Jako że temat dziś gorący to pamiętajcie, że Poczta i InPosty różne to jak odpowiednik TCP i UDP w #internet -
TCP daje gwarancje dostarczenia lub powiedzenia, że się nie udało, ale ma dodatkowy narzut. UDP nie daje gwarancji ani potwierdzenia, ale czasem tego nie potrzebujesz i absolutnie wystarczy (bo albo masz to w d⁎⁎ie, albo program naprawi brak niektórych danych), a nie ma tego narzutu.
Jedno i drugie ma swoje zastosowania - nie ma co jednego lub drugiego likwidować

#pocztapolska #inpost
23

Komentarze (23)

@Ragnarokk chyba Ci się coś pomyliło. Inpost, że nie dość, że masz potwierdzenie i bez narzutu, to jeszcze jest w XXI wieku. Poczta to taki /dev/urandom w połączeniu z /dev/null i dodatkowym narzutem w postaci awizo i niekompetentynych ludzi zatrzymanych w XX wieku



edit: nawet jeśli narzut liczysz jako dodatkową opłatę, to chyba zapominasz o jednym fakcie: stojąc w kolejce na PP marnujesz swój wolny czas, który nie jest darmowy. Finalnie wychodzi drożej na PP niż w paczkomacie

@damw

Jest spory narzut. Finansowy. Najtańszy inpost jest o poziom droższy niż normalna przesyłka.

@damw

Acz by nie było wątpliwosci - w robocie jak klient odsyła nam sprzęt to dajemy dane tylko do Paczkomatu - bo jak piszesz /dev/null jest ryzykiem

@Ragnarokk tylko i wyłącznie jeśli swój wolny czas wyceniasz na 0 (słownie 0 złotych za godzinę).


Paczka idąca inpostem kosztuje 12-15 zł, za gówno list na PP zapłacę pewnie 6zł teraz (albo i więcej i mówię tu o tym "golasie" bez trackingu). Jak mam potem iść do placówki (która jest kilka razy dalej niż paczkomat), odstać 30 minut w kolejce bo stare baby kupują kalendarze z JP2 albo przepisy siostry Faustyny czy inne portfele albo bibeloty a na koniec drapać tym długopisem po papierze jak człowiek z rewolucji przemysłowej to jednak wolę dopłacić 7-8 zł (nawet niech będzie 15 zł dopłaty) i mieć godzinę wolnego dla siebie (a przypomnieć chciałem, że minimalna stawka na "rękę" to w 2025 około 20.90 zł), czyli zmarnowaną godzinę czasu wyceniasz niżej niż przy najniższej krajowej płacą za ten czas

@Ragnarokk Dawno na poczcie nie byłeś, nie? Za list polecony zapłaciłam prawie 9 zł.

@damw - poruszyłeś ciekawy temat Tomeczku - nasz czas nie jest bezcenny.

Ja też go sobie cenię i wolę dopłacić - ale niektórzy nazywają mnie wygodnickim

@GazelkaFarelka

Są listy inne jak polecone. Wysyłam dość regularnie, ostatnio na jesień.

@GazelkaFarelka

Właśnie to jest clue i problem z Paczkomatami. Nie mają zupełnie tego śmieciowego tieru na pocztówki, listy mniejszej ważności czy inne pierdoły.

@koszotorobur

W 9/10 przypadków wysyłam inPostem. Ale czasem przydaje mi się PP - wysłać kilka rzeczy na raz za 30zł a za 80zł to już czuć różnicę (ok, mam pocztę 100m od pracy, to pomoga :P). Plus jestem świadomy że nie jestem jedynym rodzajem człowieka w tym kraju.

Są listy inne jak polecone. Wysyłam dość regularnie, ostatnio na jesień.

@Ragnarokk no są. Te wszystkie paczki, polecone, priorytetowe itd. Ogłupieć od tego można. I potem jeszcze się zastanawiasz która godzina, czy mieszkasz w dużym mieście z pocztą, czy mała wieś z placówką pocztową, bo wtedy inaczej liczą d+1 i d+3.

I jeszcze wypełnianie tego papieru do dupy gdzie wpisujesz dane nadawcy i odbiorcy ręcznie, bo nie mają formularza online który by generował ci QR code do naklejenia na przesyłce. Potem ta małpa w okienku przepisuje z kartki dane i się często myli...


Dej pan spokój, niech to gówno już padnie

@damw

A w drugą stronę powiedz emerytowi co ledwo umie komórkę używać żeby coś wysłał paczkomatem bez proszenia dziecka by za niego zrobiło. Nie jesteś jedynym typem użytkownika jak istnieje.


Oczywiście Poczta Polska to obecnie burdel na kółkach i jak to funkcjonuje to śmiech na sali. Co nie oznacza, że należy zaorać.

@Ragnarokk dziecka nie można poprosić bo nie, ale na poczcie jak prosi babę w okienku o wypełnienie druczku to już ok jest (bo i takie sytuacje widziałem jak stałem w kolejce w tej gówno instytucji przez co marnowałem swój czas)?


Czym się różni jedna sytuacja od drugiej? W obydwu przypadkach ktoś wklepuje w komputer dane i pobiera od ciebie kasę za przesyłkę. W jednym wypadku baba która myśli, że jest tu "Panią na włościach" ale w rzeczywistości siedzi ciągle w XX (albo i XIX wieku) a w drugim przypadku ktoś z twojej rodziny, kto wypełni formularz za ciebie.


Wybacz, w chwili obecnej gardzę tą instytucją z całego serca i życzę im, by upadli jak najszybciej.


 Nie jesteś jedynym typem użytkownika jak istnieje.

no patrz, a upośledzony emeryt, który czytać/pisać nie umie albo jest wykluczony cyfrowo też nie jest jedynym typem użytkownika, a przez takich niepiśmiennych ludzi, inni muszą marnować czas na PP stojąc w kolejce. Oraz dodatkowo musimy płacić na utrzymanie nierentownych placówek PP, bo te osoby "muszą mieć dostęp do usługi pocztowej"

I jeszcze wypełnianie tego papieru do dupy gdzie wpisujesz dane nadawcy i odbiorcy ręcznie, bo nie mają formularza online który by generował ci QR code do naklejenia na przesyłce.

@damw QR codów ci się zachciało. Nie ma nawet edytowalnego PDFa żebyś sobie wklepał na kompie i wydrukował, tylko z namaszczeniem musisz uzupełniać to długopisem, inaczej się nie liczy.

@GazelkaFarelka oj już nie czepiajmy się detali. Chodziło mi o dowolne rozwiązanie, kiedy nie muszę używać pisaka/mazaka/długopisu do uzupełnienia papieru ze wszystkimi danymi odbiorcy-nadawcy tylko pobieram PDF albo podobny dokument i wrzucam w drukarkę (albo nawet zestaw cyferek które zapisuje na paczce jak w przypadku tych szybkich nadań w paczkomacie)

Rozchodzi się o to, żeby nie dopłacać do PP z budżetu.


Po drugie, z rynkiem pocztowym jest ten problem, że "użytkownik końcowy" nie jest jej klientem. Nie wybrałem nigdy PP na mojego dostawcę usług pocztowych, a zgodnie z prawem, jeśli nie odbiorę przesyłki poleconej w tej instytucji, to skutkuje to fikcyjnym doręczeniem. Tak więc chciałbym likwidacji PP, aby nikt nie mógł mi fikcyjnie dostarczać listów.

@matips

Do szpitali i szkół dopłacasz. Nie rozumiem czemu akurat tutaj się rozchodzi, a tam nie. To jest też rodzaj usługi publicznej.


No i ja jestem na tyle stary, że dobrze pamiętam efekt tego, jak InPost dostarczał ważne urzędowo przesyłki. Ok, pewnie się nauczyli robić to lepiej, ale wciaż nie podoba mi się idea, żeby rzeczy wiążące prawnie były wysyłane przez dostawców komercyjnych.

Do szpitali i szkół dopłacasz. Nie rozumiem czemu akurat tutaj się rozchodzi, a tam nie. To jest też rodzaj usługi publicznej.


@Ragnarokk: i moim zdaniem nie musi być. Publiczne, bezpłatne szkolnictwo uważam za zdobycz cywilizacyjną i metodą na realne ułatwianie startu dzieciom. To najlepsza forma socjalu - dać dzieciom wykształcenie bez względu na pochodzenie. Publiczną opiekę zdrowotną też mogę uzasadnić biorąc pod uwagę jak wygląda w krajach skupionych na komercjalizacji służby zdrowia.


Poczty jako usługi publicznej nie potrafię uzasadnić. Istnieją tanie alternatywy do przesyłania informacji (tzn. elektronika), istnieje wiele alternatyw do przesyłania paczek. IMHO istnienie PP jest tu niepotrzebne.

@Ragnarokk Poczta polska potrafi zgubić przesyłkę bez śladu, i twierdzić, że została dostarczona. ¯\_(ツ)_/¯

@LondoMollari Czyli dokładnie jak UDP

Czyli dokładnie jak UDP 

@Ragnarokk nope. Mylisz się. UDP jako protokół nigdy nie twierdzi, że datagram został dostarczony. Tylko, że został wysłany.


https://en.wikipedia.org/wiki/User_Datagram_Protocol :

UDP is a connectionless protocol meaning that messages are sent without negotiating a connection and that UDP does not keep track of what it has sent.[1][2] UDP provides checksums for data integrity, and port numbers for addressing different functions at the source and destination of the datagram. It has no handshaking dialogues and thus exposes the user's program to any unreliability of the underlying network; there is no guarantee of delivery, ordering, or duplicate protection

Gdybyśmy mówili o zdaniu: PP tylko twierdzi, że list/paczka została nadana to byś miał rację, jeśli dodajesz, że zostałą dostarczona, to już TCP/IP albo podobny protokół wchodzi w grę

Ten post miał być żartobliwy czy o co chodzi? Przecież np. u mnie nie ma listonoszy i poczta oznacza przesyłki jako dostarczone nie wsadzając nawet avizo, nie mowiąc o dostarczeniu.

@izopropanol Nie, nie miał być. Ale założeniem oczywiście jest to, że takie sytuacje nie mają prawa istnieć, a publiczną pocztę trzeba naprawić (bo co do tego nie ma złudzeń, to co się tam w ostatnią dekadę zrobiło to prokuratura powinna solidnie zbadać), a nie wyrzucać do kosza. Bo wówczas zapomnij o jakichkolwiek tanich przesyłkach jako osoba prywatna.

@Ragnarokk poczta polska to najdroższe przesyłki jakie są w polsce. Np. najtanszy list polecony faktycznie kosztuje grubo ponad 30 pln licząc czas poświęcony na stanie w kolejce po najniższej stawce godzinowej. A musisz stać w kolejce, bo poczta żałuje na pensje dla listonoszy.

Zaloguj się aby komentować