Okazało się, że młody kotek sąsiadki wsadził głowę w tą szczelinę i ja zamykając te wrota mu ją zacisnąłem.
Widziałem jak niespełna roczne zwierzę, krwawi z uszu i wije się w konwulsjach, bo nie przerwałem rdzenia kręgowego, ale wytworzyłem takie ciśnienie, że rozsadziło mu głowę. Może jestem cipą, ale poryczałem się... mam 38 lat i ryczę, bo kot... ten gnojek czasem wpadał na mizianie, mimo że był pół dziki. Ja wiem, że dla niektórych, to problemy pierwszego świata, są poważniejsze problemy i koty, to szkodniki (po części się z tym zgadzam). Jednak pierwszy raz w życiu, zabiłem niewinne zwierzę, które tylko patrzyło z ciekawością co robię. Czuję się strasznie.
Musiałem coś napisać... może będzie mi lepiej, chociaż wątpie...
#zwierzeta #koty #zalesie
Nie zabiłeś, to był wypadek przecież i nie musisz dawać sobie do głowy
@Gepard_z_Libii niby tak, ale wiesz... no widziałem jak się zwija. Nic mi nie zawinił. Nie chciałem...
@razALgul sceny umierania zapadają w pamięć.Wypieranie tego na siłę też nie jest dobre. Akceptacja przyjdzie z czasem...
@razALgul Wiadomo że nie zawinił, ale już po ptokach, a to że czujesz się chujowo tylko dobrze o tobie świadczy
@BelzebubNapisałem że to był wypadek i nie ma sensu się obwiniać, to nie ma nic wspólnego z wyparciem.
@Gepard_z_Libii ja się nie wypieram, ale jednak... To nie przez psy, samochód, jastrzębia, whatever. Nigdy nic złego nie zrobiłem zwierzęciu. Zrobiło się takie "core memory"...a ja z tymi okolicznymi kotami żyję w komitywie. Ja im żarcie, one mi myszy i kiedyś nawet szczury....Kij tam, że one mają swoje domostwa. Tam je karmią makaronem (zachodnia Polska, a jednak średniowiecze), więc mi przyłażą do domu i nawet (te stare) znają tereny, gdzie mogą wchodzić, gdzie nie ma psów. Bardzo fajnie się ogląda taki ustalony porządek... zwierzęta i ich zachowania są na prawdę ciekawe...
@razALgul Nie zabiłeś go, nie zasadziłeś mu kopa w nerwach czy coś takiego, ale obrazek niestety zostanie z tobą już do końca życia i będzie się przypominało od czasu do czasu.
Kiedyś nie upilnowałem psa, poleciał za kotem i go facet autem przejechał centralnie kołem, mam przed oczami jak się czołga w moją stronę, ale co zrobisz, takie życie i generalnie każdy z nas może w każdej chwili niespodziewanie fiknąć
@razALgul A zwierzęta to jest to samo co my tylko bardziej ograniczone, ale to jest takie samo życie z taką samą świadomością tylko inaczej ukierunkowaną
@Gepard_z_Libii przepraszam, że tak truję... po prostu dla mnie, to szok. Najbardziej podziwiam tych, którzy pracują w TOZach i tak dalej. Tam masz sytuacje, że widzisz kogoś, kto z premedytacją krzywdzi zwierzę i nie można mu nic zrobić. Znaczy można, ale to trwa. Miałem kolegę w Szczecińskim TOZie. Nawet kiedyś proponował robotę, no nie nadawałbym się. Zatłukłbym oprawcę...
@razALgul Do takiej roboty trzeba mieć stalowe nerwy i ogólnie to chyba już bardziej dla idei się robi niż dla pieniędzy.
Tak mi się wydaje, że nie każdy by zniósł sam widok tych zwierzaków, a co dopiero jakby jeszcze gość się pultał coś, to zajebałbym na miejscu
@Gepard_z_Libii ja też... oj k*rwa ja też...
Ten mój kolega, to nie ma z tego hajsu, robi, żeby pomagać... dla mnie kozak ogromny.
@Gepard_z_Libii ale ja nic do ciebie nie pisze
@Belzebub ale piszesz do opa pod moim wątkiem odnośnie mojego komentarza
@razALgul Jak pisałem to już trzeba mieć poczucie misji, a i tak ciężko im jak skurwysyn, bo nie ma tak, że oni czują jakoś mniej czy coś, robią swoje mimo wszystko dlatego tym bardziej szanuję w opór
@Gepard_z_Libii nie pisze odnośnie twojego komentarza
To nic złego w byciu wrażliwym...Rozumiem twój ból - nieumyślnie pozbawiłeś istotę życia.Trzymaj się tam i oczywiście kot to nadal tylko zwierzę a wychodzące koty mordują również wiele żyjątek najczęściej dla zabawy.Odbieranie życia nie jest przyjemne ale nie obwiniaj się - nie miałeś prawa tego widzieć lub uniknąć
@Belzebub wiem i dziękuję za słowo pociechy
@razALgul spłoniesz w piekle
@eloyard w ogniu nieugaszonym
@eloyard to już będzie dwa razy, bo raz mój pies utrącił kręgosłup młodemu 2-3 miesięcznemu kotkowi i wtedy też stałem przed wyborem. Posłuchać się zjebanej sąsiadki, która mówiła, że trzeba go wrzucić do kosza i sobie zdechnie (autentyk, takie ma podejście), czy ukrócić mu cierpienia - ukręcając łeb... Nie życzę nikomu...
