Mamy tegoroczny rekord upałów, więc chyba nadeszła pora.

Chciałbym Wam przedstawić wiersz, który nieskromnie uważam za swój opus magnum. Ma on potencjał "piosenkowy" z czego być może kiedyś skorzystam.

LATO CEBULAKA

Znowu jest upałów pora, słychać smród wentylatora
Od miesiaca wciąż pracuje, dzielnie powietrze świdruje
Lecz Grażyna, moja żona, ciągle chodzi upocona
Aż jej pot spod pachy kapie, gdy się po swej głowie drapie.

Mam już dość tego ukropu, ale nie chcą dać urlopu
O wyjeździe nie ma mowy, musi starczyć świat domowy
Zresztą jak wykupić wczasy, skoro wiecznie nie ma kasy?
U Chwilówek, Providenta, złotą kartę mam klienta.

Oto lato cebulaka - rzeka, piwo, chipsów paka
Mały remont w domu babki, czapka, skarpety i klapki
Wydatki na każdym kroku, wczasy raczej w przyszłym roku
Zamiast morskiego upału sprawię sobię tonę miału.

Ale o to w życiu chodzi, aby z losem się pogodzić
Lepiej znajdźmy rozwiązanie i ukróćmy użalanie
Bo pieniądze choć są miłe starczają tylko na chwile
Aby dobrze spędzić czas, potrzebuję tylko Was.

Skoro mamy biedny kraj stwórzmy sobie własny raj
Parę kropli alkoholu i ognisko w szczerym polu
Każdy mędrzec Ci to powie, luksus żyje w naszej głowie
Toteż zamiast Malediwa mnie wystarczy beczka piwa.

#wiersze #tworczoscwlasna #przesranetworzycjakcorytrevor
AlvaroSoler

@CoryTrevor Big Cyc mógłby to zaśpiewać

DiscoKhan

@CoryTrevor jak zawsze fenomenalne są te twoje teksty stary!

Zaloguj się aby komentować