dzień 11/∞ (niedziela)
Bieganie:
dystans: 3000 [m]
czas: 19:30 [min:s]
Rower:
dystans: 8000 [m]
czas: nieznany [x:d]
dzień 12/∞ (poniedziałek)
Wiosłowanie:
dystans: 4000 [m]
czas: 26:24 [min:s]
dzień 13/∞ (wtorek)
Ogólne ćwiczenia rozciągające i siłowe z naciskiem na górne partie mięśni wg filmu z YT jaki zamieściłem dwa wpisy wcześniej. Czas trwania ~25min
dzień 14/∞ (środa)
Wiosłowanie:
dystans: 4000 [m]
czas: 23:05 [min:s]
dzień 15/∞ (czwartek)
odpoczynek/rozciąganie
dzień 16/∞ (piątek)
Wiosłowanie:
dystans: 4000 [m]
czas: 20:33 [min:s]
Czasy ćwiczeń nie uwzględniają rozgrzewki przed i rozciagania po (~2x5min).
Kondycja rośnie. Co odnotowywuję nie tylko podczas ćwiczeń ale w życiu codziennym. Chociażby we wbieganiu po schodach. Ale wciaż nie jest kolorowo. Niedzielny "bieg" zweryfikował mnie dość brutalnie. Ostatni raz w życiu kiedy biegałem na czas to było na WFie, na studiach laaata temu. Mimo, że nigdy nie grzeszyłem kondycją i biegłem wtedy skacowany, to jestem pewny, że 1 km zamknąłem w 4 min. Tak więc troszkę się podłamałem, gdy zobaczyłem niemal 20 min przy 3 km, że zdecydowałem się pojechać do sklepu na rowerze zamiast samochodem iksde.
Zdecydowanie wróce do biegania ale myślę, że mądrzej będzie zrzucić jeszcze pare kg (każda wymówka jest dobra). Wydaje mi się jednak, że częściej będę praktykował rower, niżeli bieg.
Chciałbym zacząć używać jakąś apkę do monitorowania jazdy na rowerze, biegu, spaceru. Jest ich od cholery. Co polecacie?
Wyjątkowo wskoczyłem wczoraj na wagę i muszę powiedzieć, że nie ma tragedii, zwłaszcza uwzględniając fakt, że w święta tak średnio pilnowałem się z kaloriami. Oficjalne ważenie odbędzie się za 3 dni.
Zaczynają mi się uwidaczniać kolejne mięśnie, o których istnieniu nie miałem pojęcia. A konkretniej to te na bokach, pod pachami, na wysokości cycków.
Tag powinien chyba zmienić nazwę na coś w stylu stepujacyfitnesiarz ale, że nie planuję odpalania kanału na YT, to też zostawiam ten pomysł odważniejszym.
Stay tuned