@eloyard eeeeee, ale ja go nie zjadłem, tak jak Ci z AC/DC...
@razALgul będzie to poczytane jako okoliczność łagodząca. Albo i nie - u nich się nie zmarnowało przynajmniej...
A teraz na poważnie: rozważ zmianę / zabezpieczenie konstrukcji. U mnie na wiosce są na gospodarstwie takie wierzeje (aż będę musiał zmierzyć, ale podejrzewam 5m+ x 5m+, bo na firmie mam bramy segmentowe 4.5m x 4.5m i zdają się mniejsze) do stodoły budowanej przez dziadka, ze szparami przy zawiasie że pewnie i cielaka można zadusić - ale nikt po ciemku tego nie używa, więc (odpukać) póki co nic mi nie wiadomo o ofiarach. Oświetlenie? Dowalić gruby brezent na gwoździe po wysokości krawędzi drzwi i framugi? Zmienić zawiasy?
@eloyard na pewno wprowadzę jakieś zmiany, zacznę od oświetlenia. To na początek. Obym nie musiał więcej się mierzyć z kotami...co do reszty inwentarza, to mam tylko psy, nie są tak durne by wsadzać łeb gdzie popadnie... chyba...
@eloyard idę dziś kupić dodatkowa lampę...
Jakby ktoś pytał to mów, że myślałeś że to dzik
A na poważnie to wiem, że gryzie sumienie mimo, że wiesz, że to wypadek. Też jestem stary chłop a tydzień przeżywałem jak rozjechałem jeża
@konto_na_wykop_pl heh...ostatnio ratowałem taką kulkę...fakt, że przed moimi psami, ale uratowałem... zapisz sobie na Twoje konto.
jest teraz w lepszym miejscu
@razALgul Powiedzenie "ciekawość zabiła kota" nie wzięło się znikąd. Młode koty mają tendencję do ginięcia często w głupi sposób i niestety to jest normalne jeśli to Cię jakoś pocieszy.
@bori coś w tym jest...
@razALgul Kotka szwagierki też na wiosnę straciła cały miot przez głupotę i nieuwagę kociąt. Niestety to jest chyba po prostu brutalny mechanizm ewolucyjny
@razALgul spokojnie prześpij się. No nic nie zrobisz. No wpierdalają się głupki w różne szczeliny
@razALgul młode to głupie, prawo natury.
Też czułbym się okropnie i zapamiętałbym to do końca życia, i też bym ryczał... Ale to nie Twoja wina i teraz to już nieistotne. Szkoda kitka, ale moje też nieraz wychodziły i nie wracały, jednego znalazłem potrąconego niemalże obok domu. Wypadek, nie mogłeś nic zrobić bo nikt by się nie spodziewał że akurat wsadzi tam łeb. Przykręć sobie tam kiedyś kawałek gumy, chociaż wiadomo że już zawsze będziesz tam zerkał przed zamknięciem. Trzeba żyć dalej, dobry z ciebie chłop. Trzymaj się. Za parę dni będzie lepiej.
@razALgul Kiedyś w okolicy żył taki fajny kotełek, zawsze przybiegał na zawołanie, czasem nawet bez wołania i wystraszył jak pomiędzy nogi od tyłu wbiegł. Uwielbiałem tego kota. Raz wracając do domu zobaczyłem go potrąconego na drodze i też się popłakałem jak bóbr. Kilka dni później do mnie podbiegł na mizianko i znowu się popłakałem, tym razem ze szczęścia bo tamten na drodze był tylko podobny. Niestety historia nie ma happy endu, potem się okazało że to był kot kumpla który dość daleko mieszka a kot był wychodzący, raz wrócił do domu ostro poturbowany jakby go ktoś szpadlem przeciął, niestety zdechł. Okazało się że koło kumpla wprowadził się pierdolony gołębiarz i to on zabił tego kota. Dalszą część historii z interwencji obywatelskiej mogę Ci napisać na priv co najwyżej.
@razALgul dobiłeś go chociaż?
@wielbuont nie musiałem
@razALgul ja w tym roku rozjechalem sowę i zająca, znam to uczucie skurwiałe... Trzymaj się Tomeczku
@GrubyHenryk dzięki
Zaloguj się aby komentować