Kwestia śmierci w Jujutsu Kaisen
hejto.plWstęp
Na początku chce ostrzec tych co nie czytali mangi ani nie oglądali anime, a zamierzają, że będzie sporo spojlerów. Jest to jednak konieczne dla omówienia tego tematu. Kiedyś już wrzucałem tutaj swój artykuł na temat Jujutsu Kaisen w kontekście filozofii egoizmu jaka jest tam prezentowana. Postanowiłem zrobić jednak kolejny, tym razem krótszy wpis na temat tej mangi, by omówić inny często przewijający się w niej motyw, a mianowicie kwestia śmierci. Liczę, że będzie to ciekawa lektura.
Co objawia się nam w momencie śmierci, czyli problem bycia według Heideggera i autora Jujutsu Kaisen
Jujutsu Kaisen to obecnie jedna z najpopularniejszych mang jakie wychodzą na rynku. Porusza ona dość sporo ciekawych kwestii, a jedną z nich jest śmierć. Motyw umierania pojawia się tu naprawdę często, szczególnie, że naprawdę dużo postaci tu ginie. Ich zgony zdają się jednak czemuś służyć i za jej pomocą autor wydaje się pragnąć coś nam przekazać. Już w pierwszym odcinku nasz główny bohater podejmuje rozmowę ze swoim umierającym dziadkiem. Ten przed śmiercią mówi wnukowi by pomagał innym i by nie umierał w samotności. Stanowi to kontrast do słów wypowiadanych przez jego mentora Gojo Satoru, który stwierdza, że każdy umiera samotnie. Później gdy Itadori walczy z ludźmi zmiennymi w klątwy przez jego wroga Mahito, czuje wyrzuty sumienia gdy je zabija. Stwierdza równocześnie, że nie było innego wyjścia i chciał im dać mimo wszystko dobrą śmierć. Kwestia tego jak należy umierać była znamiennym motywem średniowiecznej sztuki Ars moriendi. Dziś przez współczesnych ludzi ta część naszej kultury została niestety zapomniana, a śmierć stała się w większości tematem tabu.
Na tym jednak problematyka śmierci w JJK się nie kończy. Znamienna jest tu scena gdzie jedna z klątw specjalnych, Jogo w trakcie umierania doznaje wizji gdzie widzi swoich zmarłych towarzyszy. Padają wtedy słowa, że choć ludzie lękają się śmierci to ta jest dla nich ich własnym lustrem. Człowiek w obliczu swojego końca widzi więc siebie jakim jest naprawdę. Przypomina mi to nieco myśl niemieckiego filozofa, Heideggera. Heidegger uważał bowiem, że egzystencja człowieka charakteryzuje się ciągłą możnością bycia ku śmierci. Chodzi mu o to, że niezależnie od sytuacji każdego z nas czeka śmierć, która może dosłownie nadejść w każdym możliwym momencie. W każdej chwili zmierzamy w kierunku nicości, która nieuchronnie nas czeka. Jednak to właśnie w tym zmierzaniu ujawnia się prawda na temat naszego bycia. Sens wytycza granica, a granicą naszego życia jest śmierć, więc dopiero stojąc w obliczu perspektywy umierania doświadczamy sensu naszej egzystencji. Jest ona jednak często tak przerażająca, że większość ludzie ucieka od tej prawdy. Autor Jujutsu Kaisen każe nam jednak zmierzyć się z tą perspektywą.
Jedna z ważniejszych postaci, a dokładniej wcześniej wspomniany mentor głównego bohatera Gojo doświadcza momentu bliskiego śmierci ponad dwukrotnie. Za pierwszym razem dzieje się tak podczas walki z płatnym zabójcą, Tojim. Toji masakruje jego ciało i zostawia ledwo żywego, pewny swojego zwycięstwa. Wtedy jednak Gojo uczy się nowej zdolności, która pozwala mu się zregenerować i powrócić na odbycie rundy drugiej, którą tym razem wygrywa. Wypowiada też wtedy znamienne słowa, że na niebie i ziemi tylko on jest uhonorowany. Jest to nawiązanie do słów samego Buddy co ma wskazywać na to, że nasz bohater doznał oświecenia i lepszego zrozumienia siebie, jak i samego otaczającego go świata. Ponownie doświadczył jednak stanu bliskiego śmierci niedawno gdy stoczył pojedynek z głównym antagonistą serii Sukuną i został dosłownie przecięty w pół. Doznaje wtedy wizji gdzie spotyka swoich zmarłych przyjaciół. Jeden z nich, Nanami dokonuje krytycznej oceny charakteru Gojo, określając go mianem egoistycznego hedonisty, który o nikogo się nie troszczył. Osobiście lubię myśleć, że postać Nanamiego jest tu wykorzystana jako personifikacja głosu sumienia. Sumienie u Heideggera pełni role wewnętrznego wezwania do prawdziwego bycia od którego człowiek w obliczu trwogi zawsze ucieka. Gojo wyraźnie zmartwił się tymi słowami, ale Nanami mówi mu że w obliczu śmierci każdy stoi przed dwiema drogami. Jedna prowadzi na południe i dotyczy bycia wiernym sobie, a druga prowadzi na północ i dotyczy odkrycia nowej wersji siebie. Znowu jest to nawiązanie do Buddy, gdzie południe symbolizuje śmierć, a północ pełnie oświecenie. Fani zauważyli też, że Gojo ma tyle samo lat co Budda w momencie oświecenia. Dlatego wiele osób czeka na jego powrót. Znowu więc moment bliski śmierci ma nas przybliżać do odkrycia prawdy o nas samych.
