jak się odbili od dna, to dalej dymają klientelę, często zarabiając ze sporą przebitką na daniu. 30cm pizza z serem i prosciutto z biedry za 40 zł czy lemoniada za 2 dychy to ceny dobre na rynek niemiecki, ale Polak chce być europejczykiem, więc zapłaci kosztem innego wydatku xDD
#heheszki #jedzenie #biznes #inflacja #gospodarka
@Lopez_ Wiesz ja dam te 6 dych za pizzę ale niech będzie dobra. W mojej lokalizacji się okazuje, że pizza mrożona potrafili mieć więcej smaku niż z pizzerii.
@Lopez_ Dlatego ja przestałam zamawiać i chodzić po knajpach, a robiłam to bardzo często. Ceny w górę, jakość w dół, a ty się człowieku ciesz, że wspomagasz gastro. Nie będą mnie dymać, już państwo to robi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Lopez_ Jak idziesz grupą 10 osób to mówisz, że każdy ma swój rachunek i elo
@pawel-l-1 Często się nie zgadzają na to i mówią, że w takim razie nie obsłużą XD
@Lopez_ jakie polskie gastro? mnie to spotyka w uk. jebani oszusci podaja nizsze ceny na karcie dan a przy placeniu dowiadujesz sie ze wszyostko 10% wiecej bo napiwek xD a moze ja wcale nie mam ochoty kelnerom placic. do niczego mi nie sa potrzebni, bardzo chetnie sobie wstane i sam wezme zarcie.
@Lopez_ zmieniasz wtedy lokal?
@Macer pomyliłeś pojęcia. Tu chodzi o to, że jak umawiasz grupe ponad 10 osób to masz extra serwis, a nie napiwek.
@Lopez_ znam knajpy, gdzie powyżej 4 osób jest dopłata za serwis. Dla kelnera to jest generalnie słabe, bo to 10% jest nabijane na paragon, a raczej z tego nic nie zobaczy.
@Lopez_ oj tak byczkq +1
Kiedyś byłem na jakimś wyjściu integracyjnym (jakaś grupa poznana na Facebooku, próbowałem wyjść z przegrywu) i najwyraźniej pomysłodawca był w komitywie z lokalem bo mieliśmy otwarty rachunek i na koniec ściepa za wszystko i uwaga uwaga NIE BYŁA WYDAWANA RESZTA.
Czyli ktoś przyjechał autem, wypił 2 piwka 0% i coś zjadł i wyniosło go ~40 zł a dał stówkę to 6 dyszek nie otrzymał. Poznałem tam ziomka który się wkurwił i zrobił dym bo chciał resztę (kasiasty koleś ale w imię zasad) i podczas drugiego wyjścia zabrał większość uczestników i poszli się najebać do parku.
@pawel-l-1 nic takiego nie umawialem, bylo mniej niz 10 osob
@Lopez_ Nie czaję, przecież na każdym z klientów zarobią, kelner nawet mniej się nałazi, bo zamówienie przyjmie naraz od całej grupy, żarcie może przynieść też naraz i nie musi się rozdrabniać z rachunkami itp. Raczej powinien być rabat dla większych grup jak już. Chyba, że chodzi o jakąś opłatę za zarezerwowany stolik czy coś.
@Lopez_ mimo, że zarabiamy nieźle to z żoną przestaliśmy praktycznie zamawiać "zwykłe" jedzenie typu burgery bo to śmiech płacić (z dowozem) 70 zł za pizzę czy 90 zł za dwa burgery. Zwłaszcza, że nawet w zwykłym piekarniku, może oprócz jakiejś napoletany, przy odrobinie wprawy można zrobić o niebo lepszy placek za ułamek ceny
@Lopez_ kiedyś tam bardzo dawno temu oglądałem taki program w TV o jakimś masowym oszuście, co naciągnął wielu ludzi. I ten koleś ukuł do kamery złotą maksymę, którą do dzisiaj dobrze pamiętam:
"na świecie jest tylu frajerów, że nie starczy cwaniaków, by ich obrobić".
@Lopez_ Oj, rozumiem dokładnie tą konfuzję. Kasa za dania przecież i tak się zgodzi dokładnie tak samo jak w przypadku mniejszych grupek. Kelner więcej roboty od tego nie ma. Jedyne uzasadnienie jakie potrafię wymyślić to, że wymaga to więcej synchronizacji w kuchni aby 10 dań wyszło równocześnie. Choć kiedyś byłem w jakiejś burgerowi w Krakowie gdzie doliczali te +10% dla dużych grup a i tak burgery przyszły w 2 turach
Ostatecznie też uważam, że to tylko cwaniactwo właściciela próbującego ugrać coś więcej na komplikowaniu cennika.
Z pozytywów, to od jakiegoś czasu knajpy mają coraz mniej problemów z indywidualnym rozliczaniem osób.
@Lopez_ w USA przy płaceniu w restauracji MUSISZ wybrać procent service charge jaki dasz dla kelnera, just saying
@Kevin_Malone Ja od dobrego pół roku nic nie zamawiam. W poprzednim roku zamawiałem czasami burgerki albo pizze. Burgerki zazwyczaj były dość dobre, ale pizza to porażka - taka nijaka, zimnawa, często za słona. Wolę zrobić teraz wszystko samemu, wychodzi z 4x taniej i o wiele smaczniej.
@KciukDlaZarysu W USA to dziwacznie wymyślili z tymi napiwkami. Niektóre stany wprost dopuszczają niższą pensję minimalną dla zawodów otrzymujących napiwki. Presja na dawania napiwków jest tam dużo mocniejsza, bo kelnerzy właściwie nie mają sensownego uposażenia ze swojego stosunku pracy z restauratorem.
Zaloguj się aby komentować