Uprzedzam - bardzo długo
Wczorajsza rocznica śmierci jednego z ciekawszych dowódców I połowy XX wieku. Otwieram zatem krótką serię poświęconą ukraińskim oficerom kontraktowym w armii II Rzeczpospolitej oraz dowództwu URL. W tym wypadku będę zwracał uwagę na takie postaci jak Marko Bezruczko, Pawło Szandruk czy Ołeksa Ałmaziw. Serię zacznę od Bezruczki – jednego z najjaśniejszych przykładów współpracy polsko-ukraińskiej, obrońcy Zamościa przed armią konną Siemiona Budionnego. Bibliografią do tego postu będą stanowić artykuły IPN’u oraz Klubu Jagiellońskiego, a także dodatkowe linki poświęcone upamiętnieniu niniejszego bohatera.
------------------------------------------------------
Młodość Bezruczki
31 października 1883 r. w miasteczku Wielki Tokmak na Zaporożu przyszedł na świat Marko Bezruczko. Uczęszczał do seminarium nauczycielskiego w Perejasławiu, gdzie się uczył. Pracy w zawodzie nauczyciela się jednak nie podjął, zamiast tego wybrał karierę wojskową. Wstąpił do Junkierskiej Szkoły Piechoty w Odessie, którą skończył i w stopniu podporucznika w 1908 r. rozpoczął służbę w 106. Ufimskim Pułku Piechoty w Wilnie. W latach 1912-1914 studiował w Petersburgu w Mikołajewskiej Akademii Wojskowej.
Podczas I wojny światowej walczył w szeregach armii Imperium Rosyjskiego przeciwko Niemcom. Został ranny. Przeniesiono go do służby w Sztabie Generalnym i otrzymał awans na kapitana. W 1917 r. był starszym adiutantem w sztabie 30. Korpusu (wówczas wchodzącego w skład 4. Armii walczącej na froncie rumuńskim). Gdy 7 listopada 1917 roku powstała niepodległa Ukraińska Republika Ludowa, Bezruczko przeszedł do służby w tworzącej się armii nowo powstałego państwa ukraińskiego. W marcu 1918 r. został pomocnikiem naczelnika wydziału personalnego w SG (Sztabie Generalnym) armii URL, a w grudniu tego samego roku awansował na stanowisko szefa kluczowego wydziału operacyjnego SG.
Kwiecień 1919 roku był dla Bezruczki przełomowy. Jako szef sztabu Korpusu Strzelców Siczowych pułkownika Jewhena Konowalca brał udział w walkach z bolszewikami i „białymi” Rosjanami gen. Denikina. Walki były ciężkie, w grudniu 1919 roku armia URL była bardzo przetrzebiona. Znalazłszy się w okolicach Lubaru na Wołyniu, pozbawieni możliwości dalszego odwrotu, Korpus Strzelców Siczowych został rozformowany. Marko Bezruczko oraz większość podległych mu żołnierzy i oficerów zostali rozbrojeni przez Polaków i przeniesiona do obozu internowania w Łańcucie.
-------------------------------------------------------
Współpraca polsko-ukraińska
W lutym 1920 roku na mocy przygotowań do wyprawy kijowskiej, rozpoczęto formowanie nowych oddziałów złożonych z Ukraińców. Jednym z nich była 6. Siczowa Dywizja Strzelców, nad którą dowództwo sprawował pułkownik Bezruczko. Dowódcą został 8 lutego. Dywizja ta składała się z 16. Brygady Strzelców podpułkownika Romana Suszki (powstałej z 46 i 47 Batalionu Strzelców), 17. Brygady Strzelców podpułkownika Ołeksy Woroniewa (powstałej z 49 i 50 Batalionu Strzelców), 6. Dywizjonu Kawalerii ppor. Janczewskiego, 6 Brygady Artylerii pułkownika Aleksejewa, kompanii saperów i kompanii technicznej. Łącznie w dniu rozpoczęcia marszu na Kijów w składzie znajdowało się 239 oficerów oraz 2253 podoficerów i szeregowych*.
Dywizja trafiła na front 2 maja 1920 r. i weszła w skład 3. Armii polskiej, dowodzonej przez generała Edwarda Rydza-Śmigłego. 8 maja 6. Dywizja wkroczyła do Kijowa i następnego dnia wzięła udział we wspólnej defiladzie wojskowej. Do połowy maja do dywizji dołączyło 800 ochotników – 650 szeregowych i 150 oficerów.
