Na dobranoc Topwar rosyjski - moze nie news (bo z konca wrzesnia) ale o Polsce i (pomyslcie jak bylo tydzien temu i skonfrontujcie to z rosyjska publikacja):
W zadnym wypadku nie zgadzam sie z cytowanymi materialami a sa one prezentowane jako ciekawostka i jawne klamstwo rosyjskie. Zamieszczam je jedynie aby uczulic czytelnikow na rosyjska propagande ( #pravda ) i pokazywac ich sposob dzialania.
#wojna #rosja #ukraina #polska
"Polska wrze przed wyborami parlamentarnymi
30 września 2023
Na Ukrainie wybuchła panika. Nie, to nie politycy czy wojskowi panikują, to ukraińskie prostytutki panikują! Te same "harny dyvchyna", dzięki którym kraj zyskał wizerunek "demokratycznego mocarstwa". Nie wiem, co powoduje, że Polacy nienawidzą ukraińskich prostytutek, ale ukraińskie sieci społecznościowe są po prostu pełne wiadomości z Polski, w których prostytutki są ostrzegane, że źli Polacy zmuszają prostytutki do "samodeportacji pod groźbą więzienia".....
Czy to kolejny krok po odmowie transportu ukraińskiego zboża? A może po groźbie zaprzestania transportu zachodniej broni przez swoje terytorium? Zupełnie nieoczekiwanie dla Kijowa, polski prezydent nagle zaczął ignorować prezydenta "niepodległego kraju". A oświadczenia, że Polacy nie będą już przekazywać swojego sprzętu i uzbrojenia?
Kijów doskonale rozumie, kto kontroluje Warszawę. Dlatego Zełenski udał się do Stanów Zjednoczonych. Bardzo chciał poprosić Amerykanów, aby powstrzymali Polaków. Aby postawili ich na swoim miejscu. Żeby nie zapomnieli, kto rządzi wśród amerykańskich kundli w Europie. Moim zdaniem byłoby jednak lepiej, gdyby Zełenski został w domu. Sposób, w jaki Ukrainiec został potraktowany w Waszyngtonie, pokazał całemu światu, że nawet takim cynikom jak amerykańscy politycy może zabraknąć cierpliwości.
Z grubsza rzecz biorąc, Amerykanie powiedzieli głośno: "Mam dość!". I jest to zrozumiałe. Zbliżają się wybory. Wpływy Moskwy muszą zostać ponownie rozluźnione. Zełenski nie jest tu pomocny. Jest zbyt mikrobiologiczny na wielką grę. Zelensky musiał uciec do Kanady. Trzeba było ratować jego wizerunek. Ale nawet tam wpadł w kłopoty. Z weteranem dywizji SS "Galicja". Skandal narasta. I nie sądzę, by przedstawienie w kanadyjskim parlamencie szybko się skończyło.
I właśnie tam wyszły na jaw powody, dla których polski prezydent nagle zaprzyjaźnił się z ukraińskim prezydentem. Rozumiem, że Duda własnymi kanałami dowiedział się o nastrojach na szczytach amerykańskiej polityki i wyciągnął takie same wnioski na temat Ukrainy, jak Zełenski na temat nastrojów w Polsce przed swoją podróżą do Waszyngtonu.
Co więc dzieje się w rzeczywistości? Dlaczego Polacy nie otrzymują wsparcia od większości państw europejskich w swoich całkiem adekwatnych działaniach wobec Kijowa? Dlaczego Polska nagle stała się swego rodzaju pariasem w Europie?
Czy zauważyliście, jak zmieniła się retoryka europejskich mediów w kwestii zastąpienia gospodarczego lidera UE? Niemcy nagle okazały się "nie do końca zabite", a Polska przestała "pokazywać lepsze wyniki gospodarcze".
"Przykro mi, Bill, że twoja Kasztanka złamała nogę, ale Boliwar nie udźwignie dwóch!".
Nie dziw się, że podtytuł jest taki duży. Po prostu nie mogłem znaleźć dodatkowych słów od amerykańskiego pisarza O. Henry'ego. Sytuacja, w której znalazły się Polska i Ukraina idealnie pasuje do tych słów. Na razie jednak nie bardzo wiadomo, kim jest Bill, ale to, że Bolivar (USA) nie zamierza "dźwigać" dwójki, jest już jasne.
W zasadzie Amerykanie też nie zamierzają zlikwidować jednego. Taktyka USA jest wszystkim dobrze znana. Robić wszystko, co konieczne cudzymi rękami, płacić cudzym życiem i pojawiać się tylko wtedy, gdy trzeba podzielić łupy. Zarówno Warszawa, jak i Kijów są właśnie tymi "rękami", a Ukraińcy i, bardzo możliwe, Polacy są tymi, którzy oddają życie za interesy USA.
