dlaczego nikt nic z tym nie robi?
#motoryzacja
Bo taka osoba jak NIKT nie istnieje xD
Jak pojazd miał xy właścicieli to udowodnij który zataił jakas informacje - nie misi się znac. Chyba ze jest handlarzem to co innego.
Kto by miał czas tracić na zbieranie dowodów, pisanie pozwów itp?
@noniewiem Zależy od budżetu i rocznika. Jak szukasz najtańszego w danym roczniku to fakt masz rację ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jeśli szukasz 15 latka to prawdopodobieństwo znalezienia auta bez jakiejś usterki wynosi 5%
@noniewiem Nie znam się na autach, więc się wypowiem: trzeba odpowiedzieć sobie na jedno zajebiście ważne pytanie: dlaczego aktualny właściciel sprzedaje swoje auto? Jeżeli odpowiedź brzmi: "bo to trup jest", to wiadomo, że zataja prawdę.
@noniewiem wydaje mi się, że odpowiedź jest bardzo prosta - bo po polskich drogach jeżdżą auta mniej lub bardziej niesprawne. Kupno totalnie sprawnego, kilkunastoletniego samochodu jest możliwa, ale mało prawdopodobna.
Jak już ktoś sprzedaje samochód to: nie potrzebuje bo wygrał na loterii nowy; nie ma kasy więc nie serwisował i nie naprawiał ostatnich kilka miesięcy nic; wyjeżdża i miał zamiar sprzedać, więc ponownie - nie inwestował; kupił nowy samochód i sprzedaje kilkuletni (nie kilkunastoletni).
Jak się szuka starego auta w kraju, gdzie pełny bak to 20% wypłaty minimalnej to czego oczekujesz?
@KierownikW10 jest możliwe ale wyłącznie po znajomości, wtedy znasz i stan techniczny i faktyczną historię pojazdu
@noniewiem
Bo 90% rynku to sa marzyciele- ludzie nie kupuja samochod,tylko kupuja marzenia.
@SzubiDubiDU w zyciu bym nie sprzedal auta znajomemu,chyba ze bardzo chcialbym go stracic.
Zero interesow z rodzina czy znajomymi- to sie zawsze zle konczy
@noniewiem najlepsze są i tak rady żeby wziąć na stację albo kupować raporty w internecie, no ta sprawdzając ~10 aut wyjdzie z 2k na same sprawdzanie czy auto nie jest oszukane
W stosunku do tego co było kilkanaście lat temu ludzie i tak są turbo uczciwi. Większość szczerze opowiada o wadach samochodu zatajając jedynie drobnostki. Oczywiście wyjątki się zdarzają.
@jajkosadzone A ja wprost przeciwnie, kiedy miałem do sprzedania porządny samochód zacząłem wpierw szukać na niego chętnego po rodzinie i po znajomych. Kupił go ode mnie mój brat stryjeczny i jeździ nim do dziś (a było to 6 lat temu). Natomiast samochód ten sprzedawałem TYLKO dlatego, że w tylnej kanapie nie miał isofixów.
@Voltage kupowanie raportów albo wyjazd na stację ma sens tylko po wcześniejszych oględzinach, które oczywiście nie wykazały nieprawidłowości dyskwalifikujących zakup. Bez sensu jest płacenie za te usługi przy każdym egzemplarzu.
@diterr
Uczciwy.
Sa tez ludzie ktorzy beda robic afere,ze nie wspomnialem,ze w aucie trzeba raz na jakis czas wymienic hamulce...
@noniewiem potwierdzam kupiłem w tamtym tyg. Przed widziałem z 10 innych
@Yarecky i tak i nie bo jak masz auto 150 km od domu to pomysł o czasie paliwie i wolnym
@Terrano no ja akurat mam zasadę, że więcej niż 100km od domu po auto nie jadę. I polecam to każdemu, kto szuka zwykłego, cywilnego auta. Bo wiadomo, jak ktoś szuka jakiegoś niezbyt popularnego auta, bądź jakiejś topowej wersji no to te 100km może być za mało. Także nadal uważam, że kupowanie raportu do każdego auta, nawet tego oddalonego o 150km to wydawanie pieniędzy w błoto. W większości przypadków i tak w nim nie będzie nic, co zdyskwalifikuje zakup tego auta, bo przecież nie wszystko do tego raportu trafia. Jeszcze okej, jestem w stanie zrozumieć zakup takiego raportu do auta przy takiej odległości, ale tylko w sytuacji, gdy naprawdę z opisu, zdjęć i rozmowy ze sprzedającym wynika, że jest to naprawdę warty uwagi egzemplarz i dosłownie nie ma się do czego doczepić. No ale takie ogłoszenie trafia się raz na na tysiąc.
Zaloguj się aby komentować