Jedna z opinii polskich o 6. Siczowej Dywizji przedstawia ich następująco: „Bardzo karna, zdyscyplinowana, doświadczona jednostka („kadrowa”, praktycznie wszyscy żołnierze z doświadczeniem bojowym) – najlepsza ukraińska, dorównująca bitnością polskim legionowym, niestety braki w amunicji, zwłaszcza do ciężkiego sprzętu i niskie stany”. Autor artykułu dla Kuriera Galicyjskiego, Szymon Kazimierski, wskazuje, że nie tylko Ukraińcom brakowało stale amunicji. Na ten sam problem cierpiała również polska armia podczas odwrotu, do którego zmusiła ich 1. Armia Konna Budionnego.
10 czerwca zagrożona okrążeniem 3. Armia musiała opuścić Kijów i wycofać się na zachód. Pod Borodzianką 1. Dywizja Piechoty Legionów i 6. Dywizja Siczowa zdołały się wspólnie przebić. Później oddziały Bezruczki toczyły ciężkie walki odwrotowe nad Uborcią i Styrem. Edward Rydz-Śmigły bardzo ciepło wypowiadał się o 6. Dywizji:
„6. dywizja ukraińska, zachowując hart ducha, mimo że cofając się oddaje swoją ojczyznę na pastwę wroga, jak wierny, dobry towarzysz broni pilnuje naszego północnego skrzydła”.
19 sierpnia 1920 roku 6. Siczowa Dywizja Strzelców została przeniesiona do Zamościa na rozkaz dowództwa 3. Armii. Bezruczce podporządkowały się wszystkie oddziały techniczne i etapowe (oddziały wartownicze)**.
-------------------------------------------------------
Droga do Zamościa
Konarmia Budionnego po wycofaniu się spod Lwowa zmierzała w stronę Lublina. Jej celem był przerwanie frontu polskiego na styku 3*** i 6 Armii oraz dotarcie do Krasnystawu w 4 dni. Stamtąd zamierzali uderzyć na Lublin. Spod Lublina mieli z kolei uderzyć na tyły polskich oddziałów ścigających ustępujące spod Warszawy oddziały Frontu Zachodniego Acz****. 1. Armia Konna Budionnego dysponowała 5 wielkimi jednostkami: 4 Dywizją Kawalerii, 6 DK, 11 DK, 14 DK i Brygadą Kawalerii Specjalnego Przeznaczenia. Mimo strat poniesionych w walkach od 13 do 20 sierpnia 1920 roku, nadal była to poważna siła, z jaką należało się liczyć.
Od 22 sierpnia pozycje wokół Zamościa były starannie umacniane przez saperów ukraińskich. Od 24 sierpnia prace przyspieszono, gdyż z Krasnegostawu przybyły 2 sotnie saperów z VI kurenia technicznego 6 Siczowej Dywizji Strzelców. Okopy na przedpolach Zamościa wzmocniono dwiema liniami zasieków z drutu kolczastego. Drugą linię obronną miały stanowić nasypy kolejowe. Do tego pułkownik Bezruczko oparł swą obronę także o przeszkody naturalne i rzeki Wieprz i Huczwa, które stanowiły naturalną przeszkodę dla Konarmii.
25 sierpnia Budionny wydał rozkaz marszu na Zamość z rejonu Sokala. W awangardzie 1. Armii Konnej znajdowała się 4 DK, na skrzydłach znajdowały się 6 DK (osłaniająca południe) i 14 DK (osłaniająca północ), zaś rezerwę stanowiła 11 DK.
27 sierpnia do Zamościa dotarły koleją 30 pułk strzelców i 2 bataliony 31 pułku strzelców z 10 DP. Pierwszy wysłano w okolice Werbkowic i Malic celem wsparcia ukraińskiej 17. Brygady Strzelców oraz artylerii 6 SDS.
Tego samego dnia bolszewicy stoczyli bitwę z wojskami polskimi i rosyjskimi nad Huczwą. Pod Tyszkowicami 4 DK rozbiła Samodzielną Brygadę Kozaków Kubańskich Jakowlewa, współpracującą z Polakami, i zdobyła pobliską przeprawę przez Huczwę. W Terebinie 14 DK zdobyła drugą przeprawę, zaś 6 DK zajęła Telatyn.
28 sierpnia polska 2 DPL stoczyła ciężką walkę z awangardą 1. Armii Konnej. Sowieci wyparli Polaków na północ, w kierunku Grabowca, po czym zajęli Cześniki i Komarów, zaś 30 pułk wycofał się do Horyszowa Ruskiego. Wraz z 17. Brygadą Strzelców znaleźli się w potrzasku, odcięci od Zamościa.