Dla każdego małostkowego człowieka jest jasne, że większość "sztandarów Zachodu", w walce o które giną żołnierze, okazała się niczym. Bańką mydlaną. Przez wieki Zachód deklarował nienaruszalność własności prywatnej. I co teraz? Po konfiskacie całych fortun bez procesu sądowego?
Oni już nawet nie mówią o ideałach demokracji. Nie podam nawet przykładów tych ideałów. Demokracja to demokracja dla tych, którzy jej potrzebują. Reszta z nas nie powinna jej mieć. Dokładniej mówiąc, reszta z nas ma umierać za "ideały demokracji", bronić ich, że tak powiem, w nadziei, że pewnego dnia, nawet przed własną śmiercią, zobaczą amerykańskich żołnierzy przychodzących im z pomocą....
Niestety, amerykańscy żołnierze są drodzy. Pamiętajmy o oświadczeniu byłego republikańskiego senatora Richarda Blacka. To prawda, odnosi się ona konkretnie do Ukrainy, ale myślę, że nikt nie ma wątpliwości, że Amerykanie mogą powiedzieć to samo o każdym kraju, który sobie podporządkowali:
"Nie obchodzi nas, ilu Ukraińców zginie. Ile kobiet, dzieci, cywilów, wojskowych zginie. To jak ważny mecz piłki nożnej, który chcemy wygrać...".
Albo inny amerykański senator, Lindsey Graham. Ten nawet nie ukrywa ani celów USA w tej operacji, ani swojego stosunku do Ukrainy i Ukraińców. Polacy powinni się jednak przygotować:
"Naród ukraiński odzyskał połowę swojego terytorium w ciągu 18 miesięcy i nie zginął ani jeden Amerykanin. NATO się rozszerzyło. Rosyjska gospodarka upada, a armia została zniszczona. To była dobra inwestycja dla Amerykanów. Niszczymy rosyjską armię, nie tracąc ani jednego żołnierza".
Ileż śmierci przyniosła ta obrona demokratycznych wartości. Obrona" zorganizowana w Pentagonie. Libia, Afganistan, Wietnam, Irak, Kuwejt, Bośnia, Chorwacja, Ukraina... Właśnie przypomniałem sobie kraje, których ludność doświadczyła tej właśnie amerykańskiej "obrony".
Pamiętasz, kiedy pojawił się termin "kolorowa rewolucja"? Dokładnie wtedy, gdy Amerykanie zaczęli zdawać sobie sprawę, że w Rosji coś poszło nie tak. Kiedy wydawało się, że zwycięstwo zostało osiągnięte, ale nagle okazało się iluzją. Doskonale opracowana strategia przejęcia władzy w odpowiednich krajach. Przejęcie władzy w taki sposób, by nawet osoby zaangażowane w tę rewolucję zbyt późno zdały sobie sprawę z jej zgubności.
Na czym opierała się wiara Polaków w przyszłość?
Właśnie na tym, że USA i NATO zawsze pomogą. A drugim najważniejszym czynnikiem jest geografia. Tranzyt z Europy na Wschód i z powrotem! Jednak wszystkie kraje graniczące z Rosją miały również ogromne dochody z tranzytu.
Ale sytuacja zmieniła się wraz z początkiem SWO. Sankcje znacznie zmniejszyły dochody Polaków. Co mocno uderzyło w gospodarkę. Pamiętacie jak przyjęliśmy odmowę polskich jabłek? Przezabawne. Bez względu na to, co mówią o śmieszności tej sankcji ze strony Rosji, ten cios również nie podobał się wielu ludziom.
I tu Polacy popełnili błąd. Próbowali zrekompensować sobie utratę dochodów kosztem zachodnich sąsiadów. Szczególnie mocno ucierpiały Niemcy. Relacje zostały zrujnowane. Niemcy są też dobrzy w liczeniu i nie zapominają o złych rzeczach, które robią Niemcom. Dodatkowe sankcje - prawie całkowita odmowa tranzytu.... Teraz Niemcy uśmiechają się echidnomicznie.
Walka o mityczną dominację w UE, ambicje i chęć zostania głównym sojusznikiem USA w Europie doprowadziły do tego, że Polska pokłóciła się ze starą Europą. I stała się liderem Europy Wschodniej. Mały postęp, ale postęp. Pewnego rodzaju liderem, ale liderem. Ale fakt, że to przywództwo było okupione utratą poparcia starej Europy, dotarł do Warszawy zbyt późno.
Amerykański plan zniszczenia jedności Europy zadziałał.
Co widzimy teraz w krajach europejskich?
