No chyba, że ta wojna będzie trwać następnych 5-10 lat.
#wojna #ukraina
@JakTamCoTam przebijają się przez umocnione punty obronne. Po ich przejściu będzie już z górki.
@JakTamCoTam Na razie nic nie wskazuje że odbiją pozostałe tereny nawet z zachodnimi czołgami i bewupam słabo im idzie z tymi łachudrami ruskami z zardzewiałymi kałaszami
@JakTamCoTam Obecnie prowadzą wojnę z ruskimi na wyniszczenie. Niszczą więcej sprzętu, niż ruskie są w stanie wyprodukować, samemu mając ciągłe dostawy z zachodu. Jeżeli uda im się wyczerpać ruskie rezerwy - czy to broni przeciwlotniczej czy artylerii lub amunicji to wygrają na całości. Po prostu nastąpi przerwa w uzupełnieniach (będą próbowali zasypać tą dziurę lekką piechotą czy muzealnym sprzętem) i odzyskają sporą część swojego terytorium (a może i całość).
Jeżeli Rosja będzie miała tyle sprzętu, że cały czas będzie uzupełniała straty swoimi rezerwami, to kiepsko widzę szansę Ukrainy na odzyskania większości okupowanego obecnie terytorium przez ruskich.
Ruskie natomiast mają plan dosyć podobny - wyciągać sprzęt stary i lekko go zmodernizować, rzucić poborowych i kontraktowych w ilości jakiej będzie trzeba i przetrzymać zachód i Ukrainę - mocno liczą, że Trump w przyszłorocznych wyborach wygra i USA wstrzymają swoją pomoc wojskową dla Ukrainy oraz, że zachód się zniechęci do pomocy bez efektów + że wykorzysta swoje możliwości pomocy (to co stare już wyjechało, nowego produkuje się mało, oprócz nas i USA budżety wojskowe na zachodzie są śmiesznie niskie i na zachód od Odry nikt nie bierze realnie ryzyka wojny z ruskimi, m.in dlatego Polska tak mocno obecnie się zbroi).
Dzięki temu zachód zmusi Ukrainę do rokowań pokojowych i ustępstw na rzecz Rosji. Bardzo możliwe, że jak do takich rozmów dojdzie to granica będzie tam gdzie jest linia frontu. Dlatego obie strony atakują i próbują ugrać jak najwięcej.
Kto będzie miał racje zobaczymy. Obecnie mocno zachód rozbudowuje swój potencjał w produkowaniu amunicji, moce produkcyjne sprzętu też są rozbudowywane i każdy klepie ile może. Nie wygląda to tak, jakby mieli za kilka miesięcy się z tej pomocy wycofać a co jakiś czas słychać o nowych dostawach sprzętu, często z kierunków niespodziewanych jak Maroko czy Bułgaria (dopiero po zmianie władzy zaczęli wysyłać swój sprzęt).
@JakTamCoTam Oczywiście że tak. Tutaj masz ukrow śpiących po ciężkim boju
@sheancionem.pl.uj96.55 wiem ze troll, ale zapytam: skoro nienawidzicie zachodu to czemu na waszych dronach jest wlaczony jezyk ang? w dodatku pewnie podglad na ajfonie, albo androidzie ze zgnilego zachodu...
@666 Prawdopodobnie sprzęt z zagranicy jak Chiny czy Iran.
@sheancionem.pl.uj96.55 no ale to jak, ruski mir, analogow w mire niet, a swojego nie macie? Takiego z cyrylicą i wolodia na tapecie? To ruski mir jest gorszy od gejow z europy w jakies elektroniczne zabawki?
@666 a jak tam Europejskiej gaz? Każdy kraj gejropy twierdzi że przeżyje bez ruskiej ropy i gazu. Tylko że nikt nie widzi jaka im inflację wywaliło.
@JakTamCoTam musisz zapoznac sie z pojeciem "załamanie frontu". Dodatkowo, po przekroczeniu pewnych strat, czy osiagnieciu celow jak np calkowita blokada logistyki itp sprawi ze ruscy przykladowo na krymie beda mieli 3 opcje:
-
wziac cywilow jako zywe tarcze
-
zaglodzic cywilow jako forma presji na ukr
-
dac sie wystrzelac jak kaczki
I to wlasnie drobne kroki przyblizajace do w/w zdarzen prowadza do skokowego odbicia terenu.
@JakTamCoTam Bez Krymu i Donbasu? Pewnie tak - potrzebują przełamania na froncie Zaporoskim i w końcu (przy większych lub mniejszych stratach) to mogą osiągnąć w tym roku - mają czas do jesieni.
Donbasu i Krymu nie widzę - pewnie zabunkrowane od 9 lat + ludność ukraińska dawno wyjechała, a napłynęło jeszcze więcej rosyjskiej, więc po co komu takie problematyczne tereny?
@Nemrod krym akurat łatwiej odbić niż Donbas. Ludność ukraińska wróci, a ruska wyjedzie. Zresztą na Donbas ruskie nie przyjeżdżali. Na Krym owszem
@Nemrod jak dojdą do morza to odetną Krym, bez mostu i lądowego połączenia zostają statki... słaba opcja do utrzymania pozycji
@JakTamCoTam
Jeżeli chodzi o to co utracili po lutym 2022 to jak najbardziej. Jeżeli Ukraina da radę przebić się przez 30km ruskich umocnień to będzie miała otwartą drogę do odzyskania południowej części. Po tym ewentualnie będą próbowali odzyskać wschód razem z Donbasem.
Jeżeli chodzi o Krym, to nie sądzę. ZSU obecnie jest najsilniejsze w swojej historii i w krótkiej perspektywie będzię już tylko słabnąć. Prawdopodobnie dostaną trochę lotnictwa a reszta to będzie uzupełnianie strat. Atak na Krym to potężna operacja, wymagająca floty (której Ukraina nie ma), lotnictwa i pełnych magazynów. W początkowej fazie ewentualnego ataku na Krym, Ukraina straci tam setki sztuk techniki. Ukraina nie ma na to siły i raczej jej mieć nie będzie.
Do tego Krym jest jednak prorosyjski, oczywiście referendum było sfałszowane, ale gdyby odbyło się tam w pełni legalne i demokratyczne (o ile w ogóle można mówić o legalności tego typu akcji) referendum, to całkiem możliwe, że jego wynik byłby na korzyść rosji. Dzisiaj mieszka tam znacznie więcej rosjan niż w 2014, a to dla ZSU oznacza de facto konieczność okupacji tego terytorium i zmaganie się z nieprzychylną ludnością lokalną.
Co do roli mostu Kerczeńskiego, to obecnie jest istotny bo zaopatruje cały południowy front. W momencie ewentualnego ataku na Krym, nie będzie już czegoś takiego jak front południowy, ruska obrona Krymu to będzie zaledwie kilkadziesiąt kilometrów łatwych do obrony bagien. Jeżeli ruscy zgromadzą na tym terenie zapasy, to dostawy promowe wystarczą im do prowadzenia obrony przez wiele miesięcy i wykrwawienie atakujących ZSU.
Zaloguj się aby komentować