Tym atakiem Konarmia wystawiła się na sytuację bycia między młotem a kowadłem. Młot miały stanowić 2 Dywizja Piechoty Legionowej i 17. Brygada 6. Siczowej Dywizji, zaś kowadłem była ścigająca Budionnego armia Hallera, której udało się po południu tego samego dnia (28 sierpnia) odbić Telatyn z rąk Budionnego. Dzięki temu do Zamościa dotarł transport z resztą 31 pułku i pododdziałami 10 Dywizji Piechoty, dywizjonem 10 pułku artylerii polowej i dywizjonem strzelców konnych. Tym samym obrona Zamościa została starannie wzmocniona.
------------------------------------------------------
Walki o Zamość (29-31 sierpnia 1920 r.)
Poza umocnieniami Bezruczko zadbał także o zapasy żywności, a rozporządzanie nią ułatwiało mu wcześniejsze wyjście 17. brygady i całej artylerii 6 SDS poza Zamość. Żywności i amunicji starczyłoby na 5-6 dni dla Ukraińców i 3-4 dni dla 31. Pułku Strzelców****. Wydzielił też część żywności dla ludności cywilnej, a żeby zabezpieczyć się przed możliwą dywersją ze strony miejscowych sympatyków bolszewizmu wprowadził w mieście stan wojenny i patrole wojskowe.
Liczebnie Marko Bezruczko dysponował:
-31. Pułkiem Strzelców Kaniowskich – 2020 żołnierzy i 38 karabinów maszynowych
-Kompanią lotniczą, przydzieloną tymczasowo do 31 pułku – około 300 ludzi
-Dywizjonem 10. Pułku Artylerii Polowej – 12 dział
-Dywizjonem strzelców konnych z 10 DP – 150 żołnierzy i 2 kaemy
-Szwadronem 214 Pułku Ułanów – ok. 80 ludzi
-3 bataliony etapowe złożone z ok. 500 ludzi
-Pociągi pancerne „Zagończyk”, „Mściciel” i „Śmierć”
-Oddziałami 6 Siczowej Dywizji (bez 17. Brygady i artylerii) – łącznie 263 pieszych, 125 jeźdźców i 2 kaemy.
Kapitan Mikołaj Bołtuć, dowódca 31 Pułku Strzelców Kaniowskich, 28 sierpnia obsadzić chciał linię obronną od Zawady do Zamościa. Bezruczko, starszy stopniem od Bołtucia uznał jednakże, że bezpieczniejszą Zawadę powinno się obsadzić jednym z batalionów etapowych. Ostatecznie 31 pułk obsadził zachodnią stronę miasta od Zawad do traktu w stronę Hrubieszowa i na trakt na Krasnystaw. Tam ustanowiono I i II batalion, zaś III batalion i kompania lotnicza służyły jako rezerwa. Północna strona miasta przypadła oddziałom wartowniczym, zaś sotnia sztabowa pilnowała miasta, porządku oraz sztabu.
29 sierpnia Budionny zamierzał wziąć miasto szturmem 6 i 11 Dywizjami Kawalerii, zaś 4 i 14 DK miały obejść Zamość od wschodu. Biorąc pod uwagę niebezpieczną sytuację, dowództwo obrony wysłało na wschód do Miączyna batalion piechoty wraz z 2 pociągami pancernymi, zaś kompanię lotniczą na południowy wschód ku wsi Łabunie. Pierwszy wypad natknął się na sowiecką kawalerię i wobec groźby okrążenia wycofali się do Jarosławca. Kompania lotnicza z kolei musiała się wycofać do miasta po stracie dużej liczby amunicji.
Bolszewicy przeszli do kontrataku i zajmując podmiejskie wsie próbowali przełamać obronę polską na południowo-wschodnim odcinku defensywy. Musieli się wycofać po osiągnięciu sporych strat w ludziach i koniach, zaś na zachodnim odcinku w rejonie Zawady Konarmia pobiła polskich obrońców. Do niewoli dostało się ok. 200 ludzi.