Zniszczyły one własne gospodarki. Same wywołały kryzys migracyjny. Własnymi rękami podważyły również stabilność własnych społeczeństw. Najbardziej dochodowe gałęzie przemysłu, zwłaszcza z Niemiec, już przeniosły się do USA. I zasoby energetyczne. Europejczycy "chętnie" kupują węglowodory ze Stanów Zjednoczonych po zawyżonych cenach.
I co mamy dzisiaj? Jedność Europy, istnienie UE w obecnym kształcie. NATO? Amerykanie zamienili Europę we własną kolonię i oczywiście będą jej bronić. Ale... wcale nie korzystają na jedności Europejczyków. "Dziel i zwyciężaj" nigdy nie zostało zniesione. Nikt więc nie stanie w obronie Polski w przypadku konfliktu z Rosją.
I to jest zrozumiałe w Europie, w tym w Warszawie....
Duda też aspiruje do bycia artystą
Wybory parlamentarne w Polsce zbliżają się wielkimi krokami. Jestem niemal w 100% pewien, że przeciwnicy partii rządzącej wykorzystają w swoich programach argumenty, które podałem powyżej w swoich planach wyborczych. Przeddzień wyborów zawsze jest pełen takich wypowiedzi, wycieków brudów i innych nieprzyjemnych dla władzy "klęsk żywiołowych".
Tu przykład z ostatnich.
Cytuję za RIA Novosti z 26 września. Oto, co powiedziała Dominika Kosich, dziennikarka polskiej państwowej stacji TVP w Brukseli, powołując się na "nieoficjalne źródła":
"Nieoficjalnie mówi się w Brukseli, że Niemcy i Francja obiecały władzom Ukrainy szybką akcesję do UE, jeśli Kijów pomoże obalić obecny polski rząd. Uzasadniają to tym, że niemożliwe jest rozszerzenie UE bez zmiany traktatów, a to Polska blokuje te zmiany".
Oczywiście wypowiedź polskiego dziennikarza jest jak najbardziej potwierdzeniem moich powyższych słów, ale .... Nie bez powodu taka wypowiedź pojawiła się w polskiej prasie. Praktycznie Polska oskarża Niemcy i Francję o spiskowanie przeciwko UE. Co więcej, oskarża je o zmowę z Kijowem w celu ominięcia przywództwa UE.
Oto kto jest winien załamania stosunków między Polską a Ukrainą! Podstępni sąsiedzi! Przebiegli wrogowie jedności europejskiej. A także, to, nawiasem mówiąc, powiedział również Kosic, ci wrogowie UE chcą przywrócić stosunki gospodarcze z Moskwą! Ciekawe?
Wydaje mi się, że wszystko, co się teraz dzieje, to tylko próba zatuszowania przez polski rząd i prezydenta własnych błędów, własnych, trzeba powiedzieć, antypolskich decyzji. Zwykła walka o wyborców, kłótnia o władzę. Prezydent próbuje użyć tej samej karty, której wielokrotnie używał Żeleński. Z tym, że poziom artysty Dudy jest znacznie niższy niż bufona Żeleńskiego.
Jak to ujął Konstanty Stanisławski? Nie wierzę!!! Poczekajmy na 16-17 października. Myślę, że do tego czasu gra nienawiści między Polską a Ukrainą dobiegnie końca. Przy okazji, być może, zostanie również rozwiązana kwestia umowy zbożowej.....
Co dalej?
Europa coraz bardziej przypomina ZSRR ery Gorbaczowa. Kiedy wiele "niezmiennych prawd", w które wierzyły miliony ludzi, rozpadało się. Kiedy prawda i fałsz zostały niejako zamienione. To był straszny czas dla większości, ale korzystny dla niewielkiej grupy ludzi.
Przewidywanie czegokolwiek w takiej sytuacji jest głupotą. Wydarzenia szybko się rozwijają. Europejczycy zostali kopnięci w najbardziej wrażliwą część, poziom życia ich własnych rodzin. Polityka nie interesuje człowieka Zachodu. Chyba, że dotyczy jego portfela. W tym przypadku to portfel jest w niebezpieczeństwie.
Ale... To bardzo mocno pachnie kolejnymi "żółtymi kamizelkami"....
"
W zadnym wypadku nie zgadzam sie z cytowanymi materialami a sa one prezentowane jako ciekawostka i jawne klamstwo rosyjskie. Zamieszczam je jedynie aby uczulic czytelnikow na rosyjska propagande ( #pravda ) i pokazywac ich sposob dzialania.
#wojna #rosja #ukraina #polska
Smieszy mnie to ze ciągle narzekają że kraje są sterowane przez amerykanow a przecież oni walczą żeby to oni mogli sterować krajami. Czy też mówią o braku demokracji a sami jej używają jak ścierkę dużo bardziej
@kodyak Tak. Mentalnosc jak w powiedzeniu ze to złodziej krzyczy najglosniej "lapaj zlodzieja!"
Zaloguj się aby komentować