@kodyak właśnie, po to dali chłopski rozum, żeby wiedzieć wszystko samemu

@smierdakow Czy jesteśmy w stanie odróżnić tępą propagandę od intelektualnej zabawy nic nie znaczącymi pojęciami, i te dwie z kolei od poważnej nauki opierającej się na pragnieniu zrozumienia świata?

Czy jest jasna różnica pomiędzy wspomnianymi trzema, a prowokatorskimi dywagacjami mającymi na celu wzniecenie dyskusji w nadziei, że gdzieś ona zaprowadzi?

Czy wreszcie da się powiedzieć, że celem jest jedno z czterech powyższych, a nie tylko wyprodukowanie artykułu na zamówienie, bez nawet pobieżnego zainteresowania jego treścią?

Nauki społeczne mają problem podobny do przed-renesansowych nauk przyrodniczych. To, że coś da się pomyśleć i wpasować w spójny paradygmat, nie rozszerza naszej wiedzy o świecie, bo nie ma możliwości weryfikacji tego paradygmatu; jest to raczej jak teoria matematyczna niż nauka. Niestety, ze względu na polityczną użyteczność tematyki tych dziedzin, abstrakcyjne rozważania są traktowane jako odkrycia podstawowych zasad działania społeczeństw.

Chłopski rozum jest smutną kapitulacją przed taką rzeczywistością.