Obawy, że Zamość może zostać ominięte i Konarmia ruszy na Krasnystaw, wstrząsnęły dowództwem 3 Armii. Przez kolejne 2 dni próbowano przeszkadzać napierającym bolszewikom. Nocą z 29 na 30 sierpnia wysłano na wypad z Zamościa kilka oddziałów, zakończony zresztą sukcesem obrońców. Walki trwały do 31 sierpnia 1920 r., gdy nad ranem ustały ataki ze strony bolszewików. W stronę Zamościa parła ze wsparciem Grupa Pościgowa gen. Hallera, która miała zamiar zniszczyć 1. Armię Konną. Budionny zdecydował się więc wycofać swoje oddziały na wschód. By nękać swojego przeciwnika, Bezruczko wysłał w pogoń oddział jazdy z 6 Siczowej Dywizji.
-------------------------------------------------------
Ryskie negocjacje i losy Marka Bezruczki po wojnie
We wrześniu 1920 roku 6 Dywizję Siczową przeniesiono do głównych sił ukraińskich nad Dniestrem, zaś Bezruczkę awansowano na stopień generała chorążego. Brał udział w walkach na terenie Podola. 18 października 1920 r., gdy wszedł w życie rozejm między bolszewikami i Polską w Rydze, armia ukraińska straciła sojusznika w walce z Czerwonymi. 21 listopada zostali zmuszeni do wycofania się na tereny II Rzeczpospolitej przez rzekę Zbrucz – granicę ustaloną w Rydze.
Oddziały ukraińskie rozbrojono i wyznaczono im miejsce na pobyt w obozie internowania. Gen. Bezruczko został komendantem obozu. Z czasem obóz opustoszał, gdy jego mieszkańcy znajdowali sobie pracę lub żenili się poza obozem. Resztę przeniesiono do obozu w Szczypiornie k. Kalisza, gdzie Bezruczko spędził 3 lata. 3 lata wcześniej też, od maja do sierpnia 1921 r. pełnił funkcję kierownika Ministerstwa Spraw Wojskowych w rządzie emigracyjnym URL*****.
15 maja 1921 roku do obozu w Szczypiornie przyjechał marszałek Józef Piłsudski, który do internowanych żołnierzy ukraińskich wypowiedział te słowa: „Ja Was, panowie, przepraszam, bardzo przepraszam”. Gdy przypieczętowano 18 marca 1921 r. pokój w Rydze, plan polityki wschodniej Piłsudskiego legł w gruzach.
Co stało się z Markiem Bezruczką po wojnie? Zamieszkał w Warszawie, gdzie pracował w Wojskowym Instytucie Geograficznym, zaś od 1924 r. jako pierwszy prezes Klubu Ukraińskiego organizował życie kulturalne emigrantów petlurowskich. Wszedł też w skład władz Ukraińskiego Komitetu Centralnego, wokół którego zorganizowane było życie emigrantów ukraińskich. Współtworzył Ukraińskie Towarzystwo Wojskowo-Historyczne, zaś w 1931 r. został jego przewodniczącym. Pracował też w kolegium redakcyjnym czasopisma „Za Derżawnist”, gdzie dokumentowano ukraińską walkę o niepodległość. Po zamachu stanu z 1926 r. oraz powrocie Piłsudskiego do władzy położenie petlurowców poprawiło się. Reaktywowano Centrum Państwowe URL na emigracji, a na czele jego rządu stanął Wiaczesław Prokopowycz. W rządzie URL generał Bezruczko zajął miejsce wiceministra spraw wojskowych u boku ministra gen. Wołodymyra Salskiego. Brał udział w tajnym ukraińskim sztabie wojskowo-powstańczym. Jego celem była odbudowa armii ukraińskiej, która miała stanąć po stronie polskiej na wypadek wojny z ZSRS. Jego żona zaś, Klaudia, brała również aktywny udział w życiu emigracyjnym. Należała do klubu „Prometeusz”, który zrzeszał przedstawicieli narodów, które ujarzmił Związek Sowiecki.
Gdy wybuchła II WŚ, URL nadal funkcjonował. Od 1940 r., wraz ze śmiercią Salskiego, Bezruczko objął stanowisko ministra spraw wojskowych na emigracji. Nie podjął współpracy z Niemcami. Zmarł 10 lutego 1944 r. i pochowano go na cmentarzu prawosławnym na warszawskiej Woli. Jego grobu nie zniszczył nawet przebieg powstania warszawskiego.
------------------------------------------------------
Upamiętnienie
Od kilku lat przypomina się o tym jednym z bohaterów współpracy polsko-ukraińskiej. Warto wszak pamiętać o tak zasłużonych postaciach. Generał Marko Bezruczko został patronem jednego ze skwerów na warszawskiej Woli. We Wrocławiu rondo przy szpitalu na Stabłowicach nazwano w 2018 r. imieniem ukraińskiego generała. W zeszłym roku został patronem placu na Osiedlu Mazurskim w Olsztynie.
