Musiałem zapłacić za OLX przelewem na telefon. A żeby zrobić głupi przelew na głupi numer telefonu muszę mieć zainstalowaną aplikację. Dlaczego? Nie wiem, nie pytam, ale jakimś cudem bank wie na jaki numer przysyłać mi SMSy, ale nie wie z jakiego numeru robiłbym przelewy na gdybym korzystał z przeglądarki internetowej. (° ͜ʖ °)
A więc instaluję aplikację, paruję, robię przelew, odinstalowuję aplikację usuwam urządzenie w serwisie online i idę robić przelewy.. Okazuje się że nie mogę, ponieważ nie mam aktywnego urządzenia do "autoryzacji mobilnej". WTF? Przecież miałem SMSy.. no właśnie - miałem, bo system albo aplikacja mobilna przy aktywacji mi to zmieniła. Bez potwierdzenia tego innym sposobem autoryzacji. (▀̿Ĺ̯▀̿ ̿)
Miałem szczęście, że jeszcze byłem zalogowany to na #mlinia po powiedzieli, żeby dodać parę od nowa, zainstalować aplikację i przełączyć autoryzację na SMSy. No świetnie, tylko dlaczego w drugą stronę (sms > apka) nie wymagają tej samej procedury? Nie wnikam. Dzwonek do drzwi, kurier. Wracam do kompa, jestem wylogowany.
Drugi telefon tego dnia na #mlinia, tym razem miła Pani mówi, że pomoże sparować telefon. Uruchamia swój magiczny system, ale klops, proces parowania został rozpoczęty więc nie może mi pomóc, ponieważ musi minąć 15 minut od poprzedniej próby. ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
Teraz sobie czekam na to, aż będę mógł zadzwonić na #mlinia trzeci raz. A wszystko przez jeden k*** przelew "na numer telefonu". Albo jestem dzbanem i kliknąłem coś nieopatrznie na ekranie swojego chińskiego kalkulatora, albo procedury w mbanku są z czapy. Oczywiście #zalesie.