Kociołki po raz kolejny. Coś tam pododawałam jeśli chodzi o ciężar, np. w zakrokach doszło 4 kg. No i np. 2 powtórzenia więcej w cossack squat, 2kg i 5 powtórzeń więcej w spięciach brzucha. Czyli w zasadzie nic nadzwyczajnego. Popróbowałam dziś kettlebell windmill, które (podobnie jak przysiad kozacki) jest po prostu ćwiczeniem mobilności, ale z obciążeniem i w zasadzie - doopska nie urywa. Przynajmniej z takim małym ciężarem.
Potem zaś trochę pobiegałam. Ale tylko na bieżni więc "się nie liczy". To mój najdłuższy bieg od ok. 2 lat. Tylko nie wiem tak naprawdę ile liczyć kilometrów - jak widać smartwatch doliczył się 6.2 km, ale licznik bieżni tylko ok. 5.2 km. Więc rozrzut wyników jest bardzo duży i nie wiem komu wierzyć.
Czy to normalne, że po tym bieganiu boli mnie przednia część łydek przy stawie skokowym?
#trening #silownia #bieganie
cf2c7a1b-f029-45e5-aac1-4ac62c0ca664
0f912a33-18f5-439b-ae8c-1dd0a94e48a2
nobodys

@rain


Ale tylko na bieżni więc "się nie liczy"

Liczy liczy co do dystansu to lepiej kierować się licznikiem na bieżni a na zewnątrz oczywiście krokami a jeszcze lepiej GPS-em (tylko nie każdy zegarek go ma).

rain

@nobodys wydaje mi się, że masz rację i raczej trzeba brać za bardziej poprawnie wskazania licznika bieżni. Stąd też, chcąc przebiec 5k nie kierowałam się zegarkiem a tym co wyświetla bieżnia. Tym bardziej wstyd z powodu bardzo słabych czasów.

Zaloguj się aby komentować