w linku nieco o produkcji winyli (jest tu przynajmniej jeden maniak/zbieracz)
#muzyka #gruparatowaniapoziomu
https://youtu.be/JlAAx9c0rNc
@em-te #cdlepsze
@Okrupnik Pod tym względem moim zdaniem jak najbardziej mimo że jestem fanem winyli - ale nieco z innych powodów
@em-te Jeżeli ktoś szuka perfekcji w brzmieniu muzyki to w przypadku winyli jest tyle parametrów w których może pójść coś nie tak że lepiej sobie tym nie zawracać głowy w tym znaczeniu bo musiałbyś dojść do warunków niemalże laboratoryjnych, mieć sprzęt o wartości kawalerki a i to podobno jest mało w przypadku niektórych audiofili. Znacznie łatwiej ze strumieniami cyfrowymi, zwłaszcza jeżeli chodzi o albumy również realizowane w tej technologii. Z analogu nawet najlepszy remaster będzie miał ograniczenia zadane przez ówczesną technikę dźwiękową
@MarianoaItaliano mimo wszystko polecam ten kanał. Właściwie ten wpis powstał z twojego powodu.
@MarianoaItaliano Winyli się słucha raczej dla całej "celebry" związanej z odpaleniem płyty - można się nacieszyć okładką, gadżetami, które są zapakowane razem z płytą, a co najważniejsze - słucha się płyty w całości, po kolei, a nie wg. playlisty mieszającej byle co i byle jak.
Jedynym brzmieniowym plusem (wynikającym z technicznych ograniczeń winyli) jest subtelniejszy mastering tych płyt, który nie podbija głośności i kompresji dynamiki.
@em-te Czuję się zaszczycony
Już przyznaniem się że w mojej kolekcji muzycznej mam sporo kaset disco polo czy to że nie pasjonuje mnie polski jazz czy jakieś nonamowe zespoły alt-indie-rock których płyta kosztuje pół mojej pensji włożyło na jednym z forów niezły kij w mrowisko
@LondoMollari Dokładnie tak jest, do słuchania muzyki przy robieniu obiadu to mam telefon z YT vancecd tle, jak słucham sobie winyla to spokojnie siadam w fotelu, wybieram sobie co posłuchać, czytam conieco na okładce, przypominam sobie różne fajne chwile i jest git. Co do Loundess war to fakt, to jest rak, winyle właśnie dzięki ograniczeniom technicznym są przyjemniejsze dla ucha bo jakby robili mastering w ten sam sposób co CD czyli rozpiętość dynamiczna byłaby na poziomie niemalże 100dB to igła skakała by po płycie jak pojebion. Miałem ostatnio okazję słuchać sobie ponownie Thrillera Jacksona i wiesz jak się zaczyna z tym tupaniem, skrzypieniem podłogi to jak w wersji CD dupło to takie ''tudu, dudu du'' to aż się regał zatrząsł a na winylu subtelne przejście i elo.
@MarianoaItaliano Czarny go weź ddżu - to jest poprawna nazwa najważniejszej płyty w historii budownictwa sakralnego. Wstydź się!
o fajnie wiedzieć jak są klepane winyle.
@MarianoaItaliano zapewne znany Wam wykład o kalibracji, ale zapewne nie znany wszystkim
Zgadzam się, perfekcyjne ustawienie jest bardzo, bardzo trudne do osiągnięcia. A winyl, ma trzeszczeć i żyć, a nie być idealny.
@Byk Płyta testowa była jednym z moich pierwszych zakupów po wymianie sprzętu, samo nagranie tonu 3khz i porównanie oscyloskopem ile daje do ocenienia czy wow and flutter jest w porządku
Polecam 0db gorąco. Człowiek sprzedaje wiedzę na poziomie tego mitycznego postu o zasilaczach na elektrodzie. I robi to bez focha.
@cododiaska za każdym razem zostawia mnie z otwarta gębą. Jego wiedza, to jak rozbiera stare nagrania na czynniki pierwsze, to jest niespotykane.
Zaloguj się aby komentować