#zalesie #alkoholizm

trzymaj się tam
nie możesz iść po cukierki do psychiatry? nienawiść cię spali. zrobisz coś w nienawiści i po tobi, kryminał, albo gorzej, psychiatryk do końca życia
A brałeś pod uwagę wyprowadzkę do dużego miasta lub emigrację?
@WysokiTrzmiel za co? nie mam wykształcenia znajomości nic, brałem to pod uwage ale to chyba nierealne
@syriusz Za odłożone pieniądze. Myślę nad tym co napisałeś i do głowy przychodzi mi jeden teoretycznie sensowny scenariusz.
Pracujesz kilka miesięcy byle gdzie, choćby w markecie. Żyjesz jak robak i odkładasz każdą możliwą złotówkę. W tym czasie żadnych używek i niepotrzebnych wydatków. Wyfruwasz do dużego miasta typu Kraków, Gdańsk. Znajdujesz byle jaką pracę. W międzyczasie uczysz się choćby i wykończeniówki. Po roku, dwóch latach zaczynasz żyć z godnością, jak człowiek.
Oczywiście to tylko teoria.
@WysokiTrzmiel to brzmi git, zresztą nawet bym nie musiał wszystkiego oszczędzać mieszkam u starych, ale mam jeszcze masę innych rzeczy w które chciałbym zainwestować(uzębienie chociażby) do tego ta samotność boli i paraliżuje mnie logicznie widzę sens w tym i każdym innym pomyśle na poprawę ale emocjonalnie mnie to wszystko rozkręca rozpierdala za przeproszeniem, to jest taka czarna dziura która sprawia że wszystko w koło jest bez sensu te lata samotności to wszystko sprawia że ciężko wytrzymać, frustracje można przemienić w ambicje ale to działa na krótką mete
@syriusz Z zębami nie ma żartów.
A w temacie pracy to zbliża się wiosna. Sporo firm będzie zatrudniać do koszenia. Stawki w zeszłym roku były nawet nawet.
Na samotność nie ma prostego remedium.
Ale powiem ci coś.
Ja również nie miałem ojca wtedy, gdy najbardziej go potrzebowałem. Moim wzorem szybko stał się dziadek. Zapytałem go jak stać się prawdziwym mężczyzną. Odpowiedział:
" Musisz być silny. A tą siłę znajdziesz w sobie. Sam sobie musisz ją dać. Bo nikt tego za ciebie nie zrobi."
Wziąłem sobie te słowa do serca jako chłopiec.
Teraz jako mężczyzna, mąż i ojciec dalej mam je w sercu.
Dzisiaj przekazuję je tobie. Dasz sobie radę.
@WysokiTrzmiel dzięki za słowa otuchy i wsparcie
@syriusz nie mam wykształcenia znajomości nic
jak większość ludzi na emigracji. jak nikogo nie znasz i nie masz kasy to spamuj agencje pracy. wezmą Cię od strzała, odliczą Ci transport i "mieszkanie" z pierwszej wypłaty. jak nie będziesz chlał i jarał dwóch paczek dziennie to po dwóch miesiącach będziesz miał kasę żeby się przeprowadzić na pokój niedaleko nowej pracy, którą znajdziesz w międzyczasie. celuj w Holandię, tylko nastaw się mentalnie na turbo patologie.
agencje pracy to handel ludźmi, miej tego świadomość, ale sam przepracowałem nie jeden rok jak byłem w sytuacji takiej jak Ty. dużo gorszej w zasadzie bo ja juz piłem nałogowo.
edit: jakby co to w UK wszyscy mają gorsze zęby od Ciebie xD
Zmień otoczenie jeśli tylko możesz.
@Lubiepatrzec łatwo powiedzieć nawet nie mam dokąd pójść
@syriusz wiem, że trudno ale może poszukaj pracy w innym mieście.
No to już brzmi jak sytuacja, która sama się nie zmieni, jeśli Ty jej nie zmienisz. Jeśli masz jakieś oszczędności, a mieszkasz we wiosce, to chyba faktycznie najlepiej byłoby szukać pracy w dowolnym wybranym przez siebie mieście, gdzie stosunek zarobków do kosztów życia będzie Ci odpowiadał, bo nie wiem jakie masz predyspozycje.
Samotność to poniekąd znak naszych czasów, od tego właśnie jest internet, przynajmniej doraźnie, z drugiej strony, wyprowadzając się do większego miasta, nawet z pomocą internetu masz większe możliwości poznania innych ludzi.
Ja jak się wyprowadzałam do innego miasta, najpierw znalazłam pracę, tyle że ona nie była od zaraz, miałam chwilę czasu na poszukanie lokum, później poszukałam pokoju na wynajem i fakt, że moja sytuacja była zgoła inna, ale jak tak teraz analizuję, to gówno miałam przy sobie jeśli chodzi o pieniądze, a niebawem minie 10 lat od tamtego momentu, a mam już totalnie ustabilizowane życie.
I jeśli Cię to pocieszy, zarabiałam na start około 100zł więcej niż najniższa krajowa, wykształcenie mam słabe, tylko doświadczenie zawodowe miałam wówczas wystarczające.
Zaloguj się aby komentować