Ale jednak zauważam zmianę, jakoś mi się tak bardziej chce (hehe nie chodzi o bzikanie zboczuchy). Bardziej mi się chce rano wstać niż spać do południa, bardziej mi się chce coś dla siebie robić- dla swojego ciała np., bardziej mi się chce robić w ogóle coś, nawet jeśli chodzi o głupie sprzątanie na chacie. Wiecie, zawsze było w głowie ogrom planów ale nie chciało mi się za nic zabierać, teraz chciałbym wszystko zrobić naraz :p
Nie każdy się nadaje do picia, ja niestety nadaje się za bardzo więc w moim przypadku lepiej nie pić w ogóle.
Na początku było mi z tego powodu tęskno, jak można majsterkować bez browarów, oglądać fajny film bez wina itp. jednak okazało się, że można, można pić bezalkoholowe zamienniki :p
A jak sobie teraz pomyśle, że miałbym się obudzić z kacem to aż mi się rzygać chce bleee.
#alkoholizm
@cebulaZrosolu motywację się nabiera małą łyżką. Kropla po kropli. I w sumie zanim się obejrzysz to masz już wiadro.
Tak samo jest z ćwiczeniami i zmianą sylwetki. Nie widać tego z dnia na dzień ale w perspektywie miesięcy- przepaść.
Dlatego po raz pierwszy zrobiłem sobie zdjęcia przed lustrem swojej sylwetki, aby nie tracić motywacji za kilka miesięcy i móc się porównać.
Bo dopiero wtedy widać postęp.
@AdelbertVonBimberstein kto wie, może i mi odjebie i wrócę na siłownię, zrobić w końcu to 400kg w totalu w trójboju :p 10kg mi zabrakło ale covid przerwał moja karierę, chociaż już wcześniej mi się nie chciało, to tylko przypieczętowało:p
@AdelbertVonBimberstein tylko sylwetka to głównie jedzenie, ćwiczenia to jedynie mały bodziec
@Dudleus pół na pół bym powiedział. Łatwiej pilnować kalorii, gdy dodatkowo wykonujesz ćwiczenia przez co spalasz ich więcej. Dodatkowo ładna sylwetka to nie tylko szczupła, ale również z widocznymi mięśniami (moja opinia).
Dodatkowo to jest system naczyń połączonych- większa motywacja, więcej chęci na ćwiczenia, łatwiej narzucić sobie dyscyplinę i pilnować michę- nie oszukiwać siebie, nie zajadać problemów gównianym żarciem.
@AdelbertVonBimberstein nie trzeba liczyć każdej kalorii, byle by makro się zgadzało i też można z głównych źródeł tylko liczyć. Wystarczy też keto.
Ludzie z dietetyki robią wyższe obliczenia, zamiast po prostu na luzie jest co się lubi. Na zawody kulturystyczne raczej mało kto się wybiera.
@Dudleus mam podejście: rób to co ci daje rezultaty. U mnie jedzenie na oko dawało słabe. Liczenie kalorii daje dobre i w sumie podoba mi się to bo zachęca do eksperymentowania z przepisami.
@AdelbertVonBimberstein widziałem, że kulyurysta z kartą PRO je co lubi, a makro liczy tylko z głównych źródeł i ma się dobrze
@cebulaZrosolu zazdroszczę ja cały czas czekam na te efekty. Spożywając nigdy nie zaniedbywałem obowiązków.
@Dudleus czasami brak negatywnych skutków to też efekty: brak kaca, zjazdów psychicznych, perspektywa dłuższego i zdrowszego życia.
@AdelbertVonBimberstein zjazdy psychiczne to miałem lata wcześniej zanim zacząłem spożywać. Perspektywa dłuższego życia mnie nie jara, bo nie potrafię zrozumieć sensu życia. Można też znać swój limit i nie mieć kaca.
@Dudleus brzmisz jak SmerfMaruda
@AdelbertVonBimberstein jak prawidłowo nie pić, aby te wszystkie efekty co inni mieć? Wszystkich życie się odmienia, a moje nie.
@Dudleus a może po prostu Ty oczekujesz jakiś niestworzonych rzeczy?
@cebulaZrosolu czyli jakich dokładnie?
@Dudleus nie wiem. Piszesz, że nawet jak piłeś to nigdy nie zaniedbywałeś obowiązków więc co niby miałoby się zmienić w tej materii?
A w innych aspektach życia chyba nie zauważyłem zmian u siebie, nie wiem
@cebulaZrosolu wszyscy mają: lepsze zdrowie, odkryli nowe emocje, motywację, więcej kasy, lepsza cera, więcej siły, lepszy sen.
@Dudleus może wcale nie masz złego snu, mało siły, złej cery, gorszego zdrowia i cholera wie co jeszcze?
Zaloguj się aby komentować