Dziesięć lat temu zamknąłem działalność, firma to była tzw. agencja interaktywna, wcześniej zwana agencją BTL, czyli najogólniej mówiąc strony, obsługa społecznościówek i grafika.
Przez ten czas zajmowałem się obrabianiem danych niejawnych. Sytuacja od początku była jasna, że nie będę mógł sobie tego wpisać w CV. Potencjalnemu pracodawcy nie chcę powiedzieć prawdy ani powiedzieć czegoś w rodzaju "pracowałem nad tajnym projektem", bo to tylko rodziłoby dalsze pytania. Nie mogę powiedzieć, że np. jeździłem po świecie, bo nie mam fotek to potwierdzających, ogólnie w społecznościówkach praktycznie nie istnieję.
Podobno standardową rzeczą, którą mówią ludzie w takiej sytuacji, jest opieka nad chorym członkiem rodziny. Ale to z czasem również generuje pytania, kto i jaka choroba, nie mam ochoty już ściemniać na co dzień.
Jeśli macie jakieś pomysły, to jestem ciekawy co mogłoby nie najgorzej wyglądać w oczach rekruterów.
#pracbaza #pytanie
Nie możesz napisać ze miałeś własną działalność zajmującą się obrabianiem danych, i zajmowałeś się tworzeniem stron, obsługą społecznosciówek i grafiką? Co ich obchodzi czy dane były niejawne
@malaka "To proszę pokazać co pan robił ostatnio". No trochę bez sensu, sam siebie bym nie zatrudnił z taką dziurą w CV.
napisz że dla CIA robiłeś w Dobasie od aneksji Krymu?
@Zwalisty własne projekty, których nie wpiszesz do CV, bo nie są one warte uwagi (postaw sie w roli rekrutera)....
myślę, że tak bym zrobił. Jak rekruter zapyta, jakie, to bym nie ściemniał...Jak było, tak jest. Jak, powie, że nie...to leć dalej...
@razALgul No właśnie stawiam się w roli rekrutera i bez jakiegoś w miarę wiarygodnego powodu to bym odrzucił taką kandydaturę z miejsca. Przecież nie chodzi o to, czy projekty są warte uwagi, tylko czy w ogóle coś robiłem w tym czasie. Każdy rekruter będzie zainteresowany tymi "niewartymi uwagi" projektami.
@Zwalisty chyba bym szedł w szczerość...jednak...po prostu, kawa na ławę.
@razALgul @Zwalisty Przedstawiłeś się nam przynajmniej z opisu problemu, w moim odczuciu jako ktoś obcykany w tematyce działalności do której startujesz a nie umiesz przekonać NPC z HRu, że się nadajesz? Heheh wszystkie dobre firmy, stosują zawsze metodę, gdzie wiedzę kandydata weryfikuje ktoś mający pojęcie o temacie. Wtedy albo łapiesz wspólny język, albo dajesz się wyczuć jako bajkopisarz, który ma zbyt niskie pojęcie na owe stanowisko. Tyle w temacie
@Szwester_Majester Nie ma większego problemu z weryfikacją wiedzy, byle dojść do tego momentu, moim zdaniem problem w tym, że jak ktoś zobaczy tak dużą dziurę w zawodowym życiorysie, to pomyśli, że nie warto w takiego osobnika inwestować i stracone szanse w firmach, na których by mi najbardziej zależało.
Jak już pisałem, jestem w stanie zbudować sobie jakieś portfolio, ale na to potrzeba miesięcy, których mi szkoda.
A jak zacznę wysyłać CV z taką dziurą jaką mam, to popalę sobie możliwe opcje zatrudnienia.
@Zwalisty Byku złoty totalnie nie znam się na twojej branży, acz jestem serio ciekawy o chuj tam chodzi. Jeszcze nie słyszałem, o przypadku fachowca który bral udział, w jak to nazwałeś "tajnych projektach" a nie potrafisz wrócić na komercyjny rynek? Ja bym nawet w rozmowie kwalifikacyjnej na woźnego w szkole, odradzał pierdolenie potencjalnie obcym ludziom o tajnych misjach przez 10 lat hahah pozdro ziomal
@Szwester_Majester Potrafiłbym wrócić na rynek bez problemu budując sobie jakieś portfolio, tylko na to potrzebowałbym czasu, powiedzmy 3 miesięcy, a i tak dziura pozostanie. To jest droga, którą mogę pójść, tylko szkoda mi tego czasu, tych 3 miesięcy. Środki na przeżycie mam, więc nie w tym rzecz - rzecz w tym, żebym miał jakieś wyjaśnienie tej "dziury" w życiorysie zawodowym.
@Zwalisty a ci od tajnych projektów nie potrafią ci jakichś referencji / polecenia / etc załatwić? Bo trochę krzywo to wygląda "pracuj 10 lat, a potem wypad i se radź".
Zarzutka 2/10, bo odpisałam
@Nebthtet No właśnie nie zrobią tego, bo o tym było od razu w umowie. Z mojego punktu widzenia to miało być na chwilę... Gdybym podał nazwę instytucji, to wiem, że w oficjalnych kanałach kontaktu mnie w niej nie ma.