Takich momentów w tej mandze jest dużo więcej. Inna postać, Takaba gdy jest bliska przegranej walki, doświadcza wspomnień z przeszłości i zadaje sobie pytanie co było naprawdę jego życiowym celem. Gdy odpowiada sobie na to pytanie, radykalnie odwraca losy swojego pojedynku. Jeden z ważniejszych antagonistów serii, Mahito w momencie bliski śmierci nabywa nową umiejętność czyli tak zwaną domenę ekspansji, która pozwala mu przetrwać. To samo dzieje się w przypadku przyjaciela protagonisty, Megumiego, który w krytycznym momencie uczy się domeny ekspansji co pozwala mu wygrać. Sama domena ekspansji w mandze jest w moim odczuciu jest niczym innym jak fizyczną manifestacją mikrokosmosu ludzkiej duszy. Człowiek lub klątwa tworzy wokół siebie zamkniętą przestrzeń będącą swoistym kieszonkowym wymiarem nad którym w pełni panuje i która odzwierciedla technikę danej osoby. Każda technika użytkownika jujutsu jest natomiast wyryta w jego duszy/ciele. Motyw duszy też dość często zresztą się przewija w Jujutsu Kaisen i być może jeszcze do niego wrócę w kolejnym wpisie.
Zakończenie
To na razie tyle ode mnie. Ogólnie uważam, że w zachodniej popkulturze brakuje dzieł które dokonywały by takich refleksji na temat śmierci. Panicznie boimy się tego tematu co jest poważną naszej cywilizacji. Chciałbym jeszcze kiedyś zrobić jakiś wpis o tej mandze bo jest naprawdę interesująca. Póki co jednak zapowiem, że kolejny wpis będzie dotyczyć gry Yume Nikki i pojawi się niebawem.
#jujutsukaisen #manga #animedyskusja #filozofia
Na początku chce ostrzec tych co nie czytali mangi ani nie oglądali anime, a zamierzają, że będzie sporo spojlerów. Jest to jednak konieczne dla omówienia tego tematu. Kiedyś już wrzucałem tutaj swój artykuł na temat Jujutsu Kaisen w kontekście filozofii egoizmu jaka jest tam prezentowana. Postanowiłem zrobić jednak kolejny, tym razem krótszy wpis na temat tej mangi, by omówić inny często przewijający się w niej motyw, a mianowicie kwestia śmierci. Liczę, że będzie to ciekawa lektura.
Co objawia się nam w momencie śmierci, czyli problem bycia według Heideggera i autora Jujutsu Kaisen
Jujutsu Kaisen to obecnie jedna z najpopularniejszych mang jakie wychodzą na rynku. Porusza ona dość sporo ciekawych kwestii, a jedną z nich jest śmierć. Motyw umierania pojawia się tu naprawdę często, szczególnie, że naprawdę dużo postaci tu ginie. Ich zgony zdają się jednak czemuś służyć i za jej pomocą autor wydaje się pragnąć coś nam przekazać. Już w pierwszym odcinku nasz główny bohater podejmuje rozmowę ze swoim umierającym dziadkiem. Ten przed śmiercią mówi wnukowi by pomagał innym i by nie umierał w samotności. Stanowi to kontrast do słów wypowiadanych przez jego mentora Gojo Satoru, który stwierdza, że każdy umiera samotnie. Później gdy Itadori walczy z ludźmi zmiennymi w klątwy przez jego wroga Mahito, czuje wyrzuty sumienia gdy je zabija. Stwierdza równocześnie, że nie było innego wyjścia i chciał im dać mimo wszystko dobrą śmierć. Kwestia tego jak należy umierać była znamiennym motywem średniowiecznej sztuki Ars moriendi. Dziś przez współczesnych ludzi ta część naszej kultury została niestety zapomniana, a śmierć stała się w większości tematem tabu.
