Pewnego razu wybraliśmy się na wystawę LEGO. To było coś. Zwłaszcza, że sam za gówniarza LEGO nie posiadałem, co nie przeszkadzało mi doskonale bawić się takimi zwykłymi, dużymi plastikowymi klockami.
Z całej wycieczki pamiętam podświetlaną gablotę z ruszająca się rybą. Moim dzieciom chciałem dać podobne wspomnienia. Zabrałem ich na wystawę LEGO do Gdańska, jeszcze chyba jest w galerii metropolia (btw. najgorzej oznaczona galeria w jakiej byłem).
I chyba chwyciło, najmłodszy biegał i wciskał guziki, najstarszy podziwiał Batmana i postacie z Minecrafta za to córka...
Stała wpatrzona i podziwiała, chyba z pół godziny, makietę baśniowego świata.
Elfy
Smoki
Pegazy
Konie i jednorożce.
Warto było. Czuję się spełniony jako ten mały gnojek, którym nadal gdzieś tam jestem i jako duży, silny człowiek, którego ktoś nazywa tatą.
#rodzicielstwo #dzieci #lego #tatacontent
Minecraft w latach 90? Aha
@SuperSzturmowiec przeczytaj jeszcze raz. Wiem, że jest późno.
A w latach 90 to ja jeszcze nie miałem, i nie mogłem mieć, dzieci.
@AdelbertVonBimberstein ok pasuje
@AdelbertVonBimberstein ok pasuje
@SuperSzturmowiec umiesz czytać?
@AmAd nie !!!
@AdelbertVonBimberstein W Metropolii jest też sklep modelarski z kolejkami elektrycznymi. Raczej drogie zabawki. Tam z kolei można spotkać zapatrzonych i rozmarzonych ojców
@AdelbertVonBimberstein Za gówniaka miałem z siostrą ze 3 małe zestawy Lego. Oczywiście statek piracki czy fort / wyspa piratów to była jakaś fatamorgana :D. Jak mi się niedawno córki zaczęły ogarniać, to im kupiłem wszystkie wielkie zestawy Classic (te nietematyczne mieszane) oraz sporo dużych płytek. Wszystko poszło do jednego dużego pudła. Wyszedłem z założenia: ponieważ ja nie miałem to chcę żeby one miały aż nadto. Efekt jest taki, że często razem budujemy jakieś konstrukcje a córki nie mają prawie w ogóle parcia na zestawy tematyczne.
ps. jestem z okolic Szczecina ale byłem na majówkę w Gdańsku i też zahaczyłem z rodziną o tę wystawę.
@AdelbertVonBimberstein Ale fajno
Zaloguj się aby komentować