#perfumy
@Platysma kilka zapachów poznałem i na parametry nie można było narzekać, szczególnie na trwałość, bo mocno wgryzały się w skórę, lecz projekcja nie była atomowa - tworzyły bańkę wokół noszącego. Jakość zapachów na prawdę dobra i chemii tam nie było... i między nami też chemii nie było, bo to nie mój styl - mroczny, leśny klimat, sporo dymu, nawet trochę wędzonki. Uwaga przy aplikacji, bo są ciemne i gęste, więc na skórze i odzieży zostawiały plamy.
@pedro_migo ototo, coś ten tego szukam, perfumy o aromacie zwyczajnego lasu, jak dla mnie może być przydymiony, nie przeszkadza mi dym. Różne zapachy wąchałem, dymne, drzewne, kadzidlane, mszane, i ładne, i brzydkie i dupa.. Marzy mi się zapach choinki, zrąbanej tępą zardzewiałą siekierą przy -20 stopniowym trzaskającym mrozie, z pniem oblepionym zakrzepłą żywicą i uwalanej śniegiem zmieszanym z ziemią i mchem, potem wniesioną do nagrzanego pomieszczenia... a dostaję co najwyżej słodkie, puchate, i cieplutkie Fille en Aiguilles (bardzo ładne, zresztą, chociaż wolę Wazamba)
@Pirat200 Choinką na mrozie pachnie mi Fueguia 1833 - Jacarandá. Nie pamietam z którego roku wydanie, musiałbym zapytać, bo mam tylko odlewkę.
@Pirat200 a wąchałeś Lust fresh as?
ja też szukałem takiego leśnego zapachu i pare ich przerobiłem, a ten bardzo mi się spodziewał bo czuje tutaj dużo sosny i żywicy
@loopie znaczy się Lush?
@Pirat200 tak chodziło mi o lush
Zaloguj się aby komentować