Zarzutka może byłaby i fajna, tylko mało soczysta
@Zwalisty to szkoda, że jak ci się ta "chwila" przedłużyła, to nie negocjowałeś tego warunku... Bo jeśli to nie troll, to tak po fakcie to słabo jest.
Można rozpisać jaki rodzaj pracy wykonywałeś i swoje obowiązki, a o pracodawcy napisać że umowa przewiduje zakaz używania nazwy firmy w CV bez pozwolenia pracodawcy.
@JanusznaHejto123 taki zakaz w używania nazwy firmy w CV jest legalny? A co ze świadectwem pracy - czy tam też będzie zaczernionie? ;D
@LtPyro To nie jest zakaz używania nazwy firmy - ale ta firma to adres bez telefonu ani maila, więc jej wpisanie byłoby jak wpisanie byle jakiej nazwy spółki z KRS. Świadectwa pracy nie ma, to były umowy o dzieło. W teorii mógłbym wystąpić o zaświadczenie o zatrudnieniu, ale w praktyce wiem, że byłyby z tym problemy no i to i tak nie pokryłoby większości tego okresu, bo niektóre spółki, które wystawiały umowy, już nie istnieją.
@Zwalisty no ale skoro obraviales dane niejawne to mozesz to powoedziec - podpisales pewnie non-disclosure agreement i nie mozesz powiedzieć bo jestes zobowiazany umowa. i tyle. no chyba ze cos sciemniasz
I powinno byc to dobrze odebrane bo to przejaw dotrxymywania umow i lojalnosci wobec bylego ptacodawcy.
@Fate-of-Furia No właśnie nawet gdybym ściemniał, to taki zapis powoduje, że nie ma jak spytać o to, czy ściemniam... W więzieniu nigdy nie byłem, jeśli o to chodzi, a to można udokumentować. Dzięki za odpowiedź. Widzę, że pojawiło się kilka w tym rodzaju no i być może będę szedł w tym kierunku.
@Zwalisty To się nazywa mitomania. Możesz napisać na portalu że śmiesznymi kotkami a nie możesz powiedzieć rekuterowi?
Pitów z przychodami też nie możesz pokazać, na dowód że wtedy pracowałeś? Czy program był tak tajny, że pieniądze były papierkami z monopoly?
@gregor4021 Ja bym powiedział, że to się nazywa znajomość ludzkiej psychiki. Bo na początku wszystko fajnie, ale po czasie ktoś nie wytrzyma i postawi sobie za cel zaspokoić ciekawość, zaczną się plotki na temat tego okresu. Tak jak ktoś napisał, albo że byłem prostytutkiem
@Zwalisty podaj przybliżoną "nazwę stanowiska" nazwij to - podwykonawca/konsultant zewnętrzny czy coś w ten deseń, zamiast podawać nazwy organizacji i jeśli możesz, bardzo ogólny zakres, jeśli nie - zakres objęty klauzulą poufności.
I dziury nie ma
@moll Super odpowiedź, dzięki. A to się zdarza w CV? Nie szukałem pracy już chyba z 20 lat...
@Zwalisty zdarza się, ale przynajmniej ja miałam częściej styczność, że były to lata pracy na czarno. Wtedy żeby to wyglądało przed klientem, z kandydatem przeredagowywałam CV, że były to lata "pracy dorywczej" o zakresie X i ciągłość była zachowana, a w szczegóły nikt za specjalnie nie wnikał
Zwyczajnie, prawda. Obrabianie danych niejawnych, umowa objęta klauzulą poufności w latach 2013 - 2023.
Jak jakiś rekruter zapyta „ale gdzie pan pracował?" To odpowiedź „czy pan głupi czy z policji? Nie widzi pan klauzuli o poufności?" powinna wystarczyć
A jak będą robić problemy to zwyczajnie logika „panie, 10 lat pracowałem przy czymś o czym nie mogę napisać. 10 lat płaciłem rachunki, jadłem, wyjeżdżałem na urlopy itp itd. Gdzieś pracowałem, zarabiałem.. Jak pan myślisz, że 10 lat nic nie robiłem to z czego żyłem?".
Generalnie nie widzę problemu, szczerość w ramach klauzuli poufności i logika powinny wystarczyć. No chyba, że można sobie nie pracować i zbijać bąki, a rekruter to jakiś śledczy, zaś rachunki opłaca w tym czasie twój kot
@JanusznaHejto123 @conradowl rzecz w tym ze op zajmował się prostytucja i nie może wydać danych klientów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@conradowl Dzięki za odpowiedź. To się zdarza w CV, takie zapisy? Jak już pisałem, ja od ponad 20 lat nie szukałem pracy, więc zupełnie wypadłem z obiegu.
@A_I
"A dlaczego przestał pan uprawiać prostytucję?"
"Bo zrobił się syf..."
@Zwalisty pewnie, że się zdarza. A rekruter nie jest od śledztwa i liczy się co umiesz.
Zaloguj się aby komentować