@KierownikW10 - mam nadzieję, że chociaż raz dziennie robi się kopia zapasowa tego arkusza czy jest włączone jakieś wersjowanie na tym szerpojncie... bo ile to razy ktoś coś nadpisał czy usunął... i kopia zapasowa ratowała dupę...

@koszotorobur no Sharepoint ma wbudowane mechanizmy, które potrafią pokazywać i cofać zmiany. Pomimo tego już wielokrotnie były aferki związane z tym, że ktoś coś zmienił/usunął itp. To jest dobre narzędzie, gdy na pliku pracują 3-4 osoby, a nie gdy dostęp do niego ma 60 ludzi z całego kraju.

@damw jak sie nie pochwali o tej liscie to bedzie ok

@SuperSzturmowiec ale za to jak niechcący wycieknie to będzie przypal w chuj xD

@SuperSzturmowiec no właśnie dlatego napisałem, że potem będzie gadał:

że ja nie wiedzioł"

tylko, że w razie faktycznego fuckupu jak ktoś zacznie robić dymy, to urzędników nie będzie to interesować, i dopier...olą kary za 2 rzeczy: wyciek i brak poinformowania o tym wycieku (jest chyba na to 48 godzin) oraz za brak odpowiednich procedur do procesowania takich danych, brak wyznaczenia administratora danych itd.

@Astro - moim zdaniem Excel się o tego też słabo nadaje - niemniej ludzie z takiego rozwiązania nagminnie korzystają - a odkąd można jeden arkusz edytować gdzieś w chmurze lub na dysku sieciowym, to już w ogóle...

Widziałem całe bazy klientów też w Google Sheets - bo za darmo i dostępne nawet z komórki

Jest sporo CRMów w chmurze https://contentmavericks.com/best-cheap-crm/ - niemniej dla jednoosobowej działalności nawet te najtańsze opcje mogą być jednak za drogie

@koszotorobur oczywiście jak się uprzemy to excelu można wszystko.

Oczywiście Google sheets to nie Excel M$ chociaż funkcjonalność zbliżona. Ale miejsce przechowywania danych już za specjalnie pod rodo się nie nadaje (oczywiście każdy sam ocenia ryzyko czy to jak ma napisaną politykę prywatności).

Jednak crm to zupełnie inna bajka i już mniej ważne czy selfhosted czy „w chmurze”.

I uważam że te pułapki, szczególnie na początku zbierania info o klientach, są warte wspomnienia, szczególnie że „ za darmo” często płacisz danymi którymi nie wolno płacić (póki cię na tym nie złapią).

W przypadku Google jest też lipa taka że w darmowej wersji (w dużym uproszczeniu) nie możesz tego backupowac automatycznie. Więc jeśli Google zdecyduje że konto z jakiegoś powodu należy zamknąć to tracisz wszystko.

https://niebezpiecznik.pl/post/google-skasowalo-im-konto-firmowe-i-backupy-tez/

@Astro - ja to zawsze powtarzam by nikomu nie ufać i robić kopie zapasowe danych (bez, których firma upadnie - bo te dane to firma) w wielu miejscach (u różnych dostawców i/lub na swoim sprzęcie) - przekonałem już firmy kilka razy by nie szczędziły tych kilku dolarów (bo to w całym budżecie są grosze) na backupy danych w różnych miejscach - dlatego mogę spać w miarę spokojne (i Ci co po mnie przyszli też).