@SunSenMeo zarówno e-papierosy jak podgrzewacze pali się zazwyczaj częściej i więcej, a to z prostego względu - są one pozbawione całego gówna związanego ze spalaniem, które występuje w dymie papierosowym, więc organizm nie podtruwa się za każdym razem, gdy przyjmuje nikotynę i nie ma odruchu obronnego 'wystarczy już'. Daje to możliwość dłuższego przyjmowania nikotyny, co z kolei zwiększa tolerancję na nią, co z kolei zmusza do częstszego i dłuższego przyjmowania i się zapętlamy.
Jak dla mnie, jedyną sensowną opcją jest używanie vapów / podgrzewaczy / snusu jako opcji przejściowej, pomiędzy szlugami, a całkowitym odstawieniem nikotyny, chociaż radziłbym próbować raczej całkowicie zrezygnować z papierosów i niczym ich nie zastępować, bo w te opcje zastępcze jest jeszcze łatwiej się wjebać. Co prawda mamy tutaj jakiś pierdyliard mniej skutków ubocznych, ale sama nikotyna, szczególnia dozowana praktycznie cały czas, również jest fchuj szkodliwa na układ sercowo-naczyniowy i od ciągłego vapowania albo trzymania w gębie woreczka, ciśnienie tętnicze wzrasta jak pojebane i utrzymuje się takie przez większość doby.
Warto też zaznaczyć, że leki z cytyzyną (Desmoxan, Recigar, Tabex) na prawdę działają i to działają bardzo dobrze - na poziomie receptorów w mózgu po prostu blokują głód nikotynowy, a więc aspekt fizjologiczny uzależnienia. Jeżeli ktoś chce rzucić, ale objawy głodu są dla niego nie do przeskoczenia, to jest to świetna pomoc. Jeżeli ktoś oszukuje się, że chce rzucić, to cytyzyna może pomóc na czas trwania terapii tabletkowej, ale powrót do nałogu jest bardzo łatwy