Na tym jednak problematyka śmierci w JJK się nie kończy. Znamienna jest tu scena gdzie jedna z klątw specjalnych, Jogo w trakcie umierania doznaje wizji gdzie widzi swoich zmarłych towarzyszy. Padają wtedy słowa, że choć ludzie lękają się śmierci to ta jest dla nich ich własnym lustrem. Człowiek w obliczu swojego końca widzi więc siebie jakim jest naprawdę. Przypomina mi to nieco myśl niemieckiego filozofa, Heideggera. Heidegger uważał bowiem, że egzystencja człowieka charakteryzuje się ciągłą możnością bycia ku śmierci. Chodzi mu o to, że niezależnie od sytuacji każdego z nas czeka śmierć, która może dosłownie nadejść w każdym możliwym momencie. W każdej chwili zmierzamy w kierunku nicości, która nieuchronnie nas czeka. Jednak to właśnie w tym zmierzaniu ujawnia się prawda na temat naszego bycia. Sens wytycza granica, a granicą naszego życia jest śmierć, więc dopiero stojąc w obliczu perspektywy umierania doświadczamy sensu naszej egzystencji. Jest ona jednak często tak przerażająca, że większość ludzie ucieka od tej prawdy. Autor Jujutsu Kaisen każe nam jednak zmierzyć się z tą perspektywą.
Jedna z ważniejszych postaci, a dokładniej wcześniej wspomniany mentor głównego bohatera Gojo doświadcza momentu bliskiego śmierci ponad dwukrotnie. Za pierwszym razem dzieje się tak podczas walki z płatnym zabójcą, Tojim. Toji masakruje jego ciało i zostawia ledwo żywego, pewny swojego zwycięstwa. Wtedy jednak Gojo uczy się nowej zdolności, która pozwala mu się zregenerować i powrócić na odbycie rundy drugiej, którą tym razem wygrywa. Wypowiada też wtedy znamienne słowa, że na niebie i ziemi tylko on jest uhonorowany. Jest to nawiązanie do słów samego Buddy co ma wskazywać na to, że nasz bohater doznał oświecenia i lepszego zrozumienia siebie, jak i samego otaczającego go świata. Ponownie doświadczył jednak stanu bliskiego śmierci niedawno gdy stoczył pojedynek z głównym antagonistą serii Sukuną i został dosłownie przecięty w pół. Doznaje wtedy wizji gdzie spotyka swoich zmarłych przyjaciół. Jeden z nich, Nanami dokonuje krytycznej oceny charakteru Gojo, określając go mianem egoistycznego hedonisty, który o nikogo się nie troszczył. Osobiście lubię myśleć, że postać Nanamiego jest tu wykorzystana jako personifikacja głosu sumienia. Sumienie u Heideggera pełni role wewnętrznego wezwania do prawdziwego bycia od którego człowiek w obliczu trwogi zawsze ucieka. Gojo wyraźnie zmartwił się tymi słowami, ale Nanami mówi mu że w obliczu śmierci każdy stoi przed dwiema drogami. Jedna prowadzi na południe i dotyczy bycia wiernym sobie, a druga prowadzi na północ i dotyczy odkrycia nowej wersji siebie. Znowu jest to nawiązanie do Buddy, gdzie południe symbolizuje śmierć, a północ pełnie oświecenie. Fani zauważyli też, że Gojo ma tyle samo lat co Budda w momencie oświecenia. Dlatego wiele osób czeka na jego powrót. Znowu więc moment bliski śmierci ma nas przybliżać do odkrycia prawdy o nas samych.
Takich momentów w tej mandze jest dużo więcej. Inna postać, Takaba gdy jest bliska przegranej walki, doświadcza wspomnień z przeszłości i zadaje sobie pytanie co było naprawdę jego życiowym celem. Gdy odpowiada sobie na to pytanie, radykalnie odwraca losy swojego pojedynku. Jeden z ważniejszych antagonistów serii, Mahito w momencie bliski śmierci nabywa nową umiejętność czyli tak zwaną domenę ekspansji, która pozwala mu przetrwać. To samo dzieje się w przypadku przyjaciela protagonisty, Megumiego, który w krytycznym momencie uczy się domeny ekspansji co pozwala mu wygrać. Sama domena ekspansji w mandze jest w moim odczuciu jest niczym innym jak fizyczną manifestacją mikrokosmosu ludzkiej duszy. Człowiek lub klątwa tworzy wokół siebie zamkniętą przestrzeń będącą swoistym kieszonkowym wymiarem nad którym w pełni panuje i która odzwierciedla technikę danej osoby. Każda technika użytkownika jujutsu jest natomiast wyryta w jego duszy/ciele. Motyw duszy też dość często zresztą się przewija w Jujutsu Kaisen i być może jeszcze do niego wrócę w kolejnym wpisie.
Zakończenie
To na razie tyle ode mnie. Ogólnie uważam, że w zachodniej popkulturze brakuje dzieł które dokonywały by takich refleksji na temat śmierci. Panicznie boimy się tego tematu co jest poważną naszej cywilizacji. Chciałbym jeszcze kiedyś zrobić jakiś wpis o tej mandze bo jest naprawdę interesująca. Póki co jednak zapowiem, że kolejny wpis będzie dotyczyć gry Yume Nikki i pojawi się niebawem.
#jujutsukaisen #manga #animedyskusja #filozofia