To nie wszystko – w 2016 r. były już minister obrony narodowej Antoni Macierewicz złożył wieniec na grobie generała ukraińskiego. Z kolei na Ukrainie również zaszły zmiany związane z patronami ulic. Jedną z ulic w Równem zmieniono na ulicę Marka Bezruczki, usuwając poprzedniego patrona, Serba Oleko Dundycza. Oleko Dundycz był jednym z dowódców 1. Armii Konnej, który zginął podczas ataku na Równe. Pojawiła się także stosowna tablica pamiątkowa.
Wczoraj była 79 rocznica śmierci generała. Współpraca ze świeżo odrodzoną Rzeczpospolitą w obliczu wspólnego wroga była chwalebna, ale i miała swoją cenę. Cenę, którą poniosły obie strony. Mowa rzecz jasna o wielu poległych po obu stronach w walce z zagrożeniem bolszewickim. Warto o tym pamiętać, jak i o ludziach, którzy współpracowali z nami, bo w tej wojnie nie byliśmy osamotnieni.
-------------------------------------------------------
Bibliografię zamieszczam w komentarzu.
*Według danych Szymona Kazimierskiego z „Kurieru Galicyjskiego” z 2010 r. Mirosław Szumiło podaje z kolei następujące dane: 239 oficerów, 1886 żołnierzy, 4 armaty i 36 karabinów maszynowych.
**Trzeba zaznaczyć, że Marko Bezruczko mógł nabyć doświadczenie w walkach z kawalerią w obu wojnach ukraińsko-sowieckich (I – grudzień 1917-czerwiec 1918, II – II połowa 1918-listopad 1920 r.) oraz w walkach z Siłami Zbrojnymi Południa Rosji gen. Antona Denikina. W przypadku walki z Białymi Ukraińcy musieli stawiać czoła licznym oddziałom kawalerii, w szczególności Kozaków Dońskich.
***W skład 3 Armii poza 6. Siczową Dywizją Strzelców wchodzili także 2. Dywizja Piechoty Legionów, 214 pułk ułanów, niewielki oddział gen. Stanisława Bułak-Bałachowicza złożony z ochotników narodowości rosyjskiej i białoruskiej (ok. 3000 ludzi), Samodzielna Brygada Kozaków Kubańskich esaula Jakowlewa (sformowana z jeńców i dezerterów z Armii Czerwonej identyfikujących się z kozactwem kubańskim i terskim), a także brygada Kozaków Dońskich pułkownika Aleksandra Salnikowa (kilkuset kawalerzystów, którzy zdezerterowali z Acz) i 2 pociągi pancerne.
****Kaniowczyków
*****Który przestał istnieć dopiero w 1992 r., gdy ostatni prezydent rządu na emigracji uznał państwo Leonida Krawczuka za prawowitego następcę Ukraińskiej Republiki Ludowej.
#historia #historiazarroyo #hitzarroyo
BIBLIOGRAFIA:
"Marko Bezruczko" aut. Mirosław Szumiło, biuletyn IPN
"Zamość-Komarów 1920" aut. Marek Kozubel
"Marko Bezruczko. Ukrainiec, który pomógł uratować Warszawę" aut. Olesia Isaiuk, Klub Jagielloński
NETOGRAFIA:
https://slowopolskie.org/w-rownem-pamietaja-o-generale-marku-bezruczce/
https://monitorwolynski.com/pl/news/3731-27502
https://kuriergalicyjski.com/genera-marko-bezruczko/
https://dzieje.pl/aktualnosci/szef-mon-zlozyl-wieniec-na-grobie-ukrainskiego-dowodcy-gen-bezruczki
https://dzieje.pl/wiadomosci/gen-marko-bezruczko-patronem-skweru-w-warszawie
https://www.wroclaw.pl/dla-mieszkanca/rondo-marka-bezruczki-we-wroclawiu
Ciekawa postać , nie znałem jej, dzięki za artykuł.
@QvintvsCornelivsCapriolvs jeszcze myślę, by do środy się wyrobić z drugim postem z serii - o Pawło Szandruku (44 rocznica śmierci Ukraińca z Virtutti Militari, za którym stawili się Gieysztor i Anders)
@Arroyo w takim razie czekam!
Zaloguj się aby komentować