Kupiłem teraz słuchawki kostne dla dziadka, który ledwie co słyszy. Trzeba krzyczeć by coś usłyszał. A aparat słuchowy uja daje.
Pomogą, by z nim normalnie pogadać? Czy raczej nie powinienem się spodziewać cudów? Ktoś próbował?

#pytanie #sluchawki #sluch #niepeolnosprawnosc
CzosnkowySmok

@Klopsztanga daj znać. Ogólnie te "kostne" nie do końca działają tak jak nam sie wydaje. Uzywaja mikrofonów skierowanych do ucha i wzmacniają sygnał kostnie. Wiec jak nie słyszysz uchem z zewnątrz to nie ma co wzmacniać.

Jestem ciekawy eksperymentu ale polecam jednak konsultacje z lekarzem.

Klopsztanga

@CzosnkowySmok tzn mikrofon z telefonu, następnie głośność na maksa i przekazanie do słuchawek. Taki mam plan

Nemrod

@Klopsztanga Stosuje się takie aparaty słuchowe, tylko właśnie najpierw się ustala jaki to jest rodzaj wady słuchu i czy one w ogóle pomogą (trochę jakbyś kupował komuś w ciemno okulary - może się uda, a może nie).

Jarem

@Klopsztanga

Ciężko stwierdzić. Moja luba ma niedosłuch i przewodzenie kostne też zjebane. Więc właściwa odpowiedź to: to zależy

TRPEnjoyer

Słuchawki dla przygłuchego starego (normalne, zamknięte) są po to, by sobie normalnie TV pooglądał bez wycia telewizorem. Ciężkie przypadki, jak twój dziadek, to niestety aparaty słuchowe - mogą być też takie na przewodnictwo kostne. Cudów się nie spodziewaj, takie rzeczy są dla zdrowych ludzi albo z umiarkowanym ubytkiem słuchu, ale jak masz 14 dni na zwrot, to od biedy możesz spróbować

Zaloguj się aby komentować