Jakoś tak mnie naszło nocną porą na przemyślenia, dwa dni po zakończeniu związku i w pierwszą noc w nowym mieszkaniu - miałem ogromne szczęście, że udało mi się znaleźć coś tak szybko, chociaż wiadomo, idealnie nie jest. Ale nie śmiem narzekać.

Mój ledwo co zakończony związek był burzliwy z obu stron. I ja nie należałem do najlepszych partnerów, i moja była dziewczyna nie była ideałem - mimo że mój mózg mówił coś zupełnie odwrotnego.

Na przyszłość będę wiedział, że jeśli w związku jest więcej złych dni niż dobrych, albo nawet po równo, to nie ma co tego ciągnąć. Trzeba to zakończyć, im wcześniej, tym lepiej dla wszystkich. Nie wiem, czy powodem, dlaczego po każdej kłótni i prawie że rozstaniu stwierdzaliśmy, że jednak chcemy to ratować, była może niechęć do zostania samemu? Brak gotowości przyznania przed samym sobą, że spotkała nas porażka? Lęk przed wywróceniem do góry nogami w miarę poukładanego życia?

Powodem finalnego zakończenia związku, bez możliwości powrotu, nie były jednak wieczne kłótnie, a mój lęk przed poniesieniem konsekwencji. Jedna wiadomość wysłana w chwili słabości, która była efektem kolejnej niepotrzebnej kłótni i brakiem wsparcia od mojej byłej, a potem miesiąc kłamstw z mojej strony, ponieważ bałem się tego, jak mogłaby zareagować była dziewczyna. Mimo że uważałem, że nie zrobiłem niczego złego (czuję się jak Ross z „Przyjaciół”, kiedy Rachel zadecydowała o przerwie w ich związku), ponieważ byłem przekonany, że tym razem związek się zakończył, bałem się przyznać i powiedzieć prawdę. Mimo że byłem o to pytany, ponieważ miała przeczucie. Wolałem zaprzeczyć.

To nauczyło mnie, może nieco zbyt szybko, że lepiej powiedzieć najgorszą prawdę, niż męczyć się z wyrzutami sumienia. Lepiej samemu się przyznać, niż jakby druga osoba miała się o tym dowiedzieć w inny sposób niż ode mnie.

Czuję się źle, że zraniłem kogoś, na kim mi zależało (zależy?) i do kogo żywiłem (wciąż żywię?) uczucia, mimo że nie chciałem jej skrzywdzić. Jednocześnie czuję ulgę, że ten związek się zakończył - odczuwam spokój, a tego brakowało mi przez ostatnich wiele miesięcy.

Szkoda tylko, że finał był tak paskudny.

#zwiazki #zalesie #przemyslenia
koszotorobur

@cyberpunkowy_neuromantyk


Prze myśl lenia

Przemyśl lenia

Prze myślenia

Przemyślenia

koszotorobur

@cyberpunkowy_neuromantyk


Przemyślenia

Bo nie mam

Nic innego

Do powiedzenia

koszotorobur

@NiebieskiSzpadelNihilizmu - majstersztyk Tomeczku

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@koszotorobur poezji uczyłem się od Geralta #pdk

koszotorobur

@NiebieskiSzpadelNihilizmu - zawsze możesz podnieść poprzeczkę i użyć mniej lub bardziej dosadnego określenia członka

AndrzejZupa

Jesteś na prostej bez obciążeń…teraz tylko łatwiej!

Ja jebnałem wszystko w podobnej sytuacji…reset - najlepsza djecezja mojego życia.


Trzymam kciuki za Ciebie mordo!

cyberpunkowy_neuromantyk

@AndrzejZupa


To obopólna korzyść - ja też byłem sporym obciążeniem.


W sumie u mnie tylko studia zostają te same, a przynajmniej taką mam nadzieję, bo jednak chciałbym je dokończyć. Praca będzie nowa, brak dziewczyny = nowa sytuacja, nowe lokum.


Dziękuję bardzo!


najlepsza djecezja mojego życia


Diecezja, tak? Czy chcesz nam o czymś powiedzieć?


Ot, literówka, a jak bardzo mnie rozbawiła.

cyberpunkowy_neuromantyk

@DerMirker


27 i 25. Poznaliśmy się cztery lata temu.

DerMirker

@cyberpunkowy_neuromantyk kurczę, czuję ból. Przechodziłem przez coś podobnego pół roku temu. Ja 28 ona 26. Też cztery lata temu...


Jestem człowiekiem uczuciowym, moja rana krwawi i będzie krwawić jeszcze długo.


Życzę Ci dużo siły!

cyberpunkowy_neuromantyk

@DerMirker


Chcesz o tym opowiedzieć?


Także jestem człowiekiem uczuciowym. Jeszcze w dodatku kotłują się we mnie różne emocje. Żal do samego siebie, że nie miałem odwagi, przez co zraniłem bliską mi osobę. Gniew wobec tej osoby za to, że nie zawsze traktowała mnie fair. Ulgę, że jest już po wszystkim i mogę ułożyć sobie życie na nowo. Lęk, bo jednak jestem na drugim końcu Polski i nie mam tutaj zbyt wielu znajomych, a obawiam się samotności - przez ostatnie trzy lata nie miałem zbyt wielu okazji do bycia całkowicie samemu.

DerMirker

@cyberpunkowy_neuromantyk odezwę się pod tym wpisem na spokojnie za jakiś czas

Zaloguj się aby komentować