Przedostatni etap właśnie się rozpoczyna, kręcenie płyt.
Wczoraj z ziomeczkiem przez ok 6 h opierdzieliliśmy tą ścianę. Płyty są całkiem lekkie, 2,5x1,5x0,2m i jedną ręką można ją nieść, bez problemu we dwóch wyrzucamy je na ostatnie miejsce, 2,3 m nad ziemią.
Rzut jak wygląda styk wszystkich elementów.
Płyta grubość 200mm, słupy 100x100x4, posadzka beton B25, ocieplony w 80% styropianem 100, w pozostałych 20% 80, bo taki miałem. Styropian zaciągnięty klejem i siatką, no i folia kubełkowa żeby woda miała jak uciekać. Jak patrzę na tą płytę i wiem że dwie ściany i dach będą z 160 to myślę sobię "tylko 160? Tak mało". A jak szukałem płyt to zaczynałem od 60, 80 i 100 żeby były tanie. No i znalazłem te, tańsze od tych 60 czy 100.
Będzie ciepło, brak okien i konkretna izolacja, wystarczy pierdnąć i będzie ciepło.
Codziennie rano budzi mnie taki układ podwójny #astronomia , niebieski karzeł oraz gwiazda ciągu głównego. Budzik nie potrzebny, teraz w nowym telefonie jeszcze nie ustawiłem budzików ale i tak budzę się o czasie.



