@Michal9787 Pasuje idealnie. Piorun bo taksamo nieśmieszne jak jego żarty xD
Fun fact: Strasburger jako aktor miał kosę z kaskaderami i pamiętam, że jako dzieciak oglądałem w TV jakiś wywiad z kaskaderem. Przyprowadził do studia psa, to był wywiad o tym psie w zasadzie
To musiał być poważny konflikt (mniej więcej nawet wiem, o co szło, ale nie ma to znaczenia), jeśli w trakcie wywiadu o psie był w stanie nawiązać do Strasburgera. To coś na poziomie tego biednego upośledzonego chłopca, który ciągle wspomina o Tusku
@KLH jak to nie ma znaczenia, mówże człowieku
@Kontraktor_Cywilny Tam chodziło o to, że dublujący Strasburgera kaskader miał przy jakiejś scenie poważny wypadek. Nie pamiętam, czy zginął czy może to np chodzi o to tutaj (z części "Na łeb, na szyję" w tym tekście https://www.tygodnikprzeglad.pl/kaskader-z-glowa/ ) w każdym razie stało się coś poważnego, a w wywiadach Strasburger opowiadał, że on nie potrzebował żadnych kaskaderów i wszystko robił sam.
Szukałem teraz tego przez kilka sekund w sieci, ale nie znalazłem. Może gdybym poświęcił kilka minut
Natomiast znalazłem zapewnienia Strasburgera, że on wszystko sam. Kaskaderzy się po tym zirytowali i powiedzieli, że nie będą z nim pracować. To było dawno, jeszcze w czasach, kiedy ludzie mogli się unieść honorem i odmówić pracy w taki sposób
Zresztą kopiuj/wklej nie jest męczące, więc wkleję dwa fragmenty:
O Strasburgerze: "Dlatego rzadko kiedy korzystał z pomocy kaskadera. Nawet w najniebezpieczniejszych scenach nie potrzebował dublera, m.in. na planie filmu "Agent nr 1" "
O kaskaderze: "Druga kontuzja przytrafiła mu się na planie filmu “Agent nr 1” w 1972 r. Dublował Karola Strasburgera. Oblał się napalmem i podpalił. Asystenci nie zdążyli ugasić w porę ognia. Spalił sobie prawie całą twarz."
Piorun się należy
Nie stras nie stras bo się $$$$$$
@Michal9787 jedyna prawilna wizualizacja Strasburgera - Króla Sucharów
Zaloguj